1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Podolski wraca do Kolonii

Aleksandra Jarecka22 stycznia 2009

Lukas Podolski wraca po rundzie wiosennej z Bayernu Monachium do rodzinnego 1. FC Köln. Podpisał umowę na cztery lata pod warunkiem, że koloński klub utrzyma się w ekstraklasie.

Lukas Podolski w jednym z meczów 1FC Koeln w 2005 roku
Lukas Podolski w jednym z meczów 1. FC Köln w 2005 rokuZdjęcie: dpa

Dla kolońskich kibiców to jak spóźniony prezent na gwiazdkę: Po trenerze Christophie Daumie wraca do 1FC Koeln również „syn marnotrawny” Lukas Podolski. Po wielomiesięcznych negocjacjach i pokerze z Bayernem Monachium ustalono ostateczne warunki transferu, który okazał się najdroższym w historii kolońskiego klubu. -„Ten transfer jest kamieniem milowym w historii FC" - wyjaśnia Christoph Daum.


Sny o potędze

Trener 1. FC Köln, Christoph Daum, podczas meczu z Hamburger SVZdjęcie: picture-alliance/dpa

Wszystko wskazuje na to, że klub zapłaci 10 milionów euro, dokładnie tyle, ile otrzymał od Bayernu za napastnika przed trzema laty. Podolski, który rozegrał 60 spotkań w reprezentacji Niemiec, będzie zarabiał 2,5 miliona euro rocznie. Zdaniem trenera Dauma 1. FC Köln zainwestował we właściwego piłkarza.

-„Lukas ma w Kolonii swoje miejsce i zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo się go tu ceni. Jednocześnie jest świadomy odpowiedzialności, która spoczywa na jego barkach i jest gotów pracować nad nowym wizerunkiem klubu. Już jakiś czas temu wspomniałem, że mamy nową wizję naszego zespołu” - tłumaczy trener.

Władze klubu zamierzają nie tylko utrzymać drużynę w Bundeslidze, lecz również przywrócić klubowi dawną świetność. Dlatego nawet napastnik Milivoje Novakovic, potencjalny konkurent Lukasa Podolskiego, dostrzega pozytywną stronę w transferze bijącym rekordy. - “Kiedy przychodzi zawodnik tej klasy, to jest pewne, że odniesiemy sukces. Wtedy automatycznie pniesz się w tabeli do góry” - twierdzi piłkarz.


Poldi - piłkarz z charakterem

Zmiana klubu niesie za sobą nie tylko wielką szansę, lecz również spore ryzyko. Wysokie dochody Lukasa Podolskiego mogą wprowadzić w systemie płac klubu wiele zamieszania. Następstwem może być zawiść wśród zawodników. Poza tym pojawia się pytanie czy uda się Podolskiemu nawiązać do wspaniałego okresu piłkarskiego sprzed trzech lat?

Uli Hoeneß, menedżer Bayernu MonachiumZdjęcie: picture-alliance / dpa

W okresie między rokiem 2003 i 2006 "Prinz Poldi", „Książe Poldi” rozegrał w pierwszej i drugiej lidze 81 meczów i strzelił 46 goli. W Bayernie nie mógł pochwalić się takimi osiągnięciami. W 58 spotkaniach Bundesligi strzelił tylko 12 bramek. Często też siedział na ławce rezerwowych, bez względu na to czy trenerem był Felix Magath, Ottmar Hitzfeld lub Jürgen Klinsmann. O miejsce w drużynie walczył najpierw z Royem Makaayem, potem z Luca Tonim i wreszcie z Miroslavem Klose. Zawsze wygrywali inni. Również do momentu przejścia do Kolonii 1 lipca, Lukas Podolski musi liczyć się z rolą rezerwisty w monachijskiej drużynie. Przy tym nie wolno mu się uskarżać.

- "Lukas jest dla mnie zawodnikiem z charakterem. Jestem przekonany, że okaże Bayernowi wdzięczność za gest jaki dla niego zrobiliśmy, pozwalając mu odejść. Dlatego oczekuję, że do końca da z siebie wszystko i pożegna się godnie z Monachium” - mówi menedżer Bayernu Monachium, Uli Hoeneß.

Marzenia o lepszych czasach

W Kolonii czekają na Lukasa Podolskiego z otwartymi ramionami. Nikt nie liczy się z tym, że do transferu mogłoby nie dojść. Szczególnie w sytuacji, gdyby 1FC Koeln spadło do drugiej ligi. Jednak aktualne, jedenaste miejsce w tabeli, nie gwarantuje utrzymania się w ekstraklasie. Pomimo to Kolończycy marzą o powrocie do lepszych czasów z bohaterem Lukasem Podolskim w roli głównej.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej