Po zamieszkach. Prasa zaniepokojona ekstremizmem na lewicy
5 czerwca 2023W sobotę (03.06.2023) podczas demonstracji środowisk lewicowych w Lipsku doszło do zamieszek. Działacze z całych Niemiec zebrali się tam w obronie Liny E., studentki z Lipska i 3 mężczyznskazanych za ataki na skrajną prawicę. Do rana policja sprawdzała protestujących. W demonstracji według policji uczestnicyzło około 1500 osób, z czego około jedna trzecia była gotowa do użycia przemocy. Sprawę komentuje niemiecka prasa.
„Lewica w Connewitz przeszła w ostatnich latach transformację. Ale część z niej wciąż nie dystansuje się od aktów przemocy. Skazana lewicowa ekstremistka Lina E. jawi się im jako męczennica. Jest nadzieja, że takie hasła jak „Dzień X” w przyszłości wygasną, nie osiągną już wielkiego efektu, a Lipsk i Connewitz nie będą już scenami niepoprawności. Wtedy nikt już nie musi się martwić postępowaniem policji i zachowaniem lewicy. Ten weekend nieco tę nadzieję przybliżył” – pisze „Leipziger Volkszeitung”.
Szukają powodu, by uderzyć
„Policji w Lipsku dzięki srogiej akcji udało się zapobiec najgorszemu. Cena była wysoka. Prawo do demonstracji w mieście zostało de facto na kilka dni zniesione, z błogosławieństwem sądu. Argumenty za tym, że nie było alternatywy, dostarczyło ok. 100 siejących przemoc osób. W związku z tym kierownictwo policji w Lipsku zgodnie uznało, że masowa jej obecność była właściwa. Pytanie brzmi jednak, czy konieczne trzeba było zamykać na wiele godzin aż 1000 osób. Tego rodzaju pokazy siły spawają lewą stronę i dostarczają obrazów potrzebnych do opowieści o autorytarnie reagującym państwie” – przestrzega „Allgemeine Zeitung” z Moguncji.
„Lipsk spodziewał się, że sytuacja się pogorszy. I się pogarsza. Lewicowa turystyka zamieszekprzygotowuje się do wojny domowej, na ulicach płoną barykady, 50 policjantów jest rannych. Czy ci zakapturzeni na czarno bandyci w ogóle zauważyli, że ich ideologiczna towarzyszka Lina E. została po skazaniu zwolniona, a powód ich wystąpień jest już nieaktualny? Ale przecież nie o to im chodzi. Strona ta szuka powodu, by uderzyć i zademonstrować swoją siłę. W Lipsku go znalazła. Dlatego to nic nie znaczy, gdy lewica triumfuje, że zwalcza inne formy przemocy politycznej. Jasne, terroryzm z prawej strony ma inne wymiary. Również od strony islamizmu idzie niebezpieczeństwo, którego nie należy lekceważyć. Ale lewicowy ekstremizm, co staje się jasne w Lipsku, nie może być dłużej zbywany jako mało istotny. Minister spraw wewnętrznych Faeser będzie oceniana w zależności od tego, czy za jej słowami pójdą czyny” – ocenia „Suedkurier” z Konstancji.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>