Po rezolucji ONZ: Zachód wysyła samoloty i rakiety na Libię
20 marca 2011Wspólnota międzynarodowe rozpoczęła w sobotę (19.03.2011) ofensywę przeciwko libijskiemu dyktatorowi Muammarowi Kaddafiemu. Według informacji z Paryża francuskie odrzutowce zaatakowały pierwsze cele w Libii i zniszczyły kilka czołgów i pojazd wojskowy. Także amerykański okręt wojenny odpalił rakiety na cele w Libii. Brytyjski premier David Cameron poinformował, że w akcji są również samoloty Royal Air Force. Tym samym Francja, USA i Wielka Brytania przystąpiły do realizacji uchwalonej w nocy z czwartku na piątek (17/18.03.11) rezolucji ONZ w sprawie Libii. ´
20 samolotów w akcji
Naloty na Libię rozpoczęły się jeszcze w czasie trwania sobotniego (19.03.11) szczytu UE-Unia Afrykańska-Liga Arabska w Paryżu. Francuski Sztab Generalny poinformował, że w libijskiej przestrzeni powietrznej znajduje się 20 francuskich samolotów bojowych. Naloty koncentrują się na regionie wokół Bengasi, stolicy powstańczej Libii. Miasto to zostało krótko przedtem zaatakowane przez siły Kaddafiego.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył, że chodzi o ochronę ludności cywilnej. Pod adresem Kaddafiego powiedział: „Drzwi dyplomacji otworzą się wtedy, gdy skończy się agresja”. Kaddafi ciągle może „zapobiec najgorszemu” jeśli bezwarunkowo zastosuje się do rezolucji ONZ.
Rezolucja Rady Bezpieczeństwa zezwala na użycie siły dla obrony libijskiej ludności cywilnej przed atakami sił wiernych Muammarowi Kaddafiemu. Formalnie ustanawia ona strefę zakazu lotów nad Libią, ale w praktyce równa się to zezwoleniu na operację militarną. W liście wysłanym przez libijskiego dyktatora do sekretarza generalnego ONZ, prezydenta Francji, premiera Wielkiej Brytanii i prezydenta USA, jest mowa o "agresji" oraz "ingerowaniu w wewnętrzne sprawy Libii".
Koncentracja sił aliantów
W regionie Morza Sródziemnego Francja dysponuje w około setką samolotów bojowych oraz samolotami zwiadowczymi typu AWACS. W bazie w Toulonie stacjonuje lotniskowiec "Charles de Gaulle", który w każdej chwili może wypłynąć w kierunku Libii. Do dyspozycji są też bazy lotnicze na Korsyce oraz N'djamena w Czadzie.
Do brytyjskiej bazy na Malcie dowódctwo Royal Air Force skierowało samoloty typu Tornado i Eurofighter. Na Morzu Sródziemnym znajdują się też dwie brytyjskie fregaty.
Stany Zjednoczone dysponują bazą Sigonella na Sycylii. W drodze na Morze Sródziemne są okręty wojenne USA, które wzmocnią amerykańskie siły na tym akwenie.
Włochy, podobnie jak Hiszpania, zaproponowały korzystanie ze swoich baz lotniczych i morskich. Niewykluczone, że Rzym uczestniczyć będzie w czynny sposób w akcji aliantów w Libii. Udział w akcji w różnym stopniu zapowiedziały też Kanada, Dania, Norwegia, Belgia oraz Katar.
Niemcy zapowiedziały, że nie wezmą czynnego udziału w operacji „Swit Odysei”. Berlin chce jednak pośrednio pomóc sojusznikom odciążając ich w Afganistanie. Chodzi o wysłanie tam samolotów zwiadowczych typu AWACS. Do realizacji tej obietnicy potrzebna będzie jednak zgoda Bundestagu.
afp, dpa, dapd, rtr / Bartosz Dudek
red. odp.Alexandra Jarecka