1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Politycy AfD upodobali sobie Bliski Wschód. Wsparcie Rosji

10 marca 2018

Politycy AfD samowolnie pojechali nie tylko do Syrii, ale i do Iraku – bez wizy i na własną rękę.

Politycy AfD samowolnie pojechali nie tylko do Syrii, ale i do Iraku – bez wizy i na własną rękę
Politycy AfD samowolnie pojechali nie tylko do Syrii, ale i do Iraku – bez wizy i na własną rękę Zdjęcie: picture-alliance/abaca/A. Mukarr

Wybierając się w osobliwe podróże politycy AfD starają się rzekomo o powrót uchodźców przebywających w Niemczech do Syrii i Iraku. Podczas gdy delegacja kilku polityków AfD udała się do Syrii, w mijającym tygodniu poseł do Bundestagu Ulrich Oehme na własną rękę pojechał do Iraku. Jak dowiedział się „Spiegel”, Oehme, z zawodu inżynier, drogą lądową przedostał się z Turcji do Północnego Iraku. Kurdyjskie władze regionalne zezwoliły saksońskiemu politykowi wjechać bez wizy, pomimo że zgodnie z irackim prawem grozi za to kara pozbawienia wolności na co najmniej jeden rok.

Oehme w swojej funkcji jako członek parlamentarnej komisji pomocy rozwojowej starał się nawiązać kontakt z niemieckimi organizacjami charytatywnymi w Iraku. Rzecznik AfD potwierdził,  że Oehme przebywa obecnie „na ziemi niczyjej”.

Delegacja AfD przyjęta została m.in. przez wielkiego muftiego Ahmeda Hassuna Zdjęcie: twitter.com/ChristianBlex

Także syryjska podróż polityków AfD, między innymi Christiana Blexa może doprowadzić do dyplomatycznych powikłań. Jak zgodnie twierdzą służby bezpieczeństwa z Nadrenii Północnej- Westfalii i kręgi AfD, wyprawa do Damaszku była przygotowana z pomocą Rosjan. Odpowiednie kontakty politycy tej partii nawiązali podczas swojej podróży na Krymna początku lutego br. Sami członkowie delegacji, która udała się do Syrii, nie chcieli tego komentować.

"Piąta kolumna Putina"

Liderzy AfD zdystansowali się od samowolnych poczynań członków ich partii za granicą. Prezydium partii podkreśla, że politycy zgłaszali tylko podróże deklarowane jako prywatne. W rzeczywistości jednak prowadzone były rozmowy w zakresie polityki zagranicznej – krytykował szef prezydium AfD Steffen Koeniger, przyznając, że podróż ta była „politycznie nierozsądna”. Wiceprzewodniczący AfD Georg Pazderski uważa za godne ubolewania, że delegacjom tym nie towarzyszył żaden ekspert ds. polityki zagranicznej.

– W polityce zagranicznej trzeba unikać pochopnych kroków, bo istnieje niebezpieczeństwo instrumentalizacji takich poczynań - powiedział.

Chadecki ekspert ds. tajnych służb Patrick Sensburg jest zdania, że kontakty z AfD powinny być obserwowane przez niemiecki kontrwywiad BND. Jak zaznaczył w wywiadzie dla dziennika „Handelsblatt”, „nie bez powodu AfD musi pogodzić się z zarzutem, że jest uważana jako partia za piątą kolumnę Putina”.
 

Małgorzata Matzke (afp)