1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Oświata łagodzi obyczaje

24 czerwca 2011

Rząd Niemiec chce wraz z organizacjami islamskimi zwalczać ekstremizm. Niemieccy konwertyci zasilają szeregi islamskich ekstremistów.

Szef niemieckiego MSW Hans-Peter FriedrichZdjęcie: dapd

Po „szczycie prewencyjnym“ w Berlinie minister Hans-Peter Friedrich stwierdził, że państwo jest zdane na pomoc organizacji muzułmańskich w walce z islamskim radykalizmem. W odpowiedzi Centralna Rada Muzułmanów opowiedziała się za „utrzymaniem linii podziału między islamem, jako wyznaniem, a ekstremizmem“. W spotkaniu udział wzięli niektórzy ministrowie landowi, władze Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), Urzędu Ochrony Konstytucji, Unii Turecko-Islamskiej (DITIB) oraz Centralnej Rady Muzułmanów (ZMD). Szczyt w Berlinie spotkał się z różnym echem. Ekspert FDP, Hartfrid Wolff, uważa za słuszny dialog na najwyższym szczeblu. Parlamentarny kierownik klubu poselskiego SPD, Thomas Oppermann, opowiada się za poparciem umiarkowanych muzułmanów i otwarciem dla nich Niemiec: „Friedrich nie pojął, że islam jest elementem niemieckiej tożsamości“, stwierdził socjaldemokrata.

Radykalizm wśród konwertytów

Daniel Schneider, członek islamskiej komórki terrorystycznej. Konwertyci uchodzą za szczególnie radykalnych muzułmanówZdjęcie: picture-alliance/dpa

Przed szczytem Friedrich przestrzegł przed działalnością ugrupowań islamskich, założonych przez niemieckich konwertytów. W publicznej TV ARD minister stwierdził, że Al-Kaida zabiega w nich o rekrutów do formacji terrorystycznych. Slogan Al-Kaidy nie brzmi, przyjedź do nas, do Pakistanu, tylko: walcz tam, gdzie mieszkasz“, mówił Friedrich. Z kolei przewodniczący ZMD, Aiman Mazyek, wypowiedział się po spotkaniu na rzecz wzmocnienia wielkiej społeczności umiarkowanych muzułmanów. Uważa on, że tocząca się w Niemczech debata sprowadza się bardziej do polityki bezpieczeństwa, niż polityki integracji. Zdaniem kryminologa, Christiana Pfeiffera, oświata jest najskuteczniejszym środkiem przeciwko radykalizacji. „To od polityków oświatowych zależy na ile młodzi popadną w radykalizm, stwierdził dyrektor Instytutu Badawczego Kryminologii w Dolnej Saksonii w związku ze szczytem.

Oświata kontra ekstremizm

Szkoła dla przegranych promuje frustratówZdjęcie: picture-alliance/ dpa/dpaweb

Pfeiffer jest zdania, że integracja przede wszystkim zawodzi dlatego, że młodzi imigranci lądują w drugorzędnych szkołach, będących wylęgarniami przemocy i radykalizacji. Krytykuje on zawodową ślepotę i zawodowy egoizm w wyborze środków prewencyjnych, mających zapobiec islamskiemu ekstremizmowi. Wprawdzie są problemy z radykalnymi wyznawcami, ale profilaktyka winna obejmować środki interdyscyplinarne, a nie tylko instrumenty policyjne. Ponieważ federacja nie ma uprawnień w dziedzinie oświaty, to na szczycie zabrakło polityków oświatowych, stwierdził Pfeiffer, podając przykład inicjatywy obywatelskiej w Hanowerze, pomagającej w nauce Turkom. 70 procent z nich dostało się do gimnazjów (odpowiednik gimnazjum plus liceum) lub szkół realnych (szkoła ogólnokształcąca do 10. klasy z możliwością uzyskania małej matury). Przemoc wśród młodzieży spadła o połowę.

ag / Andrzej Paprzyca

red. odp.: Iwona D. Metzner