1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Obama górą

Bartosz Dudek4 stycznia 2008

Niemieccy politycy zaskoczeni są niespodziewaną porażką Hillary Clinton w prawyborach prezydenckich w stanie Iowa.

Barack Obama wraz z rodziną świętuje zwycięstwo w prawyborach prezydenckich w stanie Iowa
Barack Obama (z pr.) wraz z rodziną świętuje zwycięstwo w prawyborach prezydenckich w stanie IowaZdjęcie: AP Photo

Koordynator rządu RFN ds. stosunków niemiecko-amerykańskich Carsten Voigt z SPD jest zaskoczony trzecią lokatą Hillary Clinton w prawyborach prezydenckich w stanie Iowa. Voigt powiedział dziś w telewizji ZDF, że wysokie zwycięstwo Baracka Obamy to sygnał, że wielu amerykańskich wyborców jest nieufnych wobec dotychczasowego establishmentu w Waszyngtonie i oczekuje zmian.

Carsten Voigt jest nie tyle zdziwiony, że prawybory wśród demokratów wygrał Barack Obama, lecz tym, że więcej głosów od Hillary Clinton zdobył inny demokratyczny kandydat - John Edwards. Z wyników prawyborów w Iowa nie należy jednak wyciągać przedwczesnych wniosków co do przegranej pani Clinton - powiedział niemiecki polityk w telewizji ntv:

- Hillary Clinton przegrala te prawybory, ale nie przegrała jeszcze całej kampanii przedwyborczej. Dlatego też w tej chwili nie jest jeszcze przesądzone, kto będzie kandydatem demokratów - powiedział Voigt.

To samo dotyczy republikanów. W Iowa najwięcej głosów dostał były kaznodzieja Mike Huckabee, lecz obserwatorzy nie wykluczają, że ostatecznym kandydatem zostanie jednak wpływowy senator John McCain.

- Generalnie jednak jakikolwiek kandydat republikanów będzie miał mniejsze szanse na zwycięstwo w tych wyborach - uważa Carsten Voigt.

Voigt dodał, że Europejczycy są w stanie kooperować z każdym z kandydatów demokratów, byleby tylko dotrzymywał złożonych w kampanii obietnic.

Czy tym kandydatem będzie Hillary Clinton czy też Barack Obama okaże się najprawdopodobniej po następnych prawyborach w New Hampshire. Niemieccy obserwatorzy zwracają uwagę, że również Bill Clinton w czasie swojej pierwszej kampanii prezydenckiej przegrał prawybory, lecz pomimo to odniósł ostateczne zwycięstwo. Przegrana bitwa nie oznacza bowiem (jeszcze) przegranej wojny.