1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polityka wobec Rosji kluczowym testem dla niemieckiego rządu

7 stycznia 2022

Relacje z Rosją to pierwszy poważny test dla kanclerza Olafa Scholza i szefowej dyplomacji Annaleny Baerbock.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podobno spotka się wkrótce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podobno spotka się wkrótce z prezydentem Rosji Władimirem PutinemZdjęcie: John Thys/Mikhail Metzel/Sputnik/AFP/Getty Images

W umowie koalicyjnej, będącej podstawą nowego rządu koalicyjnego socjaldemokratów (SPD), Zielonych i Wolnych Demokratów (FDP), znalazło się zdanie, którego znaczenie może szybko zostać ograniczone: „Niemiecka polityka zagraniczna powinna działać według jednolitego schematu i opracowywać wspólne strategie między ministerstwami, aby zwiększyć spójność naszych działań na arenie międzynarodowej”. Kolokwialnie można to sformułować w następujący sposób: Chcemy geopolitycznie dążyć do tego samego celu.

Nord Stream 2 projektem czysto prywatnym?

Jest to wstępne oświadczenie intencyjne. O tym, że kanclerz Olaf Scholz (SPD) i jego minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock (Zieloni) mają czasem odmienne zdania, można przekonać się szczególnie na przykładzie Rosji. Jako kandydat na kanclerza w kampanii wyborczej do Bundestagu, Baerbock występowała przeciwko uruchomieniu rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 prowadzącego do Niemiec. Przekonywała, że Niemcy w swojej polityce energetycznej uzależnią się od przywódcy Kremla Władimira Putina. Scholz natomiast nazywa rurę na dnie Bałtyku „projektem czysto prywatnym”.

W razie wątpliwości minister spraw zagranicznych Baerbock musi teraz poprzeć stanowiska, które odrzucała jako polityk opozycji, takie jak chociażby dotyczące Nord Stream 2. Uruchomienie może się jednak nie udać ze względu na weto Federalnej Agencji Sieci. Agencja uważa, że decyzja w pierwszej połowie 2022 roku jest mało prawdopodobna. Agencja bada przede wszystkim kwestie związane z prawem europejskim.

Baerbock i Blinken są zgodni

Ukryty spór o gazociąg może jednak szybciej wywołać nową eksplozję w polityce zagranicznej, jeśli dojdzie do dalszej eskalacji kryzysu ukraińskiego. Baerbock rozmawiała o tym ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Antonym Blinkenem podczas inauguracyjnej wizyty w Waszyngtonie w środę 6 stycznia. Postanowiono, że „wspólnie z naszymi europejskimi partnerami podejmiemy skuteczne środki, jeśli Rosja użyje energii jako broni lub jeśli dojdzie do dalszych agresywnych działań” - powiedziała szefowa niemieckiej dyplomacji.

To jednoznaczne ostrzeżenie niemieckiej polityk dla prezydenta Rosji Władimira Putina, które nie powinno budzić sprzeciwu kanclerza Scholza. Jeśli chodzi o retorykę, Annalena Baerbock zmieściła się w ramach tego, co umowa koalicyjna mówi ogólnie o stosunkach z Rosją: „Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania prób destabilizacji Ukrainy, przemocy na wschodzie Ukrainy i aneksji Krymu, która jest sprzeczna z prawem międzynarodowym”.

Olaf Scholz i polityka wobec Rosji

Nic nie wskazuje na to, że Putin zwróci Ukrainie Półwysep Krymski, który zaanektował w 2014 roku. Aby nie osłabić niemieckiej pozycji wobec rosyjskiego prezydenta, niezbędna jest ściśle skoordynowana strategia Urzędu Kanclerskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wątpliwości co do tego wyraża tradycyjnie dobrze poinformowany tabloid „Bild”: Kanclerz chce uczynić politykę wobec Rosji swoim priorytetem, wynika z raportu, niepotwierdzonego przez oficjalne źródła.

Mówi się o „jakościowo nowym początku”. Planowane jest spotkanie Scholza z Putinem, prawdopodobnie w styczniu. I rzeczywiście, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to szef rządu wyznaczał kierunek. Jest to już zapisane w konstytucji. Zgodnie z art. 65 Ustawy Zasadniczej: „Kanclerz Federalny określa kierunki polityki i ponosi za nie odpowiedzialność. W ramach tych wytycznych, każdy minister federalny zarządza swoim obszarem działania w sposób niezależny i na własną odpowiedzialność”.

Potrzeba „nowej Ostpolitik”

Innymi słowy, to Olaf Scholz podejmuje decyzje. Polityka zagraniczna zawsze była ustalana w Urzędzie Kanclerskim. Wpływy z centrum władzy znacznie wzrosły w XXI wieku. Jest to przede wszystkim zasługa byłej kanclerz Angeli Merkel. W ciągu 16 lat swojego urzędowania w decydujący sposób ukształtowała ona wizerunek Niemiec na świecie. Jej następca, jak się wydaje, chce na tym bazować, ale też postawić nowe akcenty. − Potrzebujemy nowej polityki wschodniej − powiedział Scholz w wywiadzie dla DW, gdy był jeszcze kandydatem na kanclerza.

Określeniem „nowa Ostpolitik" przywołał wspomnienia o polityce odprężenia prowadzonej przez wybranego w 1969 roku Willy'ego Brandta, pierwszego kanclerza federalnego SPD i laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Jego długoterminowym celem było zakończenie tzw. zimnej wojny ze Związkiem Radzieckim i innymi państwami komunistycznymi. Cel ten został osiągnięty w 1989 roku wraz z upadkiem muru berlińskiego i zjednoczeniem Niemiec w 1990 roku.

Scholz stawia na dialog

„Na świecie musi istnieć współdziałanie, nawet z rządami, które bardzo różnią się od naszego” - powiedział Scholz na antenie ZDF krótko po zaprzysiężeniu. W czasach Willy'ego Brandta mówiono o „zmianie poprzez zbliżenie”.

W umowie koalicyjnej rządu federalnego wybranego w 2021 roku zapisano w odniesieniu do Rosji: „Wiemy, jak ważne są znaczące i stabilne stosunki i nadal będziemy do nich dążyć. Jesteśmy gotowi do konstruktywnego dialogu”.

Ukraina. Życie na froncie

04:39

This browser does not support the video element.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>