1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Policja: więcej środków na leczenie psychiatryczne

27 czerwca 2021

Federalny Związek Niemieckich Śledczych (BDK) wezwał do rozszerzenia możliwości leczenia psychiatrycznego w Niemczech. Prawie jedna trzecia sprawców ataków takich jak ten w Wuerzburgu ma problemy ze zdrowiem psychicznym.

Atak w Würzburgu
Po ataku nożownika w Würzburgu policja zwraca uwagę na problemy psychiczne napastnikówZdjęcie: Michael Probst/AP/picture alliance

Po śmiertelnym ataku nożownika w Wuerzburgu Federalny Związek Niemieckich Śledczych (BDK) wezwał do rozszerzenia możliwości leczenia psychiatrycznego w Niemczech.

„Prawie jedna trzecia napastników, którzy działali samotnie w latach 2000-2015, była chora psychicznie” – powiedział szef BDK, Sebastian Fiedler, poniedziałkowym wydaniom dzienników grupy medialnej Funke. Jego zdaniem, rząd federalny musi pilnie rozwiązać problem braku wykwalifikowanych pracowników w niemieckich szpitalach psychiatrycznych.

„Niektóre odmiany schizofrenii wiążą się z poważnym ryzykiem, że taka osoba może stać się agresywna. Tym ludziom trzeba niezwłocznie pomóc” – podkreślił Sebastian Fiedler.

Jak dodał, innym szczególnym problemem są osoby, które zachorowały psychicznie w wyniku wojennych doświadczeń. Nie jest to jednak „pierwotna sprawa organów bezpieczeństwa”, ale problem musi zostać rozwiązany przez sektor zdrowia.

Mieszkańcy Wuerzburga składają kwiaty na miejscu tragediiZdjęcie: Armando Babani/AFP

W piątek (25.06.2021) w bawarskim Wuerzburgu 24-letni Somalijczyk dźgnął nożem trzy przypadkowe osoby i zranił siedem innych, w większości poważnie. Został aresztowany pod zarzutami wielokrotnego morderstwa oraz usiłowania zabójstwa.

Motywy zbrodni wciąż są niejasne. Wiadomo, że mężczyzna mieszkający w schronisku dla bezdomnych niedawno zwrócił na siebie uwagę z powodu brutalnych zachowań i dwukrotnie był w poradni specjalistycznej z powodu zaburzeń psychicznych. Śledczy wciąż sprawdzają ewentualny motyw islamistyczny.

(AFP/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>