W pożegnalnym przemówieniu Norbert Lammert wezwał deputowanych do obrony demokracji, żądając od nich więcej ambicji w parlamentarnych debatach i realizacji funkcji kontroli rządu. Bundestag jest „silniejszy i bardziej wpływowy” niż każdy inny parlament – powiedział Lammert na otwarcie ostatniego posiedzenia Bundestagu obecnej kadencji. Nie znaczy to jednak, że niemiecki parlament może spocząć na laurach. Lammert skrytykował posłów za zbyt małe ambicje w realizacji funkcji kontrolnej Bundestagu.

Lammert widzi także deficyty w kulturze dyskusji. – Za dużo rozmawiamy, a za mało debatujemy – skrytykował Lammert. Bundestag uchwalił za dużo ustaw, a dyskusji nie poddano ważnych tematów – mówił.

Chadek zaapelował do Bundestagu przyszłej kadencji o szukanie „konsensusu demokratów przeciwko fanatykom i fundametalistom". Choć w jego 18-minutowej mowie ani razu nie wymienił populistycznej Alternatywy dla Niemiec, apel ten odebrano właśnie jako jego troskę przed spodziewanym wejściem AfD do Bundestagu. Lammert dodał, że jest dumny, iż niemiecki parlament o wiele bardziej niż inne jest gotów „w naprawdę ważnych kwestiach” szukać wspólnych rozwiązań i stawiać je ponad „zwykłą konkurencją".

Kończący swoją karierę parlamentarną przewodniczący Bundestagu ostrzegł także przed możliwą porażką demokracji. Niemcy wiedzą ze swojej historii, że „także demokracje mogą się wykrwawić” – powiedział. Dodał przy tym, że „demokracja utrzymuje się i pada wraz z zaangażowaniem obywateli”.

68-letni chadek nie kandyduje w wyborach, które odbędą sią 24 września. 

dpa, rtr /Katarzyna Domagała