Serbski generał Ratko Mladić jest dobrze znany światowej opinii publicznej - nie tylko ze względu na zbrodnie popełnione w Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie podczas wojen jugosłowiańskich w latach 1991-1995, za które w 2017 roku został skazany na karę dożywotniego więzienia. Ale także dlatego, że wcześniej dzięki wsparciu demokratycznych rządów serbskich przez 16 lat mógł się ukrywać i w ten sposób unikać aresztowania.
We wtorek tzw. Mechanizm Narodów Zjednoczonych dla Międzynarodowych Trybunałów Karnych (IRMTC) w Hadze podtrzymał wydany cztery lata temu wyrok wobec Mladicia - sędziowie instytucji, która zastąpiła Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (MTKJ ONZ), podczas rozpoznania apelacji ponownie uznali generała za winnego dziesięciu z jedenastu zarzutów, w tym ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości oraz pogwałcenia praw i zwyczajów konfliktów zbrojnych. Wyrok dożywocia wobec Mladicia pozostaje zatem w mocy.
Fakty udowodnione i podane do wiadomości publicznej
Działalność trybunału haskiego jest niezwykle ważna dla regionu Bałkanów Zachodnich, ponieważ udowodnił on i upublicznił wiele faktów z wojen w byłej Jugosławii. Niezależnie od tego, w tym konkretnym przypadku brakuje dowodów na powiązania Mladicia ze stolicą Serbii Belgradem lub z ówczesnym serbskim przywódcą Slobodanem Miloševiciem i innymi przywódcami. Wszystkie ich nazwiska zostały wymienione w akcie oskarżenia przeciwko Miloševiciowi w 1999 roku. Wyrok z 1997 roku przeciwko Dusko Tadicowi, pierwszej osobie postawionej w stan oskarżenia w Hadze, ustanowił, że wojna w Bośni była konfliktem międzynarodowym.
Z kolei w sprawie Ratko Mladicia trybunał haski unikał potwierdzenia jego związków z Serbią; nie uwzględnił też dobrze udokumentowanego ludobójstwa w sześciu innych gminach bośniackich na samym początku wojny w 1992 r., za które prokuratura obarcza odpowiedzialnością generała.
Legenda o "wojnie wyzwoleńczej Serbów"
W Serbii do dziś wszystkie decyzje trybunału haskiego odnoszące się do Serbów są klasyfikowane jako antyserbskie. 26 lat po zakończeniu wojen w Chorwacji i Bośni w serbskim dyskursie pojawiają się niemal wyłącznie wyroki odnoszące się do zbrodniarzy wojennych innych narodów. Fakt, że samo państwo serbskie nie jest oskarżone przez sąd o żadną działalność przestępczą, prowadzi do ciągłego zaprzeczania serbskiej odpowiedzialności za wojny i zbrodnie wojenne.
Zamiast tego twierdzi się, że w Bośni toczyła się "wojna o wyzwolenie Serbów", a za rozpad Jugosławii odpowiedzialny był islamski fundamentalizm. W nurcie tej postawy wykształciła się narracja przedstawiająca Serbów wyłącznie jako ofiary, które - m.in. ze względu na tradycyjną bliskość z Rosją - będą piętnowane przez świat.
"Islamski klin"
W rzeczywistości ludobójstwo w Srebrenicy w 1995 r. było częścią serbskiej strategii, która postrzegała to miasto we wschodniej Bośni oraz dwie inne "strefy ochronne ONZ" Žepa i Goražde jako rodzaj muzułmańskiego korytarza, rzekomo łączącego Sarajewo z Turcją poprzez głównie muzułmański serbski region Sandżak, a także Kosowo i Albanię, zamieszkiwane w większości przez muzułmanów.
Według serbskiej interpretacji, ten "islamski klin" wbity w południe kontynentu stanowi zagrożenie dla całej Europy. Dlatego właśnie Srebrenica była celem Ratko Mladicia od początku wojny w 1992 roku. I ten pogląd jest w Serbii aktualny do dziś.
Wojna w Bośni podważyła wiarygodność i głoszone wartości Zachodu, a Srebrenica wręcz skompromitowała całą społeczność światową. Z moralnego punktu widzenia Srebrenica była punktem zwrotnym w wojnie bośniackiej - ale jednocześnie była symbolem obojętności i ignorancji krajów zachodnich wobec zabijania na Bałkanach.
Dlatego właśnie Srebrenica doprowadziła do poważnych dyskusji na całym świecie - z wyjątkiem Serbii. Rezolucja ONZ z 2015 roku uznająca ludobójstwo w Srebrenicy była próbą ustanowienia wspólnej narracji historycznej i międzynarodowego dnia pamięci o około 8000 ofiar masakry. Od tego czasu wiele krajów przyłączyło się do tej inicjatywy - a niektóre nie, w szczególności Rosja i Chiny.
Niechęć do przyznania się do winy
Podczas gdy Bośnia nadal wytrwale walczy o sprawne i pluralistyczne państwo, w Belgradzie wszyscy przestępcy oskarżeni w Hadze są rehabilitowani; traktuje się ich jak bohaterów narodowych, którzy poświęcili się dla "sprawy serbskiej".
Dlatego nawet obecny wyrok skazujący Mladicia, najokrutniejszego z serbskich zbrodniarzy wojennych, nie odniesie w Serbii żadnego szczególnego skutku. Serbska interpretacja rozpadu Jugosławii nieuchronnie prowadziła stworzenia narracji, która uniemożliwia przyznanie się do winy. Radykalna transformacja serbskiego społeczeństwa będzie możliwa tylko wtedy, gdy serbskie elity spojrzą prawdzie w oczy i odpowiedzą na następujące pytania.
Czy są gotowe przyznać, że:
- takie instytucje jak Armia Jugosłowiańska i serbskie służby bezpieczeństwa były wykonawcami polityki Wielkiej Serbii Miloševicia?
- miały miejsce deportacje i masakry wymienianych z nazwiska cywilów z powodu ich przynależności kulturowej lub religijnej?
- istnieją dowody na przenoszenie ciał ofiar do tzw. wtórnych i trzeciorzędnych masowych grobów oraz na okaleczanie, a czasem nawet palenie zmarłych?
- dziedzictwo kulturowe i religijne zostało celowo zniszczone, aby zniszczyć tożsamość nieserbskich wspólnot etnicznych i religijnych?
- brak woli ze strony serbskich elit politycznych i kulturalnych do odpowiedzialnego zajęcia się serbską przeszłością jest istotną przeszkodą dla unijnej perspektywy dla Serbii?
- ciągłe relatywizowanie serbskiej odpowiedzialności za wojny jugosłowiańskie stoi na drodze do normalizacji stosunków między krajami i mieszkańcami Bałkanów Zachodnich?
- ta relatywizacja nie prowadzi również do tego, że społeczeństwo serbskie coraz bardziej osiada w autystycznym i wstecznym systemie wartości?
- zasada pociągania do odpowiedzialności karnej jest jednym z kluczowych elementów w tworzeniu praworządnego państwa w Serbii?
Bez konfrontacji z Ratko Mladiciem i jego zbrodniami Serbia nie może stać się nowoczesnym, europejskim społeczeństwem.
*Sonja Biserko jest jedną z najbardziej znanych działaczek na rzecz praw człowieka w Serbii. Od 1994 r. jest przewodniczącą serbskiego Helsińskiego Komitetu Praw Człowieka.