Pakiety ratunkowe euro: niemiecka prasa ujawnia triki ministra finansów
16 sierpnia 2013Według doniesień „Frankfurter Allgemeine Zeitung” niemieckie ministerstwo finansów nie powiedziało podatnikom o wszystkich kosztach, jakie ponoszą Niemcy partycypując w wyciąganiu z kryzysu zadłużone kraje strefy euro. W razie załamania się programów pomocowych, RFN musiałoby płacić znacznie więcej, niż podawano.
Pakiety ratunkowe dla Grecji, Hiszpanii i Portugalii już przynoszą owoce, co nie znaczy, że kraje borykające się z problemami finansowymi wyszły już na prostą. Niemieckie ministerstwo finansów podało, że w razie fiaska programu ratunkowego obciążenie niemieckiego budżetu wyniosłoby 95,3 mld euro. Zdaniem FAZ koszty te są znacznie wyższe.
Powołując się na informacje z kręgów rządowych gazeta wskazuje, że w podawanych przez ministra finansów Wolfganga Schäublego 95,3 mld euro wkalkulowane jest tylko obciążenie z funduszy ratunkowych EFSF (Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej) i ESM (Europejski Mechanizm Stabilizacyjny). Dodatkowo Niemcy udzieliły gwarancji dla bilateralnych długów, na rzecz których niemiecki bank KfW wyłożył 15,2 mld euro. W sumie gwarancje udzielane przez Niemcy dla ratowania strefy euro opiewają na 122 mld euro. Są zatem znacznie wyższe, niż suma podawana przez ministra Schäublego.
Rząd dementuje
Rząd Niemiec dementuje te informacje. Argumentuje, że przytaczane liczby nie odnoszą się do maksymalnych gwarancji, tylko do wypłaconych dotąd i obiecanych już kredytów w ramach funduszy ratunkowych EFSF. Niemieccy płatnicy poręczają w sumie 310 mld euro, zatem jeszcze wyższą sumą, niż podaje FAZ. Informację tę potwierdza agencja DPA, według której o 310 mld euro maksymalnych gwarancji mówił już raport przedstawiony w ubiegłym roku przez rząd federalny i Federalną Izbę Obrachunkową.
DW, dpa, FAZ / Elżbieta Stasik
red.odp.: Małgorzata Matzke
red. odp.: