1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe sygnały polsko - niemieckie

Michał Jaranowski, Warszawa8 listopada 2004
Poltikom rządzących obozów w obu krajach zależy na poprawie wzajemnych stosunków. Potwierdziły to konsultacje rządowe z czwartku ubiegłego tygodnia. Spotkań na najwyższym, szczeblu będzie w tym roku więcej, tym większa nadzieja że na polsko
Poltikom rządzących obozów w obu krajach zależy na poprawie wzajemnych stosunków. Potwierdziły to konsultacje rządowe z czwartku ubiegłego tygodnia. Spotkań na najwyższym, szczeblu będzie w tym roku więcej, tym większa nadzieja że na polskoZdjęcie: AP

Po okresie nieporozumień, niedomówień i napięć w stosunkach niemiecko – polskich rejestrujemy wreszcie pozytywne sygnały. Najsilniejszy przesłali ze spotkania w Krakowie szefowie rządów, Gerhard Schröder i Marek Belka. W Krzyżowej odbyły się uroczystości, upamiętniające mszę pojednania sprzed 15-tu lat. Były kanclerz Helmut Kohl i eks-premier Tadeusz Mazowiecki zostali honorowymi obywatelami gminy Świdnica. Odnotujmy otwarcie wystawy p. t. "Polacy i Niemcy przeciw dyktaturze komunistycznej” i forum “Polacy i Niemcy – jak nie reaktywować wrogości?”.

W poniedziałek, ambasador Niemiec udekorował polskiego generała Bolesława Balcerowicza Wielkim Federalnym Krzyżem Zasługi. Kilkanaście dni temu podobne odznaczenia otrzymali biskup Edmund Piszcz i pani profesor Ludgarda Buzek. W każdej bez mała dziedzinie są ludzie, którzy stosunkom Niemiec i Polski starają się nadać wymiar partnerstwa, pojednania. Balast historyczny i emocje sprawiają, natomiast, że głośniej jest o tych, którzy te stosunki podkopują.

Taki wniosek płynie z owego forum o wiele mówiącym tytule “Polacy i Niemcy – jak nie reaktywować wrogości?” W dyskusji w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie uczestniczyli m. in. prof. Władysław Bartoszewski i bracia Voglowie; Hans Joachim był szefem SPD, a Bernhard - premierem Palatynatu Reńskiego i Turyngii. Bodaj najważniejsze wskazanie brzmi – nie szkodzić, nie wpadać w szaleństwo.

Przykładu na tej niwie dostarczył poseł Antoni Macierewocz, żądając wstrzymania prac Sejmu nad ustawą o prawach mniejszości do czasu… wypłacenia przez Niemcy reparacji wojennych Polsce. Ocenę tego szaleństwa premier Belka ujął w jednym zdaniu: “Pan Macierewicz to szkodnik, któremu zależy jedynie na psuciu stosunków polsko – niemieckich".

Oczywiście, nie można wykluczyć dalszych działań tego rodzaju, ale z pewnością szkodnikom będzie zdecydowanie trudniej o amunicję do swych dział. Niemcy, którzy w wyniku drugiej wojny światowej utracili mienie na terenie dzisiejszej Polski, nie mogą liczyć na odszkodowania. Również Polska nie może liczyć na reparacje od Niemiec. Ale o tym wiedziała nawet większość posłów, którzy opowiedzieli się za uchwałą, domagającą się reparacji.

Wprawdzie ekspertyza wybitnych prawników polskich i niemieckich nie została jeszcze opublikowana, ale jej kwintesencję ogłosili po rozmowach w Krakowie kanclerz Schröder i premier Belka. Nie ma podstaw prawnych do jakichkolwiek rekompensat. To stanowisko da się z powodzeniem obronić przed sądami krajowymi i międzynarodowymi.

W rezultacie pozytywnych sygnałów , wśród warszawskich dyplomatów mówi się o szansie nowego otwarcia w stosunkach polsko-niemieckich. Akcent pada na słowo “szansa”, ale przecież jeszcze niedawno, w takim kontekście, słowo to jakby nie istniało.