Niemieckie media: Tusk w obliczu ściany nienawiści
13 listopada 2023Niemiecka sieć redakcji RND, do której należy ok. 50 gazet regionalnych i lokalnych, komentuje w poniedziałek (13.11.2023) Marsz Niepodległości w Warszawie oraz perspektywy zmiany rządu w Polsce.
Jak pisze autor komentarza Jan Sternberg, uczestnicy „marszu nacjonalistów w Warszawie w Święto Niepodległości” mieli na transparentach wypisane pierwsze słowa polskiego hymnu narodowego „Jeszcze Polska nie zginęła”. „Hymn przypomina o walce Polaków o wyzwolenie przeciwko zaborczym mocarstwom Rosji, Habsburgom i Prusom. Maszerujący mieli jednak na myśli spodziewaną zmianę rządu – z narodowo-konserwatywnego rządu Jarosława Kaczyńskiego na kolorowy sojusz Donalda Tuska” – ocenia dziennikarz.
Dodaje, że Tusk już „przedstawił swoją drużynę i ma większość”. „Ludzie Kaczyńskiego, w tym także prezydent Andrzej Duda, od wyborów próbują wszystkiego, aby przeciągnąć zmianę rządu, i podgrzewają nastroje w głęboko podzielonym kraju. Tak że w samą porę dla nich na ulicach Warszawy pojawili się nacjonaliści i prawicowi ekstremiści” – dodaje autor komentarza.
Relacjonuje on też weekendowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, które – jak pisze – „niemal przebiło ostre tony z kampanii wyborczej”. „Twierdził, że zdominowana przez Niemcy UE planuje ‚podporządkowanie Polski' i ‚zniszczenie polskiego państwa'. W tej opowieści przyszły premier Donald Tusk znakomicie nadaje się do roli wroga” – pisze Jan Sternberg, przypominając, że już w czasie kampanii wyborczej PiS przedstawiał Tuska jako lokaja Brukseli i Berlina.
„Tusk będzie mógł rządzić, ale będzie musiał to robić w obliczu trwałej ściany nienawiści. I będzie czuł się zmuszony do utrzymywania twardego (ale przynajmniej konstruktywnego) kursu wobec Niemiec i UE. Nadal będzie trudno, nawet po zmianie rządu w Warszawie. Tusk jeszcze nie wygrał” – ocenia RND.
„Berliner Zeitung”: polityczna wojna bez końca
Z kolei stołeczna gazeta „Berliner Zeitung” publikuje na swej stronie internetowej analizę polskiego autora Witolda Mrożka, który omawia zaprezentowaną w miniony piątek, 10 listopada, umowę koalicyjną KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Jak pisze, największym rozczarowaniem dla liberalnych obserwatorów są zapisy dotyczące prawa do aborcji. „Polska polityka po raz kolejny okazuje się bardziej konserwatywna niż samo polskie społeczeństwo” – komentuje. Zdaniem publicysty wątpliwe wydaje się, że dojdzie do liberalizacji przepisów o aborcji, zaś możliwe jest, że w niedługim czasie przed polskim parlamentem znów odbywać się będą protesty kobiet, jak za rządów PiS.
Mrożek pisze także, że w umowie koalicyjnej nie poruszono sprawy związków partnerskich osób tej samej płci, jak również polityki migracyjnej i uchodźczej. „W Polsce nastały ciekawe czasy. Wyrosło całe pokolenie wyborców, którzy utożsamiają konserwatywną dominację w polskiej polityce z PiS. Ci ludzie, zwłaszcza kobiety, wspólnie zagłosowali 15 października przeciwko PiS i chcą liberalizacji. Teraz oczekują zmian, i to szybciej niż nowy rząd jest na to gotowy. Wojna polityczna w Polsce się nie skończy” – pisze polski publicysta w „Berliner Zeitung”.