1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polacy i Niemcy sercem Europy

rozmawiała Barbara Cöllen4 października 2007

"Nie będzie pełnego pojednania Europy bez pojednania narodów, które stanowią jej serce" - mówi w rozmowie z Deutsche Welle metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński.

abp Henryk Muszynski
abp Henryk MuszyńskiZdjęcie: DW

DW: Wasza Ekscelencja jest promotorem polsko – niemieckiego porozumienia, współautorem wspólnych deklaracji biskupów polskich i niemieckich w sprawie

dialogu, pojednania i braterskich stosunków. Jaka jest opinia Ekscelencji o tym, co dzieje się w relacjach polsko – niemieckich, szczególnie w obecnym stosunku Polski do Niemiec? Czy należy obawiać się pogorszenia?

Abp Henryk Muszyński: Niewątpliwie mamy do czynienia z pewnym napięciem stosunków polsko – niemieckich, które odwodzi nas od przekonania, że wraz z wejściem naszego kraju do Unii Europejskiej wszystko zostało załatwione. Wciąż pozostają problemy ludzkie i problemy prawne, które trzeba rozwiązać. Ten proces już postępuje i jest nieodwracalny, choć obserwujemy pewne zahamowania na jego drodze. Naszym – Polaków i Niemców zadaniem – jest jego wspieranie.

Musimy stanąć w prawdzie przed Bogiem i przed drugim człowiekiem, i odnowić kontakty, które zerwaliśmy na prawie trzydzieści lat. Trudności nie da się wyeliminować od razu, trzeba je powoli, mozolnie przezwyciężać.

Sądzę, że zasady, które zostały zapisane we wspólnym liście biskupów polskich i niemieckich – dotychczas jedynym liście biskupów dwóch krajów - stanowią bardzo wyraźną wskazówkę do dalszych działań. Warto zwrócić uwagę chociażby na to, że w sprawie centrum przeciw wypędzeniom biskupi obu krajów mówią jednym głosem. Daj Boże, żeby ten głos się liczył – i po jednej, i po drugiej stronie.

DW: Akcenty antyniemieckie w kampanii wyborczej bardzo martwią ludzi, którzy uczynili ogromny wysiłek w kierunku pojednania Niemców i Polaków. Jak ocenia Ekscelencja akcenty antyniemieckie w kampanii wyborczej w

Polsce?

Abp H.M. Nie ukrywam, że również mnie martwią. Jestem jednak głęboko przekonany, że większość Polaków nie pochwala takich chwytów politycznych. Oba narody współżyją ze sobą, i powinny wspierać poprawne relacje, także z myślą o przyszłych pokoleniach. Polska mentalność nie pozwala zapominać o przeszłości, czego Europejczycy często nie są w stanie zrozumieć. Dlatego kierunkiem, który Polacy powinni teraz obrać, jest przyszłość. Europę przyszłości budujemy wspólnie, i – raz jeszcze powtarzam – Polacy i Niemcy mają w tym zakresie bardzo szczególne zadanie. Nie będzie pełnego pojednania Europy bez pojednania narodów, które stanowią jej serce. Z punktu widzenia chrześcijańskiego naprawdę nie ma innej drogi. Trzeba posłuchać głosu naszych papieży: zarówno Polak, jak i Niemiec mówią w tej kwestii dokładnie to samo, inspirowani Ewangelią Chrystusa.

DW: Jakie problemy zdaniem Ekscelencji istnieją rzeczywiście w stosunkach po obu stronach - polskiej i niemieckiej?

Abp H.M.: Wciąż istnieje problem całej prawdy historycznej. Historię spisywano zawsze z perspektywy własnego narodu. Bogu dzięki poczyniono już kroki w stronę współpracy polskich i niemieckich historyków na tym polu, szczególnie w dziedzinie historii najnowszej. Ogromnie mnie to cieszy, bo jest to droga wskazująca nam wspólne korzenie i zadania do wypełnienia. Oczywiście przy respektowaniu zasadniczych różnic, które istnieją w mentalności naszych narodów i w naszej tradycji, ale pamiętajmy, że te różnice powinny ubogacać Europę, a nie dzielić.

DW: Ekscelencja był przez trzy kadencje współprzewodniczącym Komisji Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Co kościoły robią dla polepszenia stosunków polsko – niemieckich, jak można te stosunki ratować?

Moim następcą jest biskup Wiktor Skworc z Tarnowa, który wydał niedawno oświadczenie dotyczące napięć wokół pruskiego powiernictwa rewindykacji niektórych dóbr osobistych. Biskup wyraźnie podkreślił, że sprawa wymaga pilnego załatwienia ze strony prawnej, zwłaszcza przez Polaków, którzy wyjechali w latach 70. i nie zrzekli się obywatelstwa.

Kościoły działają we wspólnym duchu. Jeśli chodzi o centrum przeciwko wypędzeniom, polscy i niemieccy biskupi mówią jednym głosem. Kardynał Lehmann, arcybiskup Michalik, prymas i ja wydajemy wspólne oświadczenia w sprawie wymiany dokumentów, np. w Fuldzie, we Wrocławiu. Są to oświadczenia, które wychodzą naprzeciw stosunkom polsko – niemieckim, lecz w moim przekonaniu nie są po prostu respektowane.