Obawy Niemiec przed fiaskiem szczytu klimatycznego
7 grudnia 2009Przed fiaskiem obrad ostrzega niemiecki minister środowiska, Norbert Röttgen: „Jeśli ludzkość nie będzie zabiegała o ochronę klimatu, życie na Ziemi stanie się pewnego dnia niemożliwe”–stwierdził w wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag”. Z kolei przebywający z wizytą w Pekinie niemiecki minister gospodarki, Rainer Brüderle, przypomniał Chinom o ich odpowiedzialności za ochronę środowiska. „Niemcy mogą udostępnić Chinom technologie, umożliwiające redukcję emisji dwutlenku węgla" - podkreślił minister.
E-maile do prezydenta Obamy
Na oryginalny pomysł wsparcia kopenhaskiego szczytu wpadł przewodniczący SPD i były minister środowiska, Sigmar Gabriel. Na łamach dzisiejszego (07.12.) wydania gazety „Bild” apeluje o akcję pisania e-maili do prezydenta Obamy „ponieważ uważamy, że amerykański prezydent powinien przejąć rolę przywódczą, rozpoczynamy akcję mailową”- zaznaczył Gabriel. Oto treść listów:
„Cieszyliśmy się, gdy został Pan prezydentem USA. Doprowadził Pan do przełomu w polityce klimatycznej Stanów Zjednoczonych. Sam Pan prezydent wie, że to jednak nie wystarczy. Dlatego apelujemy, by zdobył się Pan na jeszcze więcej odwagi."
Norbert Röttgen: Obama liczy na sukces
Z optymizmem do szczytu w Kopenhadze podchodzi szef Siemensa, Peter Löscher. „Jestem przekonany, że dojdzie do uzgodnień w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla". W wywiadzie dla FAZ Löscher uzasadniał ten optymizm ostatnimi sygnałami, płynącymi z Waszyngtonu. Jego zdaniem wypowiedzi administracji USA świadczą o wadze, jaką Stany Zjednoczone przywiązują do tego tematu.
Rząd Niemiec pozytywnie ocenił decyzję prezydenta USA, który zapowiedział przyjazd do Kopenhagi. „To jednoznaczny sygnał, że Obama liczy na sukces i rzuca na szalę cały swój autorytet-stwierdził minister środowiska, Norbert Röttgen. Jednocześnie zaapelował do polityków CDU, sportowców i innych prominentów o zaangażowanie w dzieło ochrony środowiska.
Również organizacja Greenpeace z zadowoleniem przyjęła wiadomość o udziale Baracka Obamy w spotkaniu szefów państw i rządów, 18 grudnia. „Decyzja prezydenta Obamy to ważny krok.
Dzięki temu w Kopenhadze obecni będą przedstawiciele tych państw, które emitują najwięcej CO2”. Martin Kaiser z Greenpeace uważa, że porozumienie w Kopenhadze jeszcze nie jest przesądzone.
Po szyję w wodzie...
O zaangażowanie się na rzecz powodzenia szczytu klimatycznego w Kopenhadze, organizacja Greenpeace zaapelowała do rządu Niemiec podczas spektakularnej akcji pod Bramą Brandenburską: W ogromnym akwarium, wypełnionym do połowy wodą, Greenpeace urządziła symulację rundy negocjacyjnej między innymi z udziałem Baracka Obamy, Angeli Merkel i prezydenta Chin Hu Jintao. Woda sięgała uczestnikom po szyję...
Monika Sędzierska
red. odp. Iwona Metzner