1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Nauka

Pogranicze: Ukraińscy studenci szansą dla Viadriny

31 marca 2022

Studenci z Ukrainy mogą odegrać dla borykającego się z problemami Uniwersytetu Viadrina podobną rolę, jak niegdyś Polacy.

Frankfurt an der Oder | Studentenwohnanlage
Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad OdrąZdjęcie: Schoening/Bildagentur-online/picture alliance

Od początku wojny w Ukrainie liczba osób z tego kraju zainteresowanych studiami na Uniwersytecie Viadrina rośnie lawinowo. – Każdego dnia kontaktują się z nami kolejne osoby, które pytają o możliwość studiów lub prowadzenia badań naukowych na Viadrinie – mówi DW Michaela Gruen, rzeczniczka uczelni we Frankfurcie nad Odrą. – Są to zarówno studenci z naszych partnerskich uczelni w Ukrainie, jak i z innych uniwersytetów. Mamy też zgłoszenia od absolwentów szkół średnich z Ukrainy, którzy nie podjęli jeszcze studiów.

Coraz mniej studentów

Do wybuchu wojny Ukraińcy stanowili na Viadrinie wprawdzie trzecią co do wielkości grupę zagranicznych studentów – po osobach z Polski i Turcji. Ich liczba była jednak niewielka – na pięć tysięcy wszystkich studentów, zaledwie 130 osób to obywatele Ukrainy. Kolejne 20 osób z tego kraju prowadzi we Frankfurcie nad Odrą badania naukowe. Teraz proporcje te z pewnością się zmienią.

Jak zauważa prof. Dagmara Jajeśniak-Quast, dyrektor Centrum Interdyscyplinarnych Studiów o Polsce na Viadrinie, przyjęcie dużej liczby ukraińskich studentów to niemałe wyzwanie, ale też przede wszystkim szansa dla uczelni. – Z historii wiemy, że każda migracja ma swoje dobre strony dla państw, do których migranci docierają – mówi w rozmowie z DW prof. Dagmara Jajeśniak-Quast. – Dlatego uważam, że jest to ogromna szansa, zwłaszcza dla Viadriny. Od 1991 roku, kiedy uniwersytet powstał, naszym celem i zadaniem jest bycie pomostem na Europę Środkowo-Wschodnią. Teraz, po raz kolejny, możemy wcielić tę ideę w życie.

Na początku działalności uniwersytetu najważniejszym celem było pojednanie polsko-niemieckie. Placówka szybko stała się symbolem udanej współpracy między oboma krajami. Dla studentów z Polski zarezerwowanych było 30 procent miejsc, a Brandenburgia przyznawała im stypendia landowe. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej zainteresowanie studiami na Viadrinie jednak z roku na rok malało. Obecnie Polacy stanowią jedynie 5 procent liczby wszystkich studentów. Znaczny spadek widoczny jest też w ogólnej liczbie studiujących.  Podczas gdy jeszcze 4-5 lat temu na Viadrinie uczyło się 6,5 tysiąca osób, teraz jest ich nieco ponad 5 tysięcy.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Uczelnię dotknął niż demograficzny, a młodzież chętniej wybiera studia w dużych europejskich metropoliach niż w niewielkim mieście na polsko-niemieckim pograniczu. Swoje zrobiła też pandemia, która ograniczyła mobilność i tym samym dostęp do studiów na Viadrinie chętnym spoza Unii Europejskiej. Konkurencyjności uczelni nie poprawiła również druga z rzędu rezygnacja rektora przed końcem kadencji - obecna rektor, prof. Julia Blumenthal, obejmie wkrótce stanowisko rektora Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie. Wcześniej z Viadriny na Uniwersytet Poczdamski odszedł jej poprzednik, prof. Alexander Woell.

Otwarcie na Wschód

Krzysztof Wojciechowski, szef Collegium Polonicum w Słubicach, wspólnej jednostki naukowej Uniwersytetu Adama Mickiewicza i Viadriny podaje jeszcze inne przyczyny, malejącej liczby studentów. – Język niemiecki stracił na popularności. Poza tym młodzi mają dzisiaj mniejsze ambicje kształceniowe i mniej osób decyduje się na studia niż kiedyś – przyznaje Wojciechowski. – To są trendy cywilizacyjne, niezależne od Viadriny, które jednak najmocniej uderzają w małe uniwersytety. Dlatego już kilka lat temu zauważyliśmy, że koncentrowanie się wyłącznie na Zachodzie, jest ślepą uliczką.

Frankfurt nad Odrą - po drugiej stronie rzeki polskie SłubiceZdjęcie: Patrick Pleul/dpa-Zentralbild/picture alliance

W sytuacji tak znacznego spadku zainteresowania uczelnią przez studentów z krajów unijnych, Viadrina z nadzieją patrzy na rosnące zainteresowanie Ukraińców i zapowiada kontynuację otwarcia na Wschód. – Mamy wolne miejsca na uczelni, mamy zaplecze naukowe, doskonałe centrum językowe, a także ludzi, którzy znają się na Europie Środkowo-Wschodniej. Nie bez znaczenia jest też fakt, że działamy w dwóch krajach – mówi prof. Jajeśniak-Quast. – Nie wyobrażam sobie dla studentów z Ukrainy lepszego miejsca niż Viadrina. Szkoda jedynie, że o tym wszystkim mówimy pod presją wojny.

Największym wyzwaniem dla ukraińskich studentów i naukowców, ale też dla uczelni, będzie teraz zapewnienie długodystansowej pomocy finansowej. Brandenburgia zdecydowała już o przeznaczeniu na wsparcie uczelnianych inicjatyw pomocowych pół miliona euro. Również Viadrina utworzyła w ubiegłym tygodniu specjalny fundusz. Zebrane w jego ramach środki będą wykorzystywane zarówno na pomoc doraźną, jak i na umożliwienie kontynuacji studiów lub pracy naukowej. Zalicza się do tego m.in. zakwaterowanie, poradnictwo psychologiczne oraz stypendia dla studentów i naukowców, którzy uciekli z Ukrainy.

Uciekinierzy z Ukrainy w Berlinie

01:49

This browser does not support the video element.

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej

Pokaż więcej na temat