1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po fali krytyki. KE zmienia wpis o Auschwitz

28 stycznia 2024

Upamiętniamy ofiary niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz – podkreśla Ursula von der Leyen po krytyce nagrania Komisji Europejskiej, w którym użyto określenia „Obóz Auschwitz, Polska”.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Zdjęcie: DENIS BALIBOUSE/REUTERS

Kontrowersyjne nagranie związane z Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu zamieszczono w sobotę [27.1.2024] na koncie Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej, na platformie X (dawny Twitter). Na filmie osiemnaścioro z 27 członków Komisji Europejskiej (bez komisarza Janusza Wojciechowskiego) wypowiada imiona i nazwiska ofiar Zagłady, a napisy wskazują na miejsce ich śmierci.

„Auschwitz Camp, Poland” [Obóz Auschwitz] głosił napis m.in. przy nagraniu samej von der Leyen, która wymienia Teklę Bruchsaler z Diersburga w Niemczech, ofiarę Zagłady, która zginęła w Auschwitz. Jednak po fali krytyki Komisja Europejska w niedzielę po południu zamieściła skorygowaną wersję nagrania z napisami „Auschwitz, niemiecki nazistowski obóz zagłady”.

Były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny AuschwitzZdjęcie: Artur Widak/NurPhoto/picture alliance

Pierwotnie sformułowanie, które wymieniało geograficznie Polskę jako lokalizację obozu  Auschwitz bez jednoczesnego wskazania, że chodzi o tereny ówcześnie podbite przez niemiecką Trzecią Rzeszę, wywołało krytykę m.in. ze strony samego Muzeum Auschwitz. – Obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz znajdował się w okupowanej części terytorium Polski, które w październiku 1939 roku zostało przyłączone bezpośrednio do nazistowskich Niemiec. Dlatego trafne jest stwierdzenie, że obóz znajdował się w okupowanej Polsce – napisano na oficjalnym koncie Miejsca Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Szef MSZ krytykuje

Do publicznej krytyki przyłączył się m.in. szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. – Pisząc o nazistowskim obozie zagłady w Auschwitz należy wskazywać, że powstał pod niemiecką okupacją. Informacja w mediach społecznościowych Komisji Europejskiej będzie doprecyzowana, ale szkoda, że polski komisarz UE zawczasu nie zaprezentował polskiego punktu widzenia – napisał Sikorski na platformie X.

A już standardowymi kanałami Komisji Europejskiej na niestosowność jej filmu zwracał uwagę Piotr Serafin, przedstawiciel Polski przy Unii Europejskiej. Sama von der Leyen, która przy innych okazjach zwykła podkreślać, że „nie można wymazać win jej kraju odpowiedzialnego za zbrodnie ludobójstwa”, w niedzielę pod wpływem krytyki precyzowała, że „wczorajsze obchody były hołdem dla ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz i upamiętniały sześć milionów Żydów i wszystkie inne ofiary zamordowane przez nazistów”.

Bez komisarza Wojciechowskiego

Komisarz UE ds. rolnictwa Wojciechowski, jak cała reszta Komisji Europejskiej, dostał zaproszenie do udziału w nagraniu filmu z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Nie wziął w nim udziału – jak wynika z nieoficjalnych informacji – nie przez niedopatrzenie. Ale jednocześnie jego doradcy trzymali się od nagrania z daleka, nie próbując wpływać na przekaz i korygować błędów.

Wywołujące krytykę sformułowania z sobotniego materiału Komisji Europejskiej były  – wedle jednego z naszych rozmówców w instytucjach UE – wpadką. Jednak w obecnie toczonej – głównie w mediach społecznościowych – dyskusji pojawiają się nawet zarzuty manipulacji ze strony osób publicznych.

– Komisja Europejska przynajmniej w Dniu Pamięci Ofiar Holokaustu powinna powstrzymać się od manipulowania faktami. Nie wierzę, że żaden z autorów tego filmu nie wie, że KL Auschwitz był niemieckim obozem koncentracyjnym założonym na terenach, które Niemcy przyłączyli do swojego kraju po niesprowokowanej agresji na Polskę w 1939 roku. Proszę o sprostowanie – pisał Sławomir Dębski, szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (również za pośrednictwem X).

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Ostra krytyka wobec filmu Komisji Europejskiej ma związek z wieloletnią walką z pojęciem „polskie obozy koncentracyjne” lub „polskie obozy zagłady”, co niezależenie od – niektórych lingwistycznych argumentów o czysto geograficznym charakterze tego określenia – może dotykać linii podziału między sprawcami oraz ofiarami lub współofiarami nazistowskich Niemiec. Zwalczane m.in. przez polską dyplomację sformułowanie zdarza się także w niemieckich mediach. W jednej z głośniejszych spraw niemiecka telewizja ZDF przepraszała publicznie byłego więźnia KL Auschwitz Karola Tenderę za użycie sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.

 

Berlin: największy finał WOŚP od pandemii

01:51

This browser does not support the video element.