1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaEuropa

OECD: Koronakryzys hamuje migrację

19 października 2020

Zdaniem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pandemia koronawirusa szczególnie dotknęła migrantów. Ich liczba znacznie zmalała. Jest to zjawisko szkodliwe dla obu stron.

Koronawirus wśród uchodźców
Uchodźcy w Grecji: strach przed koronawirusemZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/P. Giannakouris

Pandemia koronawirusa i jej skutki zmieniły życie ludzi na całym świecie. Migranci jednak ucierpieli w o wiele większym stopniu niż inne grupy społeczne. Do takiego wniosku doszła Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, zrzeszająca 37 wysoko rozwiniętch zachodnich państw demokratycznych. Migranci wpływali w nich w dużym stopniu na zachowanie wysokiej stopy życiowej i sprawne działanie systemu usług, także przy wprowadzonych w koronakryzysie ograniczeniach. Nawet w szczytowym punkcie pandemii, po ogłoszeniu lockdownu i zamknięciu granic, wiele rządów państw UE, w tym także niemiecki, zezwoliło na napływ zagranicznych pracowników sezonowych do pomocy przy zbiorach.

W państwach członkowskich OECD migranci stanowią średnio 24 proc. lekarzy, 16 proc. pielęgniarek i opiekunów, co oznacza, że znajdują się na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Wskutek większej liczby bezpośrednich kontaktów z pacjentami i klientami, jak również ze względu na częste zakwaterowanie cudzoziemskich pracowników sezonowych w kwaterach zbiorowych, liczba migrantów zarażonych wirusem COVID-19 jest wyższa niż średnia wśród rodzimej ludności państw, w których przebywają i pracują. Z badań przeprowadzonych w państwach OECD wynika również, że ryzyko zarażenia się migrantów koronawirusem jest co najmniej dwukrotnie wyższe niż wśród tamtejszych obywateli w tym samym wieku.

Brak migrantów bardzo odczuje sektor usługowyZdjęcie: picture-alliance/S. Simon

Migranci jako pierwsi trafiają na bezrobocie

Poza tym, migranci w większym stopniu odczuli na własnej skórze gospodarcze skutki koronakryzysu. Wielu z nich pracuje w gastronomii, hotelarstwie i w branży turystycznej, a więc w tych sektorach gospodarki, które obecnie najbardziej walczą o przeżycie. W hotelarstwie i przemyśle turystycznym w UE jedną czwartą pracowników stanowią obywatele państw trzecich. To dwa razy więcej niż średnia w całej gospodarce. Poza tym pracują często na umowach czasowych, co sprawia, że zwykle jako pierwsi tracą pracę i przechodzą na bezrobocie. Nie ma jeszcze dokładnych danych na ten temat, ale wiadomo już na pewno, że migranci najbardziej ucierpieli wskutek koronakryzusu w państwach południowoeuropejskich, w Irlandii, Szwecji, Norwegii oraz w USA.

Innym, ważnym aspektem w ich sytuacji jest zamknięcie szkół. Dzieci migrantów szczególnie negatywnie dotknęło przejście na system nauki zdalnej. Ich rodziców często nie jest stać na zakupienie komputera, ich warunki domowe są gorsze niż rówieśników w krajach, w których żyją, a ich rodzice nie zawsze mogą im pomóc w nauce wskutek słabej znajmości języka danego kraju.

Pandemia ograniczyła napływ migrantów

Pandemia koronawirusa sprawiła, że ich napływ do państw OECD, jak się ocenia, zmalał w pierwszej połowie tego roku o połowę. Wpłynęło na to zamknięcie granic, ograniczenia w ruchu turystycznym oraz przerwanie wielu połączeń lotniczych. Zdaniem ekspertów OECD ta sytuacja nieprędko ulegnie zmianie, nawet jeśli w gospodarce nastąpi ożywienie. Wynika to między innymi z tego, że w państwach OECD wprowadzono na dużą skalę pracę w trybie home office i migranci nie sa tak potrzebni jak dawniej.

Ze względu na rosnące podczas pandemii bezrobocie migranci mogą być postrzegani jako konkurencja na rynku pracyZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Seidel

Koronakryzys wpłynął także negatywnie na sytuację w państwach, z których wywodzą się migranci. Przekazują teraz do nich znacznie mniej pieniędzy, a na rynku pracy w tych krajach nie ma dla nich wolnych miejsc, gdyby zdecydowali się na powrót do domu. Poza tym wiele państw, do których najczęściej udają się migranci w poszukiwaniu pracy, zaczęło ostro zwalczać nielegalną migrację, a legalny napływ do nich został poddany ograniczeniom.

Koronakryzys uczy nas, że migranci są potrzebni

Ze względu na rosnące bezrobocie w państwach OECD, organizacja ta wyraża obawę o wzrost w nich ksenofobii, ponieważ migranci mogą być coraz częściej postrzegani w nich jako niechciana konkurencja na rynku pracy. W niektórych krajach OECD zaszła już potrzeba wszczęcia kampanii informacyjnej, wyjaśniającej ich mieszkańcom, że taka opinia jest niesłuszna i że migranci nie są roznosicielami koronawirusa.

OECD ocenia w sumie migrację jako "integralną część naszego życia" i zwraca uwagę na pozytywne skutki tego zjawiska. Istnieje jednak obawa, że koronakryzys i jego skutki mogą zniweczyć dotychczasowe sukcesy w polityce migracyjnej i integracyjnej. Dlatego, zdaniem OECD, rządy państw członkowskich tej organizacji powinny, w większym niż do tej pory stopniu, postrzegać migracje jako "długofalową inwestycję w przyszłość", która przyniesie korzyści wszystkim zainteresowanym.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Czy Niemcy są przygotowani na zimową falę koronawirusa?

02:44

This browser does not support the video element.