Opel w Bochum znów uratowany?
28 lutego 2013Pracownicy Opla w Bochum nie muszą się bać, że ich zakład zostanie zamknięty. Samochody mają zjeżdżać z taśm produkcyjnych przynajmniej do końca 2016 roku - oświadczył w czwartek (28.02) szef łącznej rady zakładowej Opla Wolfgang Schäfer-Klug.
Przedstawiciele koncernu i pracobiorców doszli zasadniczo do porozumienia, by ochronę przed wypowiedzeniem przedłużyć do końca 2016 roku. Do tego czasu wykluczone jest też zamknięcie fabryki. Na razie nie wiadomo, co pracownicy Opla obiecali w zamian.
Plany Opla w Bochum
- Bochum nastawia się w przyszłości na produkcję podzespołów - oświadczył Schäfer-Klug. W czasie negocjacji uzgodniono też zachowanie „czterocyfrowej liczby miejsc pracy”.
- Po zakończeniu produkcji samochodów pracownikom zaoferuje się przejście na dwa lata do spółki transferowej – dodał przewodniczący rady zakładowej.
Obecnie Opel zatrudnia w Bochum jeszcze około 3300 pracowników.
Od lat problemy z Oplem
Menedżment Opla, związki branżowe IG Metall i rada zakładowa, od czerwca 2012 roku prowadzą negocjacje w sprawie programu oszczędnościowego dla tego deficytowego producenta samochodów. Raz po raz groziło fiasko rozmów a co za tym idzie, również zamknięcie zakładu pod koniec 2014 roku.
Opel ma problemy ze zbytem aut w Europie, odnotowuje poważne straty i dlatego musi ograniczyć koszty. Koncern-matka General Motors (GM) dopiero w połowie tego dziesięciolecia spodziewa się poprawy sytuacji.
dpa, s-o, dradio.de / Iwona D. Metzner
red. odp.:Alexandra Jarecka