Polityka to nie tylko rządy
3 września 2007- DW: Czy zgodziłby się Pan z tezą, że stosunki polsko-niemieckim na szczeblu rządowym są lodowate, ale na szczeblu społeczeństw dobre?
- Breuer: Myślę, że relacje międzyludzkie mają się rzeczywiście dobrze, ale i polityka ma się dobrze, bo polityka to nie tylko oficjalne kontakty pomiędzy rządem w Berlinie i Warszawie. Jestem zresztą przekonany ze stosunki na tej linii układają się dużo lepiej niż wynika to z medialnych relacji.
Polityka jest też tam gdzie dzieje się coś konkretnego. Odbywa się to także w gminach, landach, tam gdzie pracuje się na przykład nad wprowadzaniem nauki języka polskiego do szkół, czy tam gdzie zajmujemy się historią. Jesteśmy np. dumni, że jedno z muzeów w Katowicach – przy całym naszym historycznym obciążeniu - poprosiło nas o pomoc w organizacji wystawy na temat historii. Polityka jest także tam, gdzie są ludzkie nieszczęścia – zaoferowaliśmy na przykład naszą pomoc w ratowaniu zasypanych górników w kopalni Halemba. Widać po tym jak jesteśmy sobie bliscy i jak pomagamy sobie nawzajem.
Tak jest też na płaszczyźnie społeczeństwa obywatelskiego, gdzie obserwujemy bardzo rozsądne i przyjazne relacje pomiędzy Niemcami i Polską, a szczególnie Nadrenią-Westfalią a Polską.
- DW: Jest Pan ministrem do spraw europejskich. Na ile Europa może pomóc łagodzić napięcia między Polską a Niemcami?
- Myślę, że Europa, a szczególnie Unia Europejska dużo już w tym kierunku zrobiła. Przede wszystkim umożliwiła publiczną debatę nad wzajemnymi problemami i nad historią, Europa umożliwia bowiem wiele spotkań na różnych szczeblach.
Europa to także bardzo konkretne działania. Jestem przekonany, że Angela. Merkel znacząco pomogła Polakom w czasie negocjacji w sprawie planów finansowych UE, które toczyły się w grudniu 2005 roku. Myślę też, że Angela Merkel bardzo pomogła Polsce na ostatnim szczycie w Brukseli, gdy polska delegacja znalazła się w ślepej uliczce żądają tzw. pierwiastkowania głosów. To tylko wybrane przykłady, które możnaby mnożyć.
- DW: Północna Nadrenia-Westfalia to najludniejszy kraj związkowy Republiki Federalnej, jest to jednocześnie największe skupisko Polonii w Niemczech. Co rząd Północnej Nadrenii-Westfalii robi dla Polonii?
Przede wszystkim podejmowane są działania w kwestii nauczania języka polskiego w szkołach. Chcemy wspierać naukę języka polskiego dla Polonii, choć zawsze pojawiają się ze względów finansowych głosy czy rzeczywiście jest to potrzebne. Uważamy jednak, że jest to potrzebne i godne kontynuacji. Poprzez nasze działania na płaszczyźnie dyplomatycznej – współpracujemy tu świetnie z Konsulatem Generalnym w Kolonii – staramy się pielęgnować polskie korzenie wielu naszych mieszkańców. Stawiamy też na polsko-niemieckie kontakty na niwie sportu – jak wiadomo, w Bundeslidze gra wielu Polaków. Razem z moim kolegą - konsulem generalnym RP z Kolonii - oglądałem zeszłoroczny mundialowy mecz Polska-Niemcy w Dortmundzie i rozumieliśmy się świetnie zarówno przed jak i po meczu. Teraz więc czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkanie w ramach Mistrzostw Europy.