1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowa szansa dla Opla

4 grudnia 2009

W zakładach Opla będzie mniej zwolnień, niż zakładano jeszcze parę dni temu. Plan sanacji dotknie najbardziej zakłady w Niemczech. W Gliwicach zwolnień nie będzie. GM zgodził się na światową dystrybucję Opla.

Nowy szef GM na Europę, Nick Reilly, stoi przed niełatwym zadaniemZdjęcie: AP

Pomimo miliardowych strat na lata 2009/2010, kierownictwo koncernu GM jest dobrej myśli i zakłada, że uda mu się wkrótce wyjść na prostą. Ambitne plany mogą jednak zostać zrealizowane tylko przy pomocy środków publicznych.

Rüsselsheim będzie nową centralą Opla, ale podczas sanacji poniesie największe kosztyZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Niemcy: najwięcej zwolnień

Co piąte miejsce pracy padnie ofiarą pociągnięć oszczędnościowych. Z 48 tysięcy zatrudnionych w Europie GM chce zwolnić 8150 pracowników. To i tak mniej niż przewidywano. Jeszcze w ubiegłym tygodniu szef Opla, Nick Reilly, mówił o dziewięciu tysiącach zagrożonych miejsc pracy. Ponad połowę zwolnionych - 4700 - stanowić będą pracownicy z Niemiec. W czterech niemieckich fabrykach pracuje obecnie ponad 24 tysiące osób.

Największe cięcia dotkną przyszłą centralę Opla na Europę, czyli zakłady w Rüsselsheimie, niedaleko Frankfurtu nad Menem. Tam ma zostać zlikwidowanych ok. 2300 etatów. W Bochum mówi się o zwolnieniu 1800 pracowników, w Eisenach i Kaiserslautern łącznie o 600.

Zwolnienia dotkną zarówno pracowników w dziale produkcji jak i administrację. Początkowe plany zwolnienia w Rüsselsheimie prawie 550 inżynierów skorygowano. Teraz GM mówi o skreśleniu 162 etatów inżynierskich.

Plany zwolnień kilkuset inżynierów Opla skorygowanoZdjęcie: AP

Rządy do kasy

Amerykański koncern GM potrzebuje na realizację planów restrukturyzacji pomocy publicznej w wysokości 2,7 miliarda euro. Tylko niespełna 25 procent kosztów sanacji koncernu Amerykanie są w stanie pokryć z własnej kieszeni.

Jak donosi w dzisiejszym wydaniu dziennik "Handelsblatt" na razie pomoc obiecały jedynie rządy trzech krajów: Hiszpania, Polska i Wielka Brytania. Miały one zaoferować łącznie 700 milionów euro. Nie wiadomo jeszcze, jak GM pozyska pozostałe dwa miliardy. Niemiecki minister gospodarki Rainer Brüderle (FDP) twierdzi, że obecnie przedstawione mu plany są zbyt ogólnikowe i czeka na szczegóły.

Komentatorzy w Niemczech zakładają jednak, że rząd RFN oraz rządy krajów związkowych, w których znajdują się fabryki Opla, wesprą koncern.

GM zapowiada też, że pomoc państwową zwróci do 2014 roku.

Nick Reilly, szef GM na EuropęZdjęcie: AP

Ambitne plany pomimo długów

Do końca przyszłego roku Opel liczy się na europejskim rynku ze stratami w wysokości sześciu miliardów euro. Chce je jednak szybko nadrobić zwiększając sprzedaż. W 2009 roku Opel oraz brytyjski Vauxhall sprzedadzą 1,2 miliona samochodów. Na 2010 zakładają 1,5 miliona, a do roku 2014 chcą sprzedawać 1,68 miliona pojazdów rocznie. Ten cel Opel może osiągnąć dzięki zgodzie koncernu GM na ogólnoświatową dystrybucję. Do tej pory nie było to możliwe ze względu na konkurencję wewnątrz koncernu GM.

Szef GM, Reilly, zapowiedział w oświadczeniu koncernu, że zamierza się "ściśle trzymać planu restrukturyzacyjnego i do połowy grudnia przedstawić wszystkie szczegóły odnośnie realizacji". Dodał, że postawi na mocne technologie, na nowe produkty i uzupełnienia serii modeli tak, by osłużyć każdy segment rynku. "Zależy nam również na szybkim podniesieniu sprzedaży i zwiększeniu udziałów w rynku" - powiedział.

Mniej pracy i pieniędzy

Już teraz wiadomo, że całkowita likwidacja grozi belgijskim zakładom Opla w Antwerpii. Według obecnie opublikowanych planów w Saragossie (Hiszpania) redukcja zatrudnienia w produkcji obejmie 900 osób, a w zakładach Vauxhalla w brytyjskim Luton prawie 370 osób.

Nad zakładami Opla w Gliwicach nie wiszą ciemne chmuryZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Zadnych redukcji personelu na razie nie przewiduje się w dwóch zakładach: w drugiej fabryce Vauxhalla w Ellesmere Port w Wielkiej Brytanii oraz w zakładach Opla w Gliwicach - tam poziom zatrudnienia ma zostać utrzymany.

GM chce nie tylko zredukować kilka tysięcy miejsc pracy, lecz również obniżyć wysokość płac. W ten sposób Opel zamierza zaoszczędzić 265 milionów euro rocznie - z tego w Niemczech blisko 177 milionów.

W zamian General Motors oferuje zakładom "więcej wolności i prawa do podejmowania samodzielnych decyzji, ale również więcej odpowiedzialności" - napisał w swoim oświadczeniu szef GM na Europę. Dziś Reilly spotyka się w tej sprawie z przedstawicielami załosi w Rüsselsheimie, a następnie uda się na rozmowy z reprezentatami UE do Brukselii.

Róża Romaniec, DW Berlin

Red. odp. Bartosz Dudek

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej