Nowy trend: glamping, czyli camping w luksusie
20 sierpnia 2011Z wiekiem, i "obrastaniem w piórka" z reguły coraz rzadziej spędza się wakacje na campingach. Ludzie wolą hotel, najlepiej z basenem i barem serwującym najmodniejsze drinki. W kim jednak tli się wciąż jeszcze tęsknota za rozgwieżdżonym niebem nad głową, romantycznym ogniskiem i nocnymi odgłosami fauny, ten nie musi wcale rezygnować z luksusu.
Celebryci na campingu
Dla niego jak ulał pasuje nowy sposób spędzania luzackich wakacji: glamping. To zbitka dwóch pojęć "glamour" i "camping". W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii trend ten już znany jest dłużej - modelka Kate Moss i telewizyjny kucharz Jamie Oliver preferują taki właśnie wypoczynek.
Trend ten podoba się klienteli, która nie wyobraża sobie, by na wakacjach zabrakło luksusu, ale chce przy tym zachowywać się poprawnie politycznie i ekologicznie. Czyli powinna rezygnować z 5-gwiazdkowego hotelu i międzykontynentalnych lotów jumbo-jetami.
Tak, jak na przykład niektóre hollywoodzkie gwiazdy - jak George Clooney - przesiadły się z limuzyn na samochody o napędzie hybrydowym, tak miłośnicy glampingu propagują powrót do prostego życia. Przy czym ekologiczna poprawność glampingu sprawdza się tylko wtedy, gdy na wakacje nie leci się samolotem, tylko raczej pozostaje w ojczystych stronach.
Oferty dla najwybredniejszych
Kto decyduje się na glamping, tego oczekują prawdziwie luksusowe warunki: obszerne namioty, gdzie śpi się nie na karimatach tylko na łóżkach z prawdziwego zdarzenia. Zamiast składanych krzesełek są eleganckie drewniane meble i bieżąca woda. Jak wygląda to w praktyce można przekonać się na własne oczy na stronach goglamping.net czy www.glampinggirl.com.
Campingowi puryści będą z pewnością szydzić, że co to za camping, kiedy nawet samemu nie rozbija się namiotu, a na miejsce można wygodnie podjechać samochodem. Ale o walorach tego trendu przekonani są nawet europejscy mistrzowie campingu, Holendrzy, którzy akcesoria do glampingu prezentowali już dawno na targach sprzętu turystycznego - wyjaśnia Klaus Schneider, szef niemiecko-holenderskiego konsorcjum Vacanselect, oferującego camping dla najwybredniejszych.
We Włoszech, Hiszpanii, Portugalii i Francji glamping ma większe szanse powodzenia niż w północno-zachodniej Europie: więcej jest tam jeszcze dziewiczej przyrody i z reguły dopisuje pogoda. Francuzi okazali się bardzo podatni na taki sposób spędzania wakacji. W słonecznej Langwedocji i nie do końca odkrytej przez turystów Dordonii, czy w romantycznym Masywie Centralnym wiele campingów oferuje luksusowe zakwaterowanie: w indiańskich tipi, obszernych namiotach Beduinów czy w mongolskich jurtach. Run na te oryginalne noclegi jest tak wielki, że zarezerwowane są na miesiące naprzód.
Niemcy w powijakach
Kto chce, może spędzić także wakacje w kolorowym cygańskim wozie, przez którego przeszklony dach nocą można oglądać gwiazdy. Ofertę taką ma firma Ruolottes de Campagne, która ustawiła takie wozy już na ponad 60 francuskich campingach i planuje dalsze lokalizacje.
Niemcy są pod tym względem absolutnie zapóźnieni. Pierwsze nieśmiałe próby podjął eurocamping Zedano w Dahme nad Zatoką Lubecką, gdzie rozstawiono kilka luksusowych namiotów. Urządzone są trochę na modłę namiotu głównej bohaterki filmu "Pożegnanie z Afryką", z niezapomnianą Maryl Streep. Pomimo, że namiot "Luxus-Safari" ma łóżko z baldachimem, wannę i wygodne kanapy, do prawdziwego luksusu i zmysłowego "glamour" jest mu daleko. Za to sexy jest cena: tygodniowy pobyt w pełni sezonu - 630 euro.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.:Alexandra Jarecka