1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niezwykła wystawa. Sztuka stworzona z powietrza

6 czerwca 2022

Powietrze to fenomen; wszechobecne, ale niewidzialne i nienamacalne. Jest niezbędne dla życia, ale i sztuki, co pokazuje wystawa „Welt in der Schwebe“ w Kunstmuseum Bonn.

Kunstmuseum Bonn - wystawa "Welt in der Schwebe"
Powietrze, które zmienia architekturę: instalacja „Comfort #19” (Sabrina Lang & Daniel Baumann / 2022)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

W kontekście tej wystawy powiedzenie „traktować kogoś jak powietrze” nabiera całkowicie nowego znaczenia. Powietrze jest tu bowiem najważniejsze; choć ulotne i niewidzialne, zostało zaklęte w materialne dzieła sztuki.

Nośnik form i idei

Wystawa „Welt in der Schwebe“ („Świat unoszący się w powietrzu”) w bońskim muzeum sztuki (Kunstmuseum Bonn) koncentruje się na powietrzu jako materiale artystycznym oraz jako nośniku form i idei w sztukach wizualnych.

To niezwykłe doświadczenie; widz staje wobec wyzwania, by zobaczyć niewidzialne i przekroczyć granice pojmowania materii. Kuratorzy ekspozycji podkreślają zresztą, że „przedstawienie powietrza stanowiło jedno z wyzwań artystycznych co najmniej od czasów renesansu. Szczególnie malarstwo podjęło to wyzwanie”. To prawda, te zabiegi artystyczne doskonale widać na przykład na obrazach ukazujących perspektywę powietrzną (im dalszy obiekt, tym mniej wyraźny) lub malarską (stosowane są coraz zimniejsze barwy w miarę oddalania się obiektu).

Powietrze na sprzedaż: instalacja „Air Dispenser” (Yoko Ono / 1971-2022)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Jednak jako tworzywo, a nie idea, powietrze jest stosunkowo nowym zjawiskiem w sztuce. Pokazane obiekty to prace czołowych artystów współczesnych, m. in. Mariny Abramović i Ulay’a, Yoko Ono, Andy’ego Warhola, Christo i Jeanne-Claude czy Rikuo Uedy lub Otto Pienego. Powietrze nie jest już przedstawiane tylko jako wiatr, chmury, mgła, opary, dym czy oddech na mrozie, ale jest świadomie wykorzystywane jako medium. Pojawia się zarówno jako środek wyrazu, jak i temat w sztukach wizualnych i performatywnych.

Warto przypomnieć, że pokazani na wystawie artyści mieli wspaniały pierwowzór, ponieważ za pierwsze dzieło sztuki wykorzystujące powietrze jako materiał fizyczny uważa się „Air de Paris” Marcela Duchampa: małą fiolkę aptekarską, w której artysta przywiózł do Nowego Jorku w 1919 roku dobrze zamknięte 50 cm sześciennych paryskiego powietrza jako prezent dla przyjaciela, kolekcjonera sztuki Waltera Conrada Arensberga. Umieszczony na szklanym pojemniku napis informował, że jest to „powietrze Paryża”.

Rzeźba z powietrza, która zmienia przestrzeń: Instalacja „O.T.” (Hans Hemmert / 2022)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Niezwykły paradoks

Powietrze w formie monumentalnej wita gości wystawy już na samym początku wizyty. Najpierw – na fasadzie budynku muzeum jako gigantyczna instalacja oplatająca wejście na dziedziniec. Obiekt „Comfort #19” jest widoczny z daleka, przyciąga uwagę i intryguje. Od strony ulicy wygląda jak wielka pięść zaciśnięta na jednym z filarów budynku. Inspiruje do refleksji, że powietrze, choć delikatne, niewidoczne i ulotne, jest w stanie zmienić ogromne bryły architektoniczne z kamienia i betonu. Ten paradoks zachęca do dalszych poszukiwań i przemyśleń podczas zwiedzania ekspozycji.

Muzealny hall z kolei zaskakuje rzeźbą pneumatyczną Hansa Hemmerta, stworzoną specjalnie dla tego miejsca. Także i tu powietrzu nadano formę, która zmieniła odbiór przestrzeni. „Dzięki temu powietrze, którego się inaczej nie zauważa, stało się widoczne. Kontrast między ogromnym rozmiarem rzeźby a jej delikatnością ma szczególną moc przyciągania” – głosi opis tej pracy.

Trudno się z tym nie zgodzić. Ogromny żółty lateksowy balon tworzy sferę, do której chce się wejść, woła i kusi. Czasem skutecznie, ponieważ w dalszej części ekspozycji wiszą fotografie jego twórcy, który będąc wewnątrz balonu wykonuje codzienne czynności, widoczne przez lateksową powierzchnię: wspina się po drabinie, robi zdjęcia lub jeździ na skuterze. Te absurdalne sceny trwają tak długo, na ile wewnątrz starczy powietrza.

Instalacja / performance „Mein Atem“ (--------- od 2017) - pośrodku widać krzesło artystyZdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Kluczowa rola oddechu

Oddech i jego kluczowa rola to punkt ciężkości instalacji/performansu „Mein Atem“ („Mój oddech”). To balony napełnione oddechem artysty przedstawiającego się jako ___________ (rząd podkreślników – taki jest zapis graficzny pseudonimu), który skupił się wyłącznie na czynności oddychania; w wyznaczone dni można było obserwować go, gdy siedział na krześle pośrodku sali wystawowej i nadmuchiwał setki balonów.

„Oddychanie odbywa się automatycznie i jest niezbędne do życia, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Artysta więc sprawia, że zaczynamy sobie uświadamiać, jaką ilość powietrza wydychamy i jednocześnie pobieramy z otoczenia, szczególnie w pomieszczeniu zamkniętym, takim jak to w muzeum. Praca ‘Mój oddech’ ma także skłonić odbiorcę do zadumy nad relacją z oddechem innych ludzi. Ten poziom refleksji stał się kluczowy, zwłaszcza gdy po wybuchu pandemii pojawił się strach przed kontaktem z obcymi, nieznanymi osobami i ich być może skażonym oddechem” – wyjaśnia artysta.

Zabójcza zależność: Ulay i Marina Abramović w performansie „Breathe In / Breathe Out” (1977)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Nieco brutalniej do tematu podszedł słynny duet Ulay/Marina Abramović w performansie „Breathe In / Breathe Out”. Na pokazanym podczas wystawy filmie widać tę dwójkę artystów, połączonych mocnym pocałunkiem. On wydychuje powietrze w jej usta. Ona wdycha uwolniony w ten sposób dwutlenek węgla i wypuszcza go z powrotem w usta Ulaya. Krótko przed utratą przytomności, oboje odrywają się od siebie.

Idea? „Wymiana oddechów obrazowała wzajemną zależność. Dwie osoby podtrzymują się przy życiu, a jednak ta ekstremalna bliskość prawie przyniosła im śmierć”.

Instalacja do malowania wiatrem „Wind House” (Rikuo Ueda / 2022)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Powietrze – jak już wiemy – próbowano malować. Ale sztuka współczesna dokonała nieoczekiwanej zmiany miejsc, obsadzając powietrze w roli twórcy.

Zabieg ten zastosował Rikuo Ueda, który tworzy „wietrzne” szkice, rysunki i obrazy. Artysta obserwuje poszczególne miejsca i dokładnie poznaje tamtejszą pogodę. Następnie buduje konstrukcję „Wind House” („Wietrzny dom“), która wykorzystuje wiatr jako narzędzie malarskie. Do rozłożystych skrzydeł z gałęzi i tkaniny przymocowane są pędzle, które poruszane wiatrem tworzą obrazy na papierze lub płótnie. W Bonn pokazano konstrukcję, którą artysta stworzył specjalnie na tę wystawę, dzięki czemu powstały nowe prace.

Obraz namalowany wiatrem: „Letter” (Rikuo Ueda / 2019)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Rikuo Ueda nie tylko buduje konstrukcje, by malować wiatrem, lecz również kolekcjonuje wiatr. W pojemnikach na filmy fotograficzne przechowuje powiewy zebrane w różnych częściach świata. W ten sposób powstała kolekcja klimatów z miejsc, które odwiedził. Naturalnie przywodzi to na myśl Marcela Duchampa i jego fiolkę z paryskim powietrzem.

Tradycje malarskie à rebours to także zdjęcia Andreasa Gefellera, stanowiące odniesienie do długiej tradycji przedstawiania chmur w sztuce, nieba w krajobrazach, na przykład przez Caspara Davida Friedricha; malarza, który szukał w chmurach boskości. Seria „Clouds” („Chmury”) jednak nie pokazuje zjawiska naturalnego, a parę wodną wyrzucaną z wież chłodniczych elektrowni węglowej w Neurath.

Seria fotografii „Clouds” (Andreas Gefeller / 2019)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Stać się częścią dzieła sztuki

Do zjawisk naturalnych odwołuje się również Otto Piene, współzałożyciel grupy artystycznej ZERO, która opowiadała się za stosowaniem żywiołów natury w sztuce. Już w swoich wczesnych pracach używał powietrza jako podstawowego materiału. W latach 60. stworzył spektakularny projekt „Sky Art”, czyli pierwsze nadmuchiwane rzeźby, które mógł porwać wiatr i unieść je do nieba, które artysta uznał za muzeum.

Pokazana w Bonn praca „Langen Stars” to nadmuchiwana instalacja, która wydaje się oddychać; napręża się i rośnie pod wpływem powietrza i kurczy, gdy powietrze ulatuje z wielkich obiektów w kształcie gwiazd. Ma to, jak głosi autor, „tworzyć energię przestrzeni”. Wędrując między gwiazdami i odruchowo oddychając razem z nimi widz przejmuje tę energię, poniekąd stając się częścią instalacji.

Instalacja „Langen Stars” (Otto Piene / 2014)Zdjęcie: Dagmara Jakubczak/DW

Inny rodzaj osobistego zaangażowania się w dzieło sztuki proponuje Yoko Ono. Ideą obiektu „Air Dispenser” („Dystrybutor powietrza”) jest refleksja oraz interakcja. Tu właśnie można „kupić” powietrze w kapsułkach. Yoko Ono skupia uwagę na wartości handlowej i potencjale sprzedażowym materiału, który jest zarówno niewidzialny, jak i bezkresny. To my decydujemy sami, czy chcemy odegrać w tym dziele sztuki jakąś rolę, przyjmując lub odrzucając ideę takiej transakcji.

„Ta sztuka burzy się, oddycha, wieje, leci, szepcze i unosi się” – piszą kuratorzy ekspozycji „Welt in der Schwebe“. Przedstawione w tym tekście prace stanowią jedynie wycinek tego, co można zobaczyć w Kunstmuseum Bonn. Warto się o tym przekonać, a przynajmniej spojrzeć (!) na powietrze nieco inaczej niż zwykle i zauważyć jego niezwykłość.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Wystawa „Welt in der Schwebe“ w Kunstmuseum Bonn potrwa do 19.06.2022.

Pokazano na niej prace następujących artystów: Nina Canell & Robin Watkins, Charlotte Charbonnel, Judy Chicago, Christo & Jeanne-Claude, Andreas Gefeller, Stefani Glauber, Hans Hemmert, Edith Kollath, Lang/Baumann, Piero Manzoni, Lyoudmila Milanova & Steffi Lindner, Yoko Ono, Otto Piene, Michael Pinsky, ___________ , Arcangelo Sassolino, Rikuo Ueda, Ulay/Marina Abramović, Timm Ulrichs, Andy Warhol, Martin Werthmann.

Ekologia a design przyszłości

02:45

This browser does not support the video element.