Według Ministerstwa Obrony Narodowej Niemiec nad poligonem niemieckich sił zbrojnych w Wildflecken w Bawarii zauważono kilka dronów nieznanego pochodzenia. Jak podał w niedzielę 2.10.2022 rzecznik Bundeswehry, przeloty dronów zarejestrowano nocą z piątku na sobotę. Policja wszczęła śledztwo. Nie stwierdzono dotąd żadnego zagrożenia dla ludności. O incydencie informowało wcześniej internetowe wydanie „Business Insider”.

Z doniesień wynika, że na poligonie w dolnofrankońskim powiecie Bad Kissingen Bundeswehra szkoli ukraińskich żołnierzy na pojazdach opancerzonych ATF Dingo. Rząd Niemiec w połowie września zapowiedział, że dostarczy Ukrainie 50 takich pojazdów. Służą one do patrolowania i realizowania misji.

Jak poinformowała komenda policji w Dolnej Frankonii, śledztwo prowadzi wydział kryminalny pod kierunkiem prokuratury w Monachium. Według rzecznika policji w Wuerzburgu na miejscu zdarzenia są obecnie służby, aby ustalić potencjalne osoby odpowiedzialne za zajście. Nie można było jednak do tej pory z niezbitą pewnością potwierdzić, czy zaobserwowane obiekty były rzeczywiście dronami.

Szpiegostwo na rzecz Rosji?

Już pod koniec sierpnia rosyjskie służby wywiadowcze miały rzekomo szpiegować szkolenie ukraińskich żołnierzy na zachodnich systemach broni w Niemczech.

Jak informował wtedy tygodnik „Spiegel”, służby Niemieckiego Kontrwywiadu Wojskowego MAD zauważyły podejrzane pojazdy w pobliżu obiektów wojskowych w Idar-Oberstein w Nadrenii-Palatynacie oraz w Grafenwoehr w Bawarii. Prawdopodobnie obserwowano drogi dojazdowe do koszar.

W tym czasie w Idar-Oberstein Bundeswehra szkoliła ukraińskich żołnierzy na samobieżnej haubicy 2000, a w Grafenwoehr siły USA szkoliły Ukraińców na zachodnich systemach artyleryjskich.

(DPA/jar) 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>