1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowy fundusz Scholza: Nadal bez decyzji o ciężkiej broni

16 kwietnia 2022

Nowy fundusz na rzecz wsparcia wojskowego jeszcze nie oznacza dostarczania ciężkiej broni Ukrainie. Minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) argumentuje: Dostawy broni nie czynią z Niemiec strony konfliktu.

Deutschland Bundeskanzler Olaf Scholz
Kanclerz Olaf ScholzZdjęcie: Boris Roessler/dpa/picture alliance

Stworzenie dwumiliardowego funduszu na pomoc wojskową „dla krajów partnerskich” to reakcja niemieckiego rządu na wojnę w Ukrainie. Tam też mają głównie trafić środki z tego funduszu, jak ogłoszono w piątek (15.04.). Minister finansów Christian Lindner (FDP) ogłosił na Twitterze, że o sumę tę wnioskował już wcześniej kanclerz Olaf Scholz (SPD) i że ma ona zostać ustanowiona przez wniesienie poprawki do ustawy budżetowej.

Wsparcie Ukrainy, ale nie bronią ciężką

Według rzeczniczki rządu zainteresowane ministerstwa już dwa tygodnie temu uzgodniły znaczne zwiększenie środków na tzw. Inicjatywę Modernizacji. W ubiegłym tygodniu łączna kwota została ustalona na dwa miliardy euro. Inicjatywa Modernizacji powstała w 2016 roku i ma na celu wspieranie krajów partnerskich w regionach dotkniętych kryzysem, tak aby same były w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo.

Krótko po agresji Rosji na Ukrainę Berlin postanowił wesprzeć Ukrainę dostawami broni. Do tej pory dostarczone zostały m.in. pociski przeciwpancerne, przeciwlotnicze, karabiny maszynowe, ale także pojazdy, noktowizory i sprzęt ochronny. Mając na uwadze spodziewaną wielką ofensywę rosyjską na wschodzie kraju, Ukraina domaga się także broni ciężkiej. W tej sprawie rząd Niemiec jeszcze nie podjął decyzji.

Stworzenie dwumiliardowego funduszu również nic nie mówi na ten temat. Z powodu braku decyzji kanclerz znalazł się pod ostrzałem krytyki, także wewnątrz własnej koalicji. Zieloni i FDP opowiadają się za dostawami broni ciężkiej, zaś SPD jest podzielona. Olaf Scholz podkreśla, że decyzja zostanie podjęta w porozumieniu z partnerami koalicyjnymi.

Chadecy ostro krytykują Scholza

Premier rządu Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wuest (CDU) powiedział Redaktionsnetzwerk Deutschland (16.04.2022), że Niemcy nigdy wcześniej nie były tak odizolowane i obojętne w sytuacji kryzysu międzynarodowego: „SPD jako przyjazna Rosji część koalicji i nieobecny kanclerz izolują nas w Europie i na świecie”. Dodał, że Ukrainy nie m ożna pozostawić samej sobie, a dotyczy to także wsparcia wojskowego. „Silniejsza obrona Ukrainy przeciw rosyjskiej agresji wzmacnia również bezpieczeństwo Niemiec i zapobiega dalszej eskalacji konfliktu między Rosją a NATO. W ten sposób zapewniamy też pokój" – uważa Hendrik Wuest.

Zastępca przewodniczącego frakcji CDU/CSU Johann Wadephul powiedział dziennikowi „Augsburger Allgemeine" (16.04.2022), że Olaf Scholz musi teraz wreszcie wykazać się przywództwem i dopilnować, by Ukraina otrzymała pilnie potrzebną broń. Podkreślił, że FDP i Zieloni byliby gotowi poprzeć taką decyzję, i dodał: „Jeśli Scholz  nie wykona ruchu, będzie się musiał liczyć z wnioskiem frakcji CDU/CSU w tej sprawie".

„Ze szkodą dla reputacji Niemiec”

Mafred Weber, lider Europejskiej Partii Ludowej (EPP) w Parlamencie Europejskim, uważa, że trwająca debata na temat dostaw broni szkodzi międzynarodowej reputacji Niemiec. „Rząd niemiecki traci reputację na forum europejskim i międzynarodowym, ze szkodą dla naszego kraju w wymiarze długoterminowym" – powiedział polityk CSU w wywiadzie dla portalu „Passauer Neue Presse" (16.04.2022). Jego zdaniem UE czeka na to, by Scholz podjął decyzję. „Rząd federalny nie musi przekonywać nikogo w UE, musi w końcu przewodzić". Koalicja w Berlinie jest jednak „hamulcowym". Weber zażądał dostarczenia Ukrainie broni, której potrzebuje.

Zastępca szefa frakcji FDP, Alexander Graf Lambsdorff, powiedział z kolei dziennikowi „Bild" (16.04.2022), że decydującym czynnikiem nie jest to, czy Ukraina otrzymuje broń niemiecką lub nie-niemiecką. „Decydujące znaczenie ma to, żeby dostała ciężką broń, za pomocą której będzie mogła bronić swojego terytorium". – Tak czy inaczej natomiast Niemcy muszą zabezpieczyć wschodnią flankę NATO i wzmocnić wojska w krajach bałtyckich – uważa polityk FDP.

Niemcy nie byłyby stroną konfliktu

Olaf Scholz dostał wsparcie od wieloletniego wiceprzewodniczącego SPD Ralfa Stegnera, który powiedział gazecie „Bild" (16.04.2022): „Cieszę się, że w osobie Olafa Scholza mamy kanclerza, który – jeśli chodzi o wojnę i pokój – działa roztropnie i wspólnie z naszymi sojusznikami; że jest świadomy swojej odpowiedzialności i nie działa pod naciskiem podekscytowanych wywiadów czy żadań”.

Część SPD sprzeciwia się dalszym dostawom broni na Ukrainę z obawy, by Niemcy tym sposobem nie stały się stroną konfliktu.

Federalny minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) wyjaśnił, że w świetle prawa międzynarodowego nie byłoby to przystąpienie do wojny z Rosją. Ukraina prowadzi uzasadnioną wojnę obronną przeciwko Rosji, powiedział polityk w wywiadzie dla Welt am Sonntag. „Jeśli więc korzysta ze swojego uzasadnionego prawa do samoobrony, wspieranie jej poprzez dostarczanie broni nie może prowadzić do stania się stroną w wojnie". Dodał, że jest to nie tylko jego osobisty pogląd, ale także pogląd rządu niemieckiego.

(DPA/sier)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>