1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Odszkodowania dla ofiar nalotu w Kunduzie

8 grudnia 2009

Rząd federalny wypłaci odszkodowania rodzinom ofiar nalotu Bundeswehry w Kunduzie. Ostrzelanie uprowadzonych przez talibów cystern pociągnęło za sobą 142 ofiary śmiertelne.

Uprowadzone cysterny po zbombardowaniu przez Bundeswehrę
Uprowadzone cysterny po zbombardowaniu przez BundeswehręZdjęcie: AP

Na początku września wojska Bundeswehry ostrzelały dwie uprowadzone przez talibów cysterny z paliwem. Według informacji NATO w wyniku nalotu 142 osoby poniosły śmierć, większość z nich to cywile. Dwa tygodnie temu niemiecki dziennik Bild-Zeitung poinformował, że ówczesny minister obrony, Franz Josef Jung, wiedział o ataku i jego tragicznych skutkach, ale nie poinformował o tym opinii publicznej. Obecnie toczy się dyskusja wokół wypłat odszkodowań rodzinom ofiar nalotu.

Karim Popal, adwokat rodzin ofiar niemieckiego nalotuZdjęcie: picture alliance / ZB

Niemiecki adwokat afgańskiego pochodzenia, Karim Popal, niejednokrotnie żądał od niemieckiego rządu rozwiązania sprawy nalotu w Kunduzie. Rzecznik prasowy ministerstwa orony, Christian Dienst, oświadczył w poniedziałek (07.12.) że ministerstwo i rząd federalny pragną rychłego porozumienia w tej kwestii. Chodzi o to – dodał Dienst, żeby „doszło do wypłaty odszkodowania bez ustawowego zobowiązywania się ze strony rządu.”

Popal, reprezentujący 78 rodzin afgańskich, pochwalił stanowisko rządu i dodał, że ze swojej strony dołoży starań, by problem ten rozwiązać szybko i niebiurokratycznie. Jego klienci upoważnili go do przedłożenia propozycji stronie niemieckiej, dodał.

Stosowne odszkodowanie

Minister Obrony Niemiec Karl-Theodor zu Guttenberg z wizytą w AfganistanieZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Obie strony chcą uniknąć długiego i żmudnego procesu i dążą do polubownego rozwiązania konfliktu. Można spekulować, że na przyspieszenie w podejmowaniu decyzji wpłynął fakt, iż kilka rodzin ofiar nalotu zapowiedziało zaskarżenie niemieckiego rządu do Międzynarodowego Trybunału do Spraw Zbrodni Wojennych w Hadze.

Odszkodowania w wysokości tysiąca, czy dwóch tysięcy euro nie wchodzą w ogóle w grę, podkreślił Popal. Ważne jest zapewnienie wdowom minimum finansowego. „Niestety w Afganistanie kobiety są nadal uzależnione finansowo od mężczyzn.W przypadku śmierci męża i ojca wszyscy tracą jedynego żywiciela rodziny” – zaznaczył Popal w wywiadzie radiowym.

W środę Karim Popal poleci do Afganistanu, aby ponownie spotkać się ze swoimi klientami. Z rozmów, jakie podczas poprzednich pobytów w Kunduzie przeprowadzil z rodzinami ofiar, oraz na podstawie jego prywatnych ustaleń wynika, że podczas nalotu zginęły nie 142 osoby, lecz 179. Popal twierdzi, że jest w stanie to udokumentować, a odpowiednie dowody chętnie udostępni komisji śledczej, ministerstwu obrony, czy też innym osobą zajmującym się z urzędu sprawą nalotu.

Odszkodowanie z echem

Żołnierze Bundeswehry w KunduzieZdjęcie: AP

Karim Popal mieszka i pracuje w Bremie. Jak sam podkreśla, pomocy rodzinom ofiar udziela bezpłatnie, a wszystkie podróże do Afganistanu finansuje z własnej kieszeni. Ostatnio stał się chętnie zapraszanym gościem niemieckich i międzynarodowych mediów. Popal nadal utrzymuje ścisłe kontakty ze swoją ojczyzną. Zaangażował się w pomoc w kształceniu prawników i policjantów w Afganistanie.

Odszkodowanie dla rodzin ofiar nalotu w Kunduzie nie będzie pierwszym, które wypłaci niemiecki rząd. W 2008 roku Niemcy wypłaciły odszkodowanie rodzinie za śmierć kobiety i dwójki dzieci nieopodal Kunduzu. Informacje dotyczące wysokości i innych szczegółów odszkodowania nie zostały podane do publicznej wiadomości.

Agencje, Hartmut Lüning / Tomasz Kujawiński

red. odp. Iwona Metzner

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat