1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Nowe Niemcy" - wystawa polskiego dominikanina z Monachium

Barbara Cöllen EuRaNet14 grudnia 2008

O. Maciej Złonkiewicz pracuje jako proboszcz w parafii niemieckiej i opiekuje się przedszkolem, które krzewi dialog międzykulturowy. Poświęcona przedszkolu wystawa obrazuje zmiany, jakie zaszły w Niemczech

Zdjęcie z przedszkola przy Kościele św.Gertrudy w Monachium
Cały świat na skuterze. Zdjęcie z przedszkola przy Kościele św.Gertrudy w MonachiumZdjęcie: Matthias Zlonkiewicz

O. Maciej Złonkiewicz jest w Monachium po raz drugi. -"Pierwszy raz przyjechałem w 1991 roku i celem było studiowanie, konkretnie zrobienie doktoratu z filozofii. Z tego doktoratu niewiele wyszło. Natomiast kilka miesięcy po przyjeździe zostałem wikarym w parafii św. Alberta w północnej części Monachium. To jest parafia, którą mój zakon, polska prowincja dominikanów, już od końca lat 80-tych prowadzi” - informuje.

Polski duszpasterz w niemieckiej parafii

Ojciec Maciej Złonkiewicz spędził w charakterze wikarego w tej parafii prawie 7 lat. Od 3 lat jest z powrotem w Monachium. Tym razem jest proboszczem w parafii św. Gertrudy, o której mówi, że jest „niemieckojęzyczna”.

O. Michał Złonkiewicz przy szopce w Konsulacie Generalnym RP w MonachiumZdjęcie: DW / Barbara Cöllen

–"Pierwotnie to była parafia niemiecka, taka jedna z wielu monachijskich parafii. Ale dzielnica, w której ona się znajduje, w tej chwili wygląda w ten sposób, że prawie 30% mieszkańców, to są przybysze z całego świata. I to mniej więcej też widać w kościele tzn. 30% katolików obecnych na mszach niedzielnych, to są przybysze z całego świata” - opowiada duchowny.

Wśród parafian drugą co do wielkości grupą obok Niemców są Polacy. Jest też dużo Wietnamczyków i Kosowskich Albańczyków, a ponadto kilka rodzin z Afryki i z Indii – a więc bardzo kolorowa mieszanka, mówi ojciec Maciej Złonkiewicz. Wszyscy przychodzą do niego na rozmowę duszpasterską. Okazuje się, że tego rodzaju kontaktów częściej szukają obcokrajowcy niż Niemcy.

–„Może dlatego, że łatwiej im jest podejść do mnie, jako również obcokrajowca. Czasem ta bariera językowa nie odgrywa już takiej roli, no bo wiedzą, że ja też uczyłem się w szkole i popełniam od czasu do czasu różne błędy. I też chyba, to jest takie jakby przeżycie wspólnego losu, znaczy to, że i ja jestem w obcym kraju i oni też. To jakoś nas do siebie przybliża” – tłumaczy dominikanin.

Katolicy, nuzułmanie, buddyści ... i ateiści razem w przedszkolu

W Niemczech parafia jest przeważnie właścicielem przedszkola, które prowadzi. Ale przedszkole przy parafii prowadzonej przez ojca Macieja Złonkiewicza jest nietypowe. -"I to też jest coś niezwykle ciekawego, dlatego, że tym razem dwie trzecie dzieci, to są dzieci obcokrajowców, tzw. Migrantenkinder. Jedna trzecia to są mali muzułmanie. I tutaj mieszanka międzynarodowa jest jeszcze bogatsza niż w tej sytuacji mszy niedzielnej, Dlatego, że tutaj w grę wchodzą również nie katolicy, nie chrześcijanie. Jest sporo właśnie muzułmanów, trochę buddystów, trochę ludzi bez wyznania. Tak, że to jest coś niezwykle interesującego”- podkreśla.

Dzieci z przedszkola o. Macieja ZłonkiewiczaZdjęcie: Matthias Zlonkiewicz

Interesujące jest też, że dzieci z wielką oczywistością akceptują rozmaite różnice między sobą i nie widzą ich, jako coś, co dzieli. Rzeczą oczywistą dla nich jest, że pochodzą z różnych części świata, że mają różne kolory skóry, a niekiedy i skośne oczy. Wiedzą, że są chrześcijanami, muzułmanami. –"Na przykład dla rodziców muzułmańskich rzeczą ważną jest to, żeby ich dziecinie nie jadły wieprzowiny. To też uwzględnia się w jadłospisie naszym przedszkolnym. Natomiast wszyscy rodzice wiedzą i akceptują to, że to jest przedszkole przy parafii, o charakterze katolickim. Dobrowolnie wybierają to przedszkole dla swoich dzieci i w związku z tym też akceptują, no, różne takie religijne elementy w pracy przedszkolnej” - podkreśla polski duszpasterz.

Wspólny Bóg Ojciec dla wszystkich dzieci

A jednym z tych elementów są cotygodniowe wizyty duszpasterzy z parafii w przedszkolu. Przez pół godziny opowiadają oni dzieciom, także muzułmańskim, o biblijnym świecie.

–„Jezus jest w ich religii też pewną ważną postacią. Uważają go za Proroka, z tym, że unikamy tego rodzaju dylematów w pracy z dziećmi, nie podkreślamy różnic religii, tylko, tak, jak ja to przedstawiam, że mamy wspólnego Ojca i Jezus jest zbawicielem posłanym przez Ojca. To dzieciom wystarczy. Tzn. tutaj nie prowadzimy żadnych dysput religijnych na ten temat”- podkreśla polski duchowny.

Co go tak zastanawia?Zdjęcie: Matthias Zlonkiewicz

Dominikanin, o. Maciej Złonkiewicz mówi, że jest zafascynowany przedszkolem przy parafii św. Gertrudy. Przedszkolu poświęcona jest nawet wystawa fotograficzna prezentowana obecnie w bibliotece miejskiej w Tarnobrzegu. Wystawa nosi tytuł: „Nowe Niemcy”.

–„Ponieważ mam wrażenie, że to jest takie miejsce, w którym powstaje jak gdyby nowy świat, nowe społeczeństwo. Dlatego, że widzę dzieci, np. Wietnamczyków i Hindusów, albo Afrykańczyków, bawią się rozmawiając ze sobą w języku niemieckim i można odnieść wrażenie, że to jest przyszłość społeczeństwa niemieckiego. One będą Niemcami. Ale każde z tych dzieci wniesie do tego społeczeństwa nową jakość związaną z tradycją, z której się to dziecko wywodzi" - i dodaje, że po prostu jest przekonany, że to jest miejsce, gdzie powstaje nowy świat.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat