1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nietypowa misja polskiej dentystki

Anna Macioł-Holthausen
24 lutego 2018

Dr Ewa Sikora: z zawodu dentystka, z zamiłowania poetka, historyk sztuki, malarka. W życiu połączyła wszystkie te pasje, by pomagać potrzebującym. I wyszedł z tego bardzo ciekawy projekt. 

Ewa Sikora, polska dentystka
Ewa Sikora, polska dentystka (DW/A.Maciol)Zdjęcie: DW/A.Maciol

Namówić Panią Ewę na spotkanie nie było łatwo. – Nie lubię o sobie mówić – usłyszałam przez telefon. Do tego dochodzi problem z czasem. Terminy pacjentów od rana do wieczora, w południe przerwa na spacer z psem, a w weekend nieustanne przygotowania do odbywającego się niebawem charytatywnego wydarzenia „Pasja - Golgota Trzeciego Tysiąclecia”.

Bo dr Ewa Sikora to kobieta wszechstronna. Mieszkająca od prawie 30 lat w Niemczech Polka jest inspiracją dla tych, którzy sądzą, że w życiu na zmiany jest już za późno. No przecież jak to, dentystka i poetka?  No i jeszcze działa dobroczynnie.  – Tak, to dziwna konstelacja, ale wszystko wypływa z potrzeby serca – stwierdza. Pani Ewa od kilkunastu lat wspiera hospicjum dziecięce w Gdyni, skąd pochodzi. Najpierw po cichu, ale teraz chce, by pomagali też inni. W czasie Wielkiego Postu organizuje w tym roku w Niemczech koncerty pasyjne oparte na literackie interpretacji dzieł sztuki, z których całkowity dochód przeznaczony jest na potrzeby hospicjum oraz pomoc osieroconym dzieciom.

Marzenia nie umierają nigdy

Wszystko zaczęło się, gdy pani Ewa stała już na własnych nogach.  Ma gabinet stomatologiczny w Pulheim koło Kolonii, pacjentów, ustabilizowane życie. – Po czterdziestce zaczęłam się zastanawiać, czy to na pewno jest moja droga. Powróciło dawne marzenie o studiowaniu historii sztuki i bliskim obcowaniu ze sztuką – wspomina. I tak też się stało. Pani Ewa zaczyna pobierać lekcję u profesjonalnej malarki porcelany z Miśni. Podgląda starych mistrzów i pielgrzymuje po muzeach Europy. – W domu zakupiłam nawet specjalny piec, by móc wypalać porcelanę. To było takie pierwsze spotkanie ze sztuką. No i ciągle zastanawiałam się jak mogę pomagać innym – przyznaje. Zorganizowała więc aukcję na rzecz hospicjum, na której wystawiła malowaną przez siebie porcelanę. Ale prowadząc jednocześnie gabinet, trudno było wciąż przygotowywać nowe projekty. – Musiałabym otworzyć manufakturę – śmieje się pani Ewa. I tak rozpoczęła się przygoda z poezją.

Ewa Sikora. Kolekcja własnoręcznie malowanej porcelanyZdjęcie: privat

„Sztuka w poezji”

Podczas urlopów wyrusza w podróż śladami polskiego pisarza i poety Zbigniewa Herberta, by razem z nim odkrywać europejską sztukę. Odwiedza Włochy, Belgię, Holandię. W kawiarniach i podczas spacerów rodzą się wiersze. To interpretacje literackie dzieł wielkich mistrzów, m.in. van Gogha, Vermeer‘a, Caravaggio. W pewnym momencie jest ich już całe mnóstwo. Do wydania tomiku zmotywowali ją znajomi. – Chodzimy po muzeach z twoimi sugestiami zapisanymi na karteczkach, chcemy chodzić z twoją książką – usłyszała. I tak też się stało. Tomik „Sztuka w poezji” ukazał się w 2016 nakładem wydawnictwa Bernardinum.

– Do mnie albo obraz przemówi, albo nie – przyznaje pani Ewa.  Oprócz starych mistrzów potężne wrażenie wywarły na niej prace Jerzego Dudy Gracza z serii Golgota Jasnogórska. Jest to cykl 18 dużych obrazów tablicowych, przedstawiających 14 stacji Drogi Krzyżowej oraz zmartwychwstanie Jezusa, spotkanie z niewiernym Tomaszem, rozesłanie Apostołów i wniebowstąpienie.  Pełne są barwnych alegorii, fantastycznych szczegółów i współczesnych odniesień. Obrazy zobaczyć można w sanktuarium na Jasnej Górze. Ewa poświęciła im osobny tomik. – Płakałam przed każdym z nich. Już patrząc na nie, rodziły się w głowie poszczególne strofy –  wspomina swoją podróż do klasztoru w Częstochowie.

Ewa Sikora uwielbia swoje podróże, najchętniej jeźdźi do RzymuZdjęcie: privat

Uszczęśliwić świat

Kiedy siostra pani Ewy, dr Dorota Banaszkiewicz, zobaczyła wydany tomik z literackimi interpretacjami Dudy Gracza stwierdziła, że trzeba jeszcze coś z tym zrobić. – Zorganizowałyśmy charytatywne wydarzenie literacko-muzyczne w kościołach w Gdyni, podczas którego były odczytywane moje wiersze – mówi pani Ewa. Dochód ze sprzedaży obu tomików przeznaczono na gdyńskie hospicjum. W recytacji wzięli udział znani aktorzy teatrów wybrzeża, dziennikarze i politycy.

W tym roku interpretacje Golgoty zostaną po raz pierwszy zaprezentowane w Niemczech. Obrazy będą wyświetlane na wielkim ekranie, recytacji towarzyszyć będzie muzyka w wykonaniu gdańskich artystów. Wiersze odczytywane będą zarówno po polsku jak i po niemiecku. Pieniądze ze zbiórki trafią do hospicjum dziecięcego w Gdyni „Bursztynowa Przystań”.

– Niektórzy mówią, że świata się nie uszczęśliwi, ale jeżeli każdy zacznie od siebie, to jest to możliwe – podsumowuje Pani Ewa.  A dlaczego wspiera pani akurat hospicja pytam. - Ogród naszego domu w Gdyni graniczył z hospicjum. Często je odwiedzałam. Chodząc po korytarzach widziałam nie tylko pacjentów, ale też tych, którzy się nimi opiekują.  Ich poświęcenie pełne jest bezgranicznej miłości do drugiego człowieka.. W takich warunkach nietrudno o pragnienie niesienia pomocy – dodaje.

„Pasja-Golgota Trzeciego Tysiąclecia” odbędzie się 25 lutego w Bazylice św. Jana Chrzciciela o godz. 19:00 w Berlinie a 11 marca w kościele św. Pawła (St. Paul Kirche) w Kolonii o godz. 19:00.

Anna Macioł-Holthausen