1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Panika na giełdach

Róża Romaniec, Deutsche Welle Berlin8 października 2008

Pomimo akcj ratunkowej największych banków narodowych, europejskie giełdy nadal notują spadek wartości akcji. Eksperci zaczynają mówić o groźbie recesji.

Makler Dirk Müller
Dziś indeks DAX spadł o 6 procentZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Banki centralne USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Szwajcarii, Szwecji, a także Europejski Bank Centralny zaskoczyły rynki i obniżyły stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. We wspólnym komunikacie banki uzasadniają, że ostatnia eskalacja kryzysu finansowego zwiększyła ryzyko osłabienia wzrostu gospodarczego i zmniejszyła ryzyko dalszej destabilizacji cen. Maklerzy na frankfurckiej giełdzie pozytywnie ocenili decyzję banków.

Obniżka stóp procentowych początkowo uspokoiła giełdy - jednak nie na długo. Niemiecki indeks DAX spadł w środę rano poniżej psychologicznej granicy 5000 punktów, a zakończył minimalnie ponad tą granicą. W ciągu tylko jednej godziny handlu indeks spadł o osiem procent. Znany niemiecki ekspert gospodarczy, Wolfgang Gerke, przeciera oczy ze zdumienia.

- "Przeżyłem już wiele krachów na giełdach, ale również ja jestem zdania, że ten jest wyjątkowy, to chyba największe tąpnięcie po drugiej wojnie światowej, ale niedługo będziemy to mieli za sobą. W przyszłym roku sytuacja będzie wyglądała zupełnie inaczej" - uważa ekspert.


Początek recesji?

Niemiecki indeks giełdowy DAX osiągnął dziś najniższy poziom od trzech lat. Najwięcej straciły papiery wartościowe banków, branży samochodowej i metalowej. Pod koniec dnia straty zostały tylko częściowo odrobione - ostateczny spadek wyniósł sześć procent.

Także Eurostoxx 50, czyli indeks największych europejskich firm, stracił dziś ponad sześć procent.

Kryzys może wkrótce objąć inne branże gospodarki - obawia się przewodniczący chadeckiego stowarzyszenia średnich firm Josef Schlarmann.

- "Na razie jeszcze małe i średnie firmy nie czują bezpośrednio kryzysu finansowego. Przede wszystkim zakłady metalowe, którym w ostatnich latach powodziło się dobrze, już poczyniły swoje inwestycje i aktualnie nie mają wielkiego zapotrzebowania na kredyty. Jednak oczekuję, że skutki aktualnego kryzysu wkrótce dotkną również te firmy. Konsumenci już zaczynają oszczędzać. Branża samochodowa już to odczuwa i to nalewno dotknie również średnie firmach, które są dostawcami przemysłu" - twierdzi Schlarmann.

Nowe prognozy potwierdzają te oczekiwania. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego niemiecka gospodarka przeżyje w przyszłym roku stagnację. Jedynymi optymistami są eksperci Zrzeszenia Banków, oraz Niemiecki Instytut Gospodarczy, które w przyszłym roku oczekują wzrostu w wysokości 0,5 do 1 proc. PKB.

Obawy ekspertów zaczynają potwierdzać się w handlu, który już teraz odczuwa powściągliwość klientów.


Potrzebne nerwy ze stali

Politycy w Niemczech żądają między innymi zwiększenia kontroli branży finansowej.

Zarówno polityka jak i eksperci z branży apelują o zachowanie nerwów. Marco Cabras z Organizacji Ochrony Papierów Wartościowych uważa, że inwestorzy potrzebują teraz nerwów ze stali.

- "Trudno jest się przyglądać temu, jak depozyty z godziny na godzinę się kurczą, jednak zachowanie nerwów to teraz jedyna reakcja, która uchroni przed paniką" - uważa ekspert.

Przez spadki ostatnich dni i tygodni DAX stracił w skali rocznej 40 procent wartości.

Wielu niemieckich akcjonariuszy pozbyło się dzisiaj papierów wartościowych i zainwestowało w złoto. Popyt na złoto jest w Niemczech ogromny. Za jedną uncję złota trzeba dziś zapłacić ponad 900 euro.

Także Unia Europejska stara się uspokajać zarówno prywatnych inwestorów jak i firmy. Na wczorajszym spotkaniu szefów resortów finansów Unia zagwarantowała przetrwanie największym europejskim instytutom finansowym. Na spotkaniu europejskich ministrów finansów w Luksemburgu podniesiono również gwarancje depozytów bankowych z 20 do 50 tysięcy euro. Niemiecki rząd już w ostatnią niedzielę udzielił nieograniczonej gwarancji na wszystkie prywatne depozyty bankowe.