1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowa książka Grassa nieprzetłumaczalna?

23 kwietnia 2011

„Grimms Wörter” to książka nieprzetlumaczalna. Tak przynajmniej twierdzi jej autor Günter Grass. Jednak tego trudnego zadania podejmują się tłumacze z całego świata i dyskutują z pisarzem o swoich przygodach.

zu sehen ist der Schriftsteller Günter Grass mit seinem Lektor Helmut Frielinghaus am 15.03.2011 in Straelen am Niederrhein im Europäischen Übersetzerkolleg. Autor: Alexandra Scherle
Günter Grass w Straelen - obok jego lektor Helmut FrielinghausZdjęcie: DW

Powoli i z pewnym namaszczeniem Günter Grass pali fajkę w bibliotece Kolegium Tłumaczy. Przy długim stole siedzą akrobaci językowi z całego świata, którzy już od lat parają się tłumaczeniem jego książek na swój język ojczysty. Po raz pierwszy spotkanie jest otwarte dla uczniów wyższych klas szkół średnich.

Wydaje się, że Grassowi smakuje nie tylko fajka. Także zarzuty tłumaczy pokazują, że pisarz nie na darmo obiecywał, że książka jest twardym orzechem do zgryzienia. „Pod koniec ostatniego spotkania w Straelen dotyczącego mojej powieści „Die Box” przyznałem się, że książka, nad którą obecnie pracuję, będzie nieprzetłumaczalna”.

Tłumacze nie poddają się

Wówczas sprzeciwił mu się Holender Jan Gielkens: „O tym, czy coś można przetłumaczyć lub nie, decyduje tłumacz, a nie autor”. Także dla holenderskiego germanisty, który dotychczas przetłumaczył na swój język 12 dzieł Grassa, książka „Grimms Wörter” jest nie lada wyzwaniem. Opierając się na literach niemieckiego alfabetu i pojedynczych słowach zaczerpniętych ze znanego słownika Jakoba i Wilhelma Grimmów (1838), Grass opowiada o własnym życiu. Prowadzi czytelnika przez historię języka, wyrazów i literatury. Uhonorowaniem każdej litery jest wiersz wzbogacony o aliterację i gry słowne na temat pojęć, rozpoczynających się od poszczególnych liter. Już pierwsze zdanie książki („Von A wie Anfang bis Z wie Zettelkram”) jest w zasadzie nie do przetłumaczenia, ponieważ w innych językach również pierwsze litery tych wyrazów są inne.

Tłumacze-współautorzy?

Niemniej jednak Holender Jan Gielkens jest nastawiony optymistycznie. Po pierwsze, jego język ojczysty ma wiele wspólnego z niemieckim. Po drugie, Grass daje dużo swobody tłumaczom swoich książek: „Mówi nam zawsze: ‚Wymyśl coś!’. Także teraz dał nam więcej luzu niż zazwyczaj – podkreśla Gielkens – Moim zdaniem tłumacz powinien mieć w tym zakresie autonomię”.

Również w walce z potokami słownymi alfabetu Grassa tłumaczowi jeszcze nie wolno stać się współautorem. 83-letni laureat Nagrody Nobla nie ma jednak nic przeciwko takiemu zawłaszczeniu tekstu, wręcz przeciwnie: „To zależy od tego, czy tłumacze zawłaszczają sobie tekst każdorazowo w swoich językach i występują jako autorzy, przelewając słowa na papier” – zdradza Grass.

Dorobek Grassa przetłumaczono na języki całego świataZdjęcie: DW
Günter Grass jest także rysownikiem, malarzem i rzeźbiarzem - wystawa jego rysunków w WeimarzeZdjęcie: AP



Tłumacze mogą prawie wszystko – poza zafałszowaniem tekstu

Zdaniem pisarza tłumaczowi nie wolno jednego: zafałszować tekstu poprzez opuszczenie wybranych fragmentów. Z taką sytuacją spotkał się w tłumaczeniu na portugalski powieści „Kot i mysz”, w którym tłumacz wyciął nieprzyzwoite – jego zdaniem – zdania.

Od ponad trzydziestu lat Grass spotyka się z tłumaczami, aby dyskutować z nimi o swoich nowo wydanych powieściach. Rozmowy trwają do późnych godzin nocnych. Przetłumaczalność jego dzieł to dla pisarza osobny temat: „Podczas pisania nigdy nie zastanawiam się nad tym, co może sprawić trudności tłumaczom. Jeśli się o tym myśli, zaczyna się tworzyć w jednym języku podporządkowującemu się w ten sposób globalizmowi”.

Alfabet przeszkodą


W książce „Grimms Wörter” te trudności są tak duże, że wielu tłumaczy, m.in.: z Finlandii, Hiszpanii i Łotwy, musiało skapitulować. Zdaniem bułgarskiego tłumacza Ljubomira Ilieva najbardziej problematyczne są igraszki z alfabetem: „Nasz alfabet ma tylko trzy litery wspólne z literami niemieckiego alfabetu: A, O i E – mówi Iliev – Dla mnie to wielki smutek, ponieważ jestem zafascynowany książką. Jednak im bardziej się zagłębiam w lekturę, tym bardziej jestem świadomy tego, że nie potrafiłbym jej przetłumaczyć”.

Inaczej widzi problem Amerykanin Henry Heim. Do Straelen wysłał fragmenty swego tłumaczenia, w którym aliteracje i gry słowne zapisał po niemiecku, dodając w nawiasach tłumaczenia anglojęzyczne.

Jan Gielkens był także na spotkaniu tłumaczy z MistrzemZdjęcie: DW
Günter Grass pracujący nad litografiąZdjęcie: AP



Amerykańskie rozwiązanie: łańcuch odsyłaczy i nawiasów

Kto jednak zechciałby przeczytać książkę składającą się z nawiasów i wykładów filologicznych? Gry pełne artyzmu opatrzone dużą liczbą komentarzy i odsyłaczy tracą swój urok. To tak, jakby objaśniać dowcip zamiast go opowiedzieć.

Wiele wskazuje na to, że najnowsza książka Grassa nie ukaże się w niektórych językach. Dla samego pisarza imiesłów „nieprzetłumaczalny” może być pochlebny, ponieważ podkreśla wyjątkowość jego dzieła. Jak długo tekstowi można nadawać taki status, nie wiadomo. W końcu nawet tak „nieprzetłumaczalne” książki, jak np. „Finnegan's Wake" Jamesa Joyce’a, przełożono w mistrzowski sposób na wiele języków.

Alexandra Scherle / Monika Skarżyńska
Red. odp.: Małgorzata Matzke