NRD. Pojednanie? Najpierw fakty!
19 lutego 2011Na łamach niedzielnego (19.12.) wydania berlińskiej gazety „Tagesspiegel” Marianne Birthler stwierdziła, że „najpierw należy wyłożyć kawę na ławę, by zobaczyć, co się wydarzyło”. Zdaniem Birthler prawda stanowi warunek wyjścia sobie ludzi naprzeciw, a dokładniej pogodzenia się ze swą przeszłością. Dla Birthler jest to ważniejsze od pojednania się z generałami bezpieki, którzy nawet nie mają świadomości tego, że czynili zło. Wypowiedź Birthler stanowi reakcję na apele ewangelickiej biskup, Ilse Junkermann, która w minionych miesiącach wielokrotnie wzywała do pojednania między ofiarami i sprawcami enerdowskiej bezpieki.
Grubej kreski nie będzie
Oceniając pracę Urzędu ds. Archiwów Stasi ( enerdowskiego odpowiednika SB) Birthler stwierdziła, że „to, co robimy tu od 20 lat, to jest właśnie wkład na rzecz pojednania”. Czasem – dodała ustępująca pełnomocnik rządu – podejrzewam, że „ludzie używają pojęcia „pojednanie” jako synonim „świętego spokoju”. Biskup Junkermann przyznała w połowie stycznia, że w przeszłości, apelując o pojednanie, zlekceważyła spojrzenie na sprawę z pozycji bezpośredniej ofiary. Teolog z Badenii - Wirtembergii, stojąca od 2009 roku na czele Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Środkowych, stwierdziła, że po licznych, osobistych rozmowach postrzega „problematykę Stasi” w sposób bardziej zróżnicowany, niż przed rokiem.
Archiwa cenny źródłem
Birthler uznała za sukces w toku jej trwającej dekadę pracy na czele Urzędu, że dyskusja wokół badań nad dyktaturą uległa daleko idącej internacjonalizacji. Zwróciła ona uwagę na łamach berlińskiej gazety, że sporo osiągnięto w zakresie oświaty politycznej. Podkreśliła ona, że dzisiaj nie chodzi już tylko o „wiadomości i sensacje”. Pytania, związane z przeszłością, nie są już powierzchowne, a akta enerdowskiej bezpieki stanowią niezbędne źródło badań nad najnowszą historią. Kadencja Marianne Birthler na stanowisku pełnomocnik rządu do spraw archiwów enerdowskiej bezpieki (Stasi) dobiega końca; Bundestag wybrał w styczniu na jej następcę dziennikarza i członka enerdowskiej opozycji, Rolanda Jahna.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Alexandra Jarecka