1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemożliwe stało się możliwe. Pożar na obrzeżach UE

Silvia Stöber (tagesschau.de) / tł. Barbara Cöllen14 maja 2014

Jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, teraz jest realne. Ukraina, wschodni sąsiad UE, pogrążyła się w wojnie domowej. Środkiem stabilizującym byłoby ustalenie, gdzie przebiega wschodnia granica Unii Europejskiej.

Symbolbild EU Ukraine
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Gdzie kończy się Europa? Na wschodzie trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Granica między Europą a Azją jest bardzo płynna. jakakolwiek będzie odpowiedź na to pytanie, jedno jest pewne: niestabilność na wschodnich obrzeżach Europy ma wpływ na Unię Europejską. Taki wniosek można wysnuć obserwując wydarzenia w ostatnich miesiącach.

Już w 2011 Guenter Verheugen ostrzegał przed skutkami konfliktów u wschodnich sąsiadów UE. - Wyobraźmy sobie, jakby to było, gdyby na wschodniej granicy UE toczyła się wojna domowa, panowało tam ubóstwo, nieszczęście i konflikty zbrojne - mówił Verheugen. W ten sposób dawny komisarz ds. rozszerzenia UE odpowiedział wtedy na postawione mu pytanie, dlaczego UE powinna troszczyć się o dawne republiki ZSRR na wschodnich rubieżach Unii, w czasie, kiedy UE akurat była zajęta kwestiami zadłużenia krajów członkowskich strefy euro.

Günter VerheugenZdjęcie: DW/R. Bosen

To, co wydawało się mało prawdopodobne dwa i pół roku temu, nagle stało się rzeczywistością: jeden z tych sześciu krajów, Ukraina, znajduje się na skraju wojny domowej. Wschodnie terytorium Ukrainy coraz bardziej odrywa się przemocą od reszty kraju. Niespodziewanym zamachem Rosja anektowała Krym.

Rosyjska propaganda podważa aktualność granic

Czy istnieje niebezpieczeństwo, że więcej państw uwikła się w tę spiralę? Takie obawy mogą być uzasadnione, jeśli zawierzyć doniesieniom państwowych i bliskim sferom rządowym rosyjskich mediów. I tak "Głos Rosji" cytował 10 maja eksperta, który ostrzegał przed kolejnymi przewrotami w dawnych republikach radzieckich. Tylko zbliżenie z Rosją mogłoby je uratować, zapewniał ekspert. Rosyjskie media wskazywały w tym kontekście także na państwa, które nigdy nie stanowiły części dawnej ZSRR, lecz przez Rosję postrzegane są jako interesująca strefa wpływów. „Głos Rosji” pisał w wydaniu z 22 kwietnia o roszczeniach terytorialnych wobec Ukrainy Rumunii, członka UE. Propozycja rosyjskiego polityka Władimira Żyrinowskiego, aby podzielić Ukrainę między Polskę a Węgry sugerowała koniec ważności europejskich granic państwowych.

Architektura bezpieczeństwa UE wystawiona na próbę

Zielona polityk Marieluise Beck mówiła 7 maja na forum Bundestagu w związku z nielegalnym w obliczu prawa międzynarodowego przyłączeniem Krymu do Rosji o „wstrząsie, którego skali nie jesteśmy jeszcze w stanie pojąć". - Dlatego, że po raz pierwszy od 1945 roku przemocą z zewnątrz anektowano część terytorium niepodległego państwa - powiedziała polityk Zielonych. Zdaniem Beck, tak jak innych polityków i dyplomatów, zachwiały się fundamenty europejskiej architektury pokoju i bezpieczeństwa. Należy się zastanowić, jak ją stworzyć na nowo.

Wiktor JanukowyczZdjęcie: Reuters

Gregor Gysi, lider klubu poselskiego partii Lewica w Bundestagu domagał się niedawno od Zachodu i Rosji przyznania się do popełnionych błędów i zapoczątkowania nowych relacji. Ale z tym nie jest tak łatwo. Wzajemne zaufanie po obu stronach zostało poważnie nadwyrężone, jeśli w ogóle istniało.

Kruszenie się zaufania między UE a Rosją

Odmowa podpisania przez byłego ukraińskiego prezydenta Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z UE była katalizatorem obecnego konfliktu. Umowa miała być podpisana pod koniec listopada 2013 podczas unijnego szczytu w Wilnie.

Lecz korzenie kryzysu na Ukrainie sięgają o wiele głębiej a jego przyczyny tylko częściowo leżą w unijnej polityce wschodniej. UE próbowała przecież włączyć do współpracy Rosję. Już wtedy, tak jak obecnie Unii nie chodziło i nie chodzi o poszerzenie Unii na Wschód. W kontekście stosunków Zachodu z Rosją ten dość biurokratyczny projekt UE, Moskwa coraz bardziej odbierała jako coś wrogiego. Wojskowy analityk Wolfgang Richter opisuje w ekspertyzie Fundacji Nauka i Polityka, jak Zachód i Rosja podważały przez lata umowy ws. bezpieczeństwa w Europie i ograniczały ich skuteczność.

Zarządzanie konfliktami przez OBWE mało skuteczne

Umowy te zostały przede wszystkim zawarte w ramach działalności OBWE. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zrzeszająca 57 krajów przez wiele lat funkcjonowała na marginesie i dopiero na skutek kryzysu ukraińskiego pojawiła się w świadomości publicznej. Przyczyną tego jest m.in. praktycznie brak dokonań OBWE w kwestiach rozładowywania konfliktów. Nie udało się pełnomocnikom OBWE na przykład zapobiec w 2008 roku w Gruzji eskalacji konfliktu w Południowej Osetii. W międzyczasie przestrzeganie zawieszenia broni nadzoruje tam UE ze swoją misją obserwacyjną.

Władimir PutinZdjęcie: Reuters/Alexei Nikolskyi/RIA Novosti

Zachód wielokrotnie niedoceniał także to, jak bardzo rosyjski prezydent Władimir Putin po powrocie na Kreml w 2012 przeobraził się w autorytarnego i neoimperialistycznego polityka. W 2011 roku były Komisarz UE Verheugen uważał jeszcze za "ryzykowną insynuację", że skutkiem autorytarnej postawy Putina mogłyby być agresywne działania wymierzone w sąsiadów. Lecz w Unii Europejskiej po zapowiedzi tworzenia ładu międzynarodowego w Eurazji przestano mieć iluzje, że rosyjscy przywódcy dążą do zbliżenia z Europą. Jasne się stało, że tworzą projekt konkurencyjny do UE.

Putin reaguje na zdecydowane głosy i jasne przekazy

Angela Merkel jest dla Władimira Putina najważniejszym rozmówcą w UE. Teraz przed Europą stoi zadanie, aby poza rozwiązywaniem kryzysu na Ukrainie tworzyła nowe fundamenty bezpieczeństwa na kontynencie. Ważna rola w tym przypada Niemcom. Dla Putina nie UE jest partnerem do rozmów, lecz kanclerz Angela Merkel. Jednakże musi ona uważać, by na skutek kryzysu nie doszło w UE do poróżnień a tym samym dalszego osłabienia. Putin będzie z respektem traktował tylko zdecydowane głosy i jasne stawianie spraw. W ostatnich tygodniach okazało się, że reagował tylko na roszczenia dyplomatyczne, aby zyskać na czasie, ale nie po to, aby złagodzić napięcia.

Angela MerkelZdjęcie: Reuters

Poza narzędziami sankcji ekonomicznych byłoby ważne uwzględnienie interesów bezpieczeństwa Rosji, na przykład w tak wrażliwych strefach jak obszar bałtycki, Morze Czarne czy region Południowego Kaukazu. Trzeba też poważnie potraktować potrzeby w zakresie bezpieczeństwa sąsiadów Rosji. Państwa UE mogłyby podjąć wysiłki, aby odkurzyć lub na nowo wynegocjować stare umowy zawarte pod auspicjami OBWE. Potrzebne są rozwiązania dla obszaru między UE a Rosją, który bardziej niż kiedykolwiek jest strefą niepewności i mógłby być źródłem kolejnych konfliktuów.

Silvia Stöber (tagesschau.de) / tł. Barbara Cöllen

red. odp.: Elżbieta Stasik