1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowy papamobil "made in Germany"

Malgorzata Matzke8 grudnia 2012

Nowy samochód Ojca Świętego jest bezpieczny, dostosowany do potrzeb seniora i wyszedł z fabryki Benza. To akurat nic nowego, bo papieże od roku 1930 jeżdżą Mercedesami.

Pope Benedict XVI (L) talks to Daimler AG's Chief Executive Officer Dieter Zetsche as he receives a new Mercedes-Benz Popemobile at the Vatican December 7, 2012. REUTERS/Osservatore Romano (VATICAN - Tags: TRANSPORT BUSINESS RELIGION) FOR EDITORIAL USE ONLY. NOT FOR SALE FOR MARKETING OR ADVERTISING CAMPAIGNS. THIS IMAGE HAS BEEN SUPPLIED BY A THIRD PARTY. IT IS DISTRIBUTED, EXACTLY AS RECEIVED BY REUTERS, AS A SERVICE TO CLIENTS
Papież Benedykt XVI i szef zarządu Daimlera Dieter ZetscheZdjęcie: Reuters

Maksymalna prędkość: 80 km/godz. Automatyczna skrzynia biegów. Lakier: biały diament. Ten pojazd jest prawdziwym unikatem i służy tylko jednemu pasażerowi: papieżowi. Nowy papamobil Mercedes Benz jest bezcenny i przypuszczalnie nigdy nie zmieni właściciela. A tak właściwie to są to dwa identyczne pojazdy - w ten sposób można uniknąć problemów transportowych, gdy papież przemieszcza się szybko z miejsca na miejsce.

Pojazd przekazano Ojcu Świętemu 7 grudnia 2012Zdjęcie: Reuters

Z obopólną korzyścią

- Proszę o wyrozumiałość, że nie będziemy zdradzać żadnych dalszych szczegółów - zaznaczył szef działu sprzedaży Mercedesa Joachim Schmidt. Jeżeli chodzi o cenę, przedstawiciel koncernu całkowicie nabiera wody w usta. - Ten projekt cieszył obydwie strony - podkreśla. Dla koncernu Daimlera nie ma chyba lepszej reklamy, niż ta, że na masce widnieje gwiazda Mercedesa. Można przypuszczać, że papież Benedykt XVI pojazdy przykrojone w stu procentach do jego potrzeb otrzymał po prostu w prezencie od fabryki w Untertuerkheim.

Główny projektant Mercedesa Thomas Zeeb pracował prawie rok nad projektem trzeciego już papamobilu. Podobnie jak poprzednie pojazdy, także i najnowszy musiał spełniać dwa kryteria: papież musi być widoczny i bezpieczny. Stąd samochód jest wyposażony w grube, kuloodporne szyby, które w razie potrzeby można opuszczać, jeżeli Ojciec Święty chciałby na przykład po drodze pobłogosławić dziecko. Nowy papamobil jest o 40 cm wyższy niż poprzedni. I waży - bagatela! - pięć ton. Wyposażony jest w silnik benzynowy o mocy 400 KM.

Ochroniarze muszą zawsze dotrzymywać kroku pojazdowi, Bejrut 2012Zdjęcie: Reuters

Komfort to więcej niż wygodne siedzenie

- Jest też mikrofon, przez który papież może być słyszalny na zewnątrz i odbiera dźwięki otoczenia. Szyby są bardzo szczelne i kabina papamobilu jest hermetycznie odizolowana akustycznie. Sam tron papieski jest ruchomy, a w zasięgu ręki jest urządzenie opuszczające szyby - wyjaśnia Thomas Zeeb.

Wiele elementów jest jednak nowych w porównaniu z poprzednimi papamobilami, i jest on optymalnie dostosowany do potrzeb wyjątkowego pasażera. Papieski tron pod szklaną kopułą można przesunąć w bok, co ułatwia wsiadanie.

Papież Jan Pawet II używał często otwartego papamobiluZdjęcie: AP

- Pod pojęciem komfortu rozumiemy, że można wygodnie wsiadać i wysiadać i komfortowo siedzieć - zaznacza szef działu sprzedaży Joachim Schmidt. - Kabina jest bardziej przestronna, siedzenie przesuwane, tak że pod kopułą pasażer ma więcej miejsca niż w poprzedniej wersji - dodaje.

Cztery rodzaje iluminacji

Jakby nie było pojazd ten musi być wygodny dla 85-latka, który ma spore kłopoty z poruszaniem się. Aby ułatwić Ojcu Świętemu wsiadanie do samochodu, przy drzwiach zainstalowano automatycznie wysuwane schodki.

Poprzedni papamobil też był modelem MercedesaZdjęcie: dpa

I cały pojazd jest w ogóle szykowniejszy niż jego kanciasty poprzednik. Nie zapomniano także o kilku małych, ekskluzywnych szczegółach: sufit kopuły jest iluminowany w czterech różnych odcieniach światła, a energia do zasilania oświetlenia i klimatyzacji pochodzi z ogniwa słonecznego na dachu pojazdu.

Nowy papamobil ma na dachu ogniwa solarneZdjęcie: Reuters

W sobotę nowy papamobil będzie miał "chrzest bojowy" w praktyce. Papieski szofer Pietro Cicchetti już wcześniej odbył jazdę próbną, którą skwitował oceną: "Contentissimo" czyli najwyższego zadowolenia. A to już coś oznacza, bo Cicchetti, który pełni tę funkcję od dziesięcioleci, nie daje się tak łatwo omamić gadżetami. - Chodzi przede wszystkim o to, by Ojciec Święty w czasie swych misjonarskich podróży na rzecz Kościoła miał wygodny transport. I ten pojazd jest dla tego celu bardzo przydatny - powiedział.

Dieter Zetsche przypomniał przy okazji uroczystego przekazaniu papamobili, że Daimler już w roku 1930 dostarczył pierwszą limuzynę papieżowi Piusowi XI. Papamobilami nazwano samochody konstruowane specjalnie dla papieży - pierwszy z nich otrzymał w 1980 r. papież Jan Paweł II. Obydwa ostatnie modele, które służyły przez ok. 10 lat każdy, znajdują się w posiadaniu Muzeów Watykańskich i Muzeum Mercedesa-Benza w Stuttgarcie.

tegsschau.de, kna / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek