1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po atakach Hamasu. Co z porozumieniem izraelsko-arabskim?

Jennifer Holleis
12 października 2023

Brutalne ataki Hamasu rodzą pytanie, czy zbliżenie Izraela z państwami arabskimi ma jeszcze szansę. Sytuacja Palestyńczyków ponownie staje się przedmiotem zainteresowania.

Polityczne skutki terrorystycznego ataku Hamasu są wielką niewiadomą.
Polityczne skutki terrorystycznego ataku Hamasu są wielką niewiadomą.Zdjęcie: Amir Cohen/REUTERS

Konsekwencje brutalnej napaści Hamasu nie ograniczają się wyłącznie do Strefy Gazy i Izraela, wykraczając daleko poza ich granice. Niedawne nadzieje na pokojowe ułożenie stosunków na Bliskim Wschodzie i dalsze porozumienia izraelsko-arabskie wydają się płonne, przynajmniej na razie.

Sytuacja w Izraelu wpływa również na wysiłki dotyczące wzajemnych relacji z Arabią Saudyjską. Zaledwie dwa tygodnie temu saudyjski następca tronu, książę Mohammed bin Salman, i izraelski premier Benjamin Netanjahu oświadczyli, że ich kraje „z każdym dniem coraz bardziej zbliżają się do siebie” i „stoją na progu porozumienia, które byłoby milowym krokiem dla całego regionu”. Dzisiaj słowa te brzmią, jakby pochodziły z odległych czasów.

Zasada dwóch państw ponownie w centrum uwagi?

Wygląda na to, że Mohammed bin Salman, który jak dotąd okazywał brak zainteresowania dla dwupaństwowego rozwiązania, zaczął jednak je rozważać. Dałoby ono Palestyńczykom niepodległe państwo ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej. Pod koniec września tego roku w wywiadzie udzielonym amerykańskiej stacji telewizyjnej Fox News nawet o nim nie wspomniał. Ograniczył się do oświadczenia, że ​​oczekiwane przez Saudyjczyków porozumienie z Izraelem zaspokoi także potrzeby Palestyńczyków i „zapewni im dobre życie”.

Jednak po atakach terrorystycznych na Izrael, dokonanych przez islamistyczny Hamas, Arabia Saudyjska ponownie publicznie opowiedziała się za zasadą dwóch państw: Palestyny i Izraela. Jednocześnie władze Arabii Saudyjskiej dokładają starań, by kraj był postrzegany jako wspomagający palestyńską ludność.

Większość państw na całym świecie wyraziła swoją solidarność z Izraelem i poparcie dla jego prawa do samoobrony. Jednak w państwach arabskich i muzułmańskich, przynajmniej od początku izraelskich kontrataków na Strefę Gazy, los Palestyńczyków ponownie wysunął się na pierwszy plan i wielu ludzi współczuje Palestyńczykom i niechęć do Izraela znowu rośnie. 

Ożywienie kwestii palestyńskiej w regionie arabsko-muzułmańskim i wyparcie wysiłków na rzecz normalizacji stosunków z regionalnej agendy to triumf Hamasu, wspieranego m.in. przez Iran i uznawanego przez Unię Europejską, USA i inne państwa za organizację terrorystyczną.

„Działania Hamasu wyraźnie przypominają Saudyjczykom, że kwestii palestyńskiej nie należy traktować jako kolejnego wątku pobocznego w negocjacjach normalizacyjnych” – pisze na stronie amerykańskiego think tanku Atlantic Council doradca Richard LeBaron. „Ataki zepchną na dalszy plan normalizację stosunków między Arabią Saudyjską a Izraelem” – uważa.

Zniszczona infrastruktura w Strefie Gazy (09.10.2023)Zdjęcie: Mahmud Hams/AFP/Getty Images

Dalsze zbliżenie mało prawdopodobne

Podobnie widzi to Jonathan Panikoff, dyrektor Scowcroft Middle East Security Initiative, działającej przy Atlantic Council. – Jest mało prawdopodobne, aby w najbliższej przyszłości nastąpił jakikolwiek postęp w zakresie zbliżenia saudyjsko-izraelskiego – stwierdził w wywiadzie dla DW. Jeśli reakcja Izraela na ataki Hamasu doprowadzi do coraz większej liczby ofiar śmiertelnych i zniszczeń w Strefie Gazy, trudno będzie – w jego ocenie – o wdrożenie jakiejkolwiek polityki służącej porozumieniu.

Izraelski minister obrony Joav Gallant wydał w poniedziałek (09.10.2023) rozkaz całkowitego odcięcia Strefy Gazy. „Nie będzie dostaw prądu, żywności ani paliwa do Gazy” – oznajmił w wydanym oświadczeniu.

Tymczasem ONZ ostrzegło Izrael przed całkowitą izolacją Strefy Gazy. ​​Wstrzymanie dostaw wody, energii elektrycznej i benzyny jest niezgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym. – Nie wolno pozbawiać ludzi tego, czego potrzebują do przetrwania – powiedział we wtorek (10.10.2023) w Genewie Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk.

Antyizraelskie nastroje

Działania odwetowe, rozpoczęte przez Izrael, prawdopodobnie jeszcze bardziej zantagonizują ludność państw arabskich i muzułmańskich w regionie przeciwko Izraelowi – zwłaszcza jeśli po stronie palestyńskiej będzie coraz więcej ofiar cywilnych.

– Wrogość opinii publicznej wobec Izraela w państwach arabskich ulegnie wzmocnieniu na skutek izraelskich działań – mówi w rozmowie z DW Hugh Lovatt z Rady Europejskiej.

Normalizacja stosunków z Izraelem aktualnie nie należy do jego agendy: Saudyjski następca tronu, książę Mohammed bin Salman.Zdjęcie: Leon Neal/empics/picture alliance

Zdaniem Lovatta antyizraelskie nastroje prawdopodobnie niezwykle utrudnią osiągnięcie porozumienia normalizującego stosunki między Izraelem a Arabią Saudyjską. Jednocześnie można się spodziewać, ze rządy państw sygnatariuszy ostatnio zawartych porozumień z Izraelem, takich jak Maroko i Zjednoczone Emiraty Arabskie, mogą przyjąć znacznie bardziej krytyczne stanowisko wobec Izraela i wybrać bardziej pro-palestyńską retorykę, by skanalizować presję ze strony opinii publicznej w swoich krajach.

Zjednoczone Emiraty Arabskie, które w 2020 roku podpisały porozumienie o normalizacji relacji z Izraelem, wyraziły wyrazy współczucia dla izraelskiej ludności cywilnej, a także wezwały obie strony do deeskalacji – jak podał finansowy serwis informacyjny Bloomberg. Jednakże „bezpośrednio nie potępiły Hamasu”.

Wpływy USA i Iranu

Jednakże nie tylko presja ze strony opinii publicznej na Bliskim Wschodzie będzie istotna dla przyszłego kursu, jaki wybierze Arabia Saudyjska w stosunkach z Izraelem. Ważną rolę odegrają także dwa inne państwa: Iran i USA.

Pomimo tegorocznego zbliżenia między Arabią Saudyjską a jej byłym przeciwnikiem Iranem, oba państwa, jeśli chodzi o ich sojuszników, pozostają na przeciwnych biegunach. Podczas gdy Iran wspiera Hamas, Arabia Saudyjska tradycyjnie pozostaje sojusznikiem USA. Królestwo liczyło na nowe regulacje w swoich stosunkach z USA, między innymi właśnie poprzez normalizację relacji z Izraelem. Znalazły się one pod silną presją po zamordowaniu w 2018 roku saudyjskiego krytyka Jamala Khashoggi.

Zwolennik Hamasu: Ali Chamenei, religijny przywódca IranuZdjęcie: Office of the Iranian Supreme Leader/WANA via REUTERS

Normalizacja stosunków z Izraelem przyniosłaby także Saudyjczykom – w oparciu o wszystkie informacje, jakie wyciekły do tej pory na temat negocjacji – jeszcze silniejszy sojusz wojskowy z USA i pozwolenie na wzbogacanie uranu pod amerykańskim nadzorem.

– Stratedzy bezpieczeństwa w Rijadzie mogą się teraz zastanawiać, ile śmiertelnych ofiar i zniszczeń czeka Arabię ​​Saudyjską w podobnym konflikcie – powiedział Panikoff, odnosząc się do terrorystycznego ataku Hamasu na Izrael. – Bo jej systemy obronne nie są tak silne jak izraelskie – stwierdził.

Według Panikoffa mogłoby to w dłuższej perspektywie skłonić Arabię Saudyjską – mimo nacisków społecznych, aby okazać solidarność z Palestyńczykami – do powrotu do stołu negocjacyjnego z Izraelem i pośredniczącymi Stanami Zjednoczonymi. Takie porozumienie, wraz z silniejszym wsparciem Stanów Zjednoczonych w zakresie bezpieczeństwa, mogłoby w znaczący sposób przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa Arabii Saudyjskiej i lepszej ochrony przed ewentualnymi atakami z zewnątrz w przyszłości.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Wojna w Izraelu: rośnie liczba zabitych i zaginionych

02:54

This browser does not support the video element.