Panikarstwo czy kryzys?
2 grudnia 2008Eksperci gospodarczy przewidują globalną recesję, z której trudno będzie wyjść. Wskaźnik nastrojów gospodarczych ifo, uważany za najważniejszy instrument badań, spadł do najniższego poziomu od 20 lat.
- „W minionych tygodniach spadła liczba zamówień, zwłaszcza w przemyśle; pojawiły się chmury, ciemniejsze niż jeden – dwa miesiące temu” - przyznaje Volker Treier, główny ekonomista Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Dotyczy to zwłaszcza branży samochodowej, która walczy z dramatycznym spadkiem obrotów. Lecz nie wszystkie branże mają problemy – na przykład w handlu detalicznym sytuacja się w ostatnich tygodniach ustabilizowała. Także usługi nie narzekają raczej na kryzys. Z kół gospodarczych nadchodzą głosy zwalczające pesymizm. Szef Siemensa, Peter Löscher, stwierdził na łamach prasy, że negatywne doniesienia zaostrzają kryzys. Tego samego zdania jest też Volker Treier.
-„Aktualnie panuje klimat pełen dramatyzmu, nawet panikarstwa, a zatem uważamy, że kryzys pogarszają pesymistyczne przepowiednie” - mówi ekonomista.
Fidel Helmer, dyrektor firmy obrotu papierami wartościowymi Hauck und Aufhäuser, zgadza się z tą opinią:
- „To prawda, że pojawia się pokusa przedstawiania sytuacji w gorszym świetle, niż jest, co bez wątpienia pogarsza sytuację, bowiem zniechęca inwestorów”.
Wskaźnik sobie, giełda sobie
Mimo, iż wskaźnik nastrojów gospodarczych jest od dłuższego czasu najgorszy, to obroty na giełdzie po podaniu tej informacji do wiadomości wzrosły o 10 %. Zdaniem Helmera, który od 40 lat obserwuje giełdę, te skoki nie przyczynią się do uspokojenia inwestorów. Również prywatni nabywcy wstrzymują zakupy, co wpływa negatywnie na obroty.
-„Uważam, że w 1 kwartale przyszłego roku, kiedy zorientujemy się jak wyglądają sprawozdania kwartalne firm, to zauważymy wyraźny spadek obrotów, a zatem liczba złych doniesień nie przyczyni się do poprawy kursów”.
Helmer uważa, że co najmniej w pierwszym kwartale 2009 roku sytuacja jeszcze się pogorszy. Do końca przyszłego roku sytuacja na giełdowym parkiecie podobno się uspokoi – jeśli rząd rozsądnie wykorzysta instrumenty ożywienia koniunktury. Lecz recesja nadejdzie na pewno – co do tego eksperci są zgodni – bez względu na złe prognozy.