Polacy tracą fundusze za walkę z LGBT
28 lipca 2020Bruksela na razie nie ujawnia, o jakie konkretnie gminy i miasta chodzi.
Decyzję Komisji Europejskiej dziś po południu ogłosiła komisarz UE ds. równości Helena Dalli. „Wartości i prawa podstawowe UE muszą być respektowane przez kraje członkowskie oraz władze państwowe. Dlatego odrzuconych zostało sześć wniosków o partnerstwo [miejskie] z udziałem polskich władz, które przyjęły uchwały o strefach wolnych od LGBT lub o prawach rodziny” – napisała Dalli na Twitterze. Komisja Europejska – jak się dowiadujemy w Brukseli – na początku lipca poprosiła o wyjaśnienia co do ośmiu wniosków z udziałem polskich miast, otrzymała odpowiedzi od siedmiu z nich i ostatecznie odrzuciła sześć.
W programie partnerstw miast chodzi o – jak na budżet unijny – bardzo niewielkie granty. W blisko 130 wnioskach zaakceptowanych w obecnej rundzie dotacje wahają się od pięciu do 25 tysięcy euro. Z Polski zakwalifikowało się m.in. Opole, Sopot, Iwkowa, Września, Dzierzkowice, Zator, Niepołomice.
Europarlament przeciw uchwałom o LGBT
Europosłowie już w grudniu zeszłego roku potępili w swej rezolucji deklaracje o „strefach wolnych od ideologii LGBT” w Polsce (eurodeputowani PiS stanowczo podkreślali, że chodzi o „ideologię”, a nie „strefy wolne od LGBT”, choć tego drugiego sformułowania użyła dziś także Dalli). Europarlament przypomniał polskim samorządom, że fundusze unijne nie mogą być wykorzystywane w celach dyskryminacyjnych. Zaapelował do Polski, by „zdecydowanie potępiła dyskryminację osób LGBT”, także dokonującą się z inicjatywy samorządów lokalnych. Wezwał władze Polski, by unieważniły uchwały uderzające w prawa osób LGBT, w tym samorządowe przepisy skierowane przeciwko „ideologii LGBT”.
Bruksela liczy na sądy
Gdy spór wokół spraw LGBT zaognił się podczas kampanii przed niedawnymi wyborami prezydenckimi, wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova zadeklarowała, że – choć „nie zamierza mieszać się w wybory” – to uznaje „za bardzo zasmucające, że we współczesnej Europie politycy na wysokich urzędach uderzają w mniejszości dla potencjalnych zysków politycznych. Zarówno w prawie UE, jak i w polskiej konstytucji każdy jest równy bez względu na orientację seksualną”. Jourova przypomniała, że Bruksela zwracała się już do władz województw łódzkiego, lubelskiego, małopolskiego, podlaskiego oraz świętokrzyskiego w związku z ogłaszaniem na ich terenach „stref wolnych od LGBT”. Jak zaznaczyła, brak dyskryminacji to nieodłączna część zarządzania funduszami UE.
Jednak do odbierania dużych funduszy, które są rozdzielane przez UE w Polsce w ramach polityki spójności, jest bardzo daleka droga. Komisja Europejska w zasadzie musiałaby wcześniej wszcząć postępowanie przeciwnaruszeniowe z zarzutami systemowej dyskryminacji mniejszości seksualnych w Polsce. I dlatego Bruksela ma nadzieję na przytemperowanie problemu przez wymiar sprawiedliwości. Istotnie, dwie uchwały zostały w tym miesiącu uchylone przez sądy. Wojewódzki sąd administracyjny w Radomiu stwierdził nieważność uchwały co do deklaracji „Gmina Klwów wolna od ideologii LGBT”, a wojewódzki sąd administracyjny w Gliwicach, który stwierdził nieważność – zaskarżonej przez rzecznika praw obywatelskich – uchwały rady gminy Istebna o „powstrzymywaniu ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową”.
Dotychczas ponad 80 samorządów w Polsce przyjęło uchwały, w których oświadczają, że są wolne od „ideologii LGBT”, albo zatwierdziło Samorządową Kartę Praw Rodzin (lub jej najważniejsze przepisy), która – jak stwierdził europarlament – dyskryminuje w szczególności rodziny niepełne i rodziny LGBTI. W tych samorządowych uchwałach wzywa się bowiem do powstrzymania się od jakichkolwiek działań zachęcających do tolerancji wobec osób LGBTI, od udzielania wsparcia finansowego dla równościowych organizacji pozarządowym, a także od prowadzenia edukacji opartej na niedyskryminacji.