Jeszcze nigdy w 70 letniej historii urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców UNHCR, na świecie nie było tylu uciekających przed wojną i przemocą ludzi, co obecnie. Z najnowszego raportu wynika, że w grudniu ubiegłego roku 70,8 miliona osób musiało porzucić swoje miejsce zamieszkania z powodu konfliktów zbrojnych, prześladowań czy łamania praw człowieka.

Ponad połowa tej liczby to tak zwani uchodźcy wewnętrzni, którzy musieli uciekać z rodzinnych stron, ale pozostali w granicach swojego kraju – podał w środę UNHCR. Rok wcześniej liczba uchodźców na świecie szacowana była przez ONZ na ok. 68,5 miliona.

Te dane pokazują, że liczba osób uciekających przed wojnami, konfliktami i prześladowaniami rośnie w dłuższej perspektywie – powiedział komisarz ds. uchodźców Filippo Grandi. Jednocześnie skrytykował on „kryzys solidarności” i zwrócił uwagę, że nawet Rada Bezpieczeństwa ONZ nie potrafi się porozumieć w sprawach humanitarnych. – Ale mimo coraz bardziej zatrutego języka debaty o uchodźcach i migrantach pojawiają się także fantastyczne przykłady ofiarności – mówił.

Wysoki komisarz pochwalił przy tym Niemcy. – RFN jest modelem, z którego inne kraje powinny brać przykład. Przeznaczono pieniądze na integrację i udowodniono, że ten kryzys da się opanować – powiedział. Grandi dodał, że kanclerz Angela Merkel być może zapłaciła za swoją politykę wysoką cenę. – Ale jej polityka zapisze się w historii pozytywnie – powiedział.

Zdecydowana większość uchodźców opuszczających swój kraj szuka schronienia tuż za granicą, u najbliższych sąsiadów, a nie w Europie czy USA – podkreślił Grandi. Z danych UNHCR wynika, że do bogatych krajów Zachodu przybyło zaledwie 16 procent uchodźców.

W 2018 roku najwięcej uchodźców stanowili mieszkańcy Syrii (6,7 mln), Afganistanu (2,7 mln), Sudanu Południowego (2,3 mln), Mjanmy (1,1 mln) i Somalii (0,9 mln).

Obok uchodźców, na całym świecie są też migranci ekonomiczni, którzy szukają za granicą lepszych warunków życia i pracy. Oenzetowskie biuro ds. migracji szacowało ich liczbę w 2017 roku na 258 milionów.

dpa, afp / szym