Niemieckie banki walczą z ubóstwem dzieci
7 listopada 2011Zbliżając się do Frankfurtu nad Menem można już z daleka dostrzec drapacze chmur, w których mieszczą się siedziby największych banków. Na 42. piętrze jednego z takich wieżowców, w Dekabank pracuje Johannes Behrens-Türk odpowiedzialny z ramienia tej instytucji za działalność socjalną. „Kto nie dostrzega we Frankfurcie biedy, ten jest ślepy”- uważa. „Nie mówimy o ubóstwie dzieci, które żyją gdzieś daleko, tylko o ubóstwie tuż przed naszymi drzwiami” – twierdzi Ljubica Kraljevic, odpowiedzialna za stronę socjalną, kształcenie oraz pracowników przy Giełdzie Frankfurckiej.
Rażące ubóstwo
Jak informują władze samego Frankfurtu, co 4. dziecko ze 100 tysięcy, które żyją w tym mieście, egzystuje na skraju ubóstwa i skazane jest na pomoc społeczną. Odpowiedzią na to było powołanie z inicjatywy Dekabank oraz Giełdy Frankfurckiej w 2008 roku stowarzyszenia publicznej użyteczności Krąg Przyjaciół Arche. Poparcie obu instytucji dla chrześcijańskiej organizacji pomocowej Arche przedłużono jesienią 2011, co gwarantuje kontynuację akcji pomocowej.
Bezpłatna pomoc
Kilka kilometrów w linii prostej od dzielnicy bankowej znajduje się dzielnica Frankfurt –Griesheim uważana za społeczne ognisko zapalne. Do szkoły podstawowej im. Bertholda Otto uczęszcza tu 280 dzieci różnej narodowości: tureckie, marokańskie, irańskie, włoskie i afgańskie. Wiele z nich mówi słabo po niemiecku. W świetlicy przy szkole działa właśnie organizacja Arche, która opiekuje się dziećmi od 7.30 do 9.00 i od 11.30 do 16.00. Mali podopieczni otrzymują bezpłatny ciepły posiłek, pomoc w odrabianiu lekcji. Biorą udział w zajęciach pozaszkolnych jak taniec, różne rodzaje sportu, gra na instrumentach.
„Potrafisz i masz talent”
Dzieciom, które trafiają pod opiekuńcze skrzydła Arche we Frankfurcie brakuje najczęściej pomocy szkolnych, nie jedzą regularnie ciepłych posiłków często są też nieodpowiednio ubrane. „Jednak największym problemem u tych dzieci jest notoryczny brak uwagi ze strony rodziców oraz brak poczucia własnej wartości, niezbędnego w dojrzewaniu i nauce.” – tłumaczy Daniel Schröder, kierownik frankfurckiego oddziału Arche. Pochwała dla dzieci i zachęta: „Dasz sobie radę, potrafisz, jesteś utalentowany” należy do codziennych rytuałów na zajęciach Arche.
Popieranie talentów
Obok pracowników w działalność Arche angażują się też społecznicy. Również frankfurckie banki oddelegowują tam regularnie swoich pracowników. Efektem tego był projekt w 2010 r., kiedy dzieci z placówki pomocy społecznej z Chicago wspólnie z uczniami frankfurckiej podstawówki i dziećmi pracowników Frankfurckiej Giełdy opracowały program akrobatyczny, który zademonstrowały na boisku szkolnym.
Frankfurckie banki są przekonane o tym, że ich pomoc i zaangażowanie ma sens. „Potrzebujemy każdego z tych dzieci, chcemy wspierać ich talenty. Być może kiedyś któreś z nich zacznie robić karierę u nas lub w innych placówkach czy instytucjach” – uważa Johannes Behrens-Türk z Dekabank.
Andrea Grunau/ Alexandra Jarecka
red.odp.: Małgorzata Matzke