Polscy autorzy na Lipskich Targach Książki
26 marca 2007![Pochłonięci przez literaturę, również polską, na Lipskich Targach Książki](https://static.dw.com/image/1933573_800.webp)
Wojciech Kuczok zachęcał na spotkaniach z publicznością w Lipsku do przeczytania świeżo wydanej przez oficynę Suhrkamp powieści „Gnój”, pod niemieckim tytułem „Dreckskerl”. Autor zadebiutował w ubiegłym roku w Niemczech zbiorem opowiadań „Widmokrąg”, który został bardzo przychylnie przyjęty przez krytykę literacką. Co ciekawe, niemieccy krytycy wystawiali autorowi znakomite oceny przez cały rok i za każdym razem wyrażali się w superlatywach o dojrzałości i oryginalności jego stylu. Przy okazji chwalono niemieckich wydawców za to, że stawiają na jakość literatury, nie zważając na ryzyko finansowe.
Katharina Raabe z wydawnictwa Suhrkamp mówi, że entuzjazm niemieckiej krytyki literackiej musi się jeszcze przełożyć na sukces rynkowy tytułów Wojciecha Kuczoka:
- "Teraz bardzo dużo mówi się o nim radio i w telewizji. Spodziewamy się, że „Gnój” będzie sukcesem komercyjnym" - dodaje Katharina Raabe.
Reakcję czytelników mają wywołać zaplanowane na kilka nadtępnych miesięcy spotkania promocyjne z autorem książki. Wojciech Kuczok ma do czerwca napięty program spotkań z niemieckimi czytelnikami, o których mówi, że bardziej zainteresowani są jego śląskością, niż tym, że akcja rozgrywa się w Polsce.
- "W Niemczech rzeczywiście takim nieuniknionym pytaniem, którym w Polsce jest "Czy był Pan bity w dzieciństwie?", jest pytanie, jak ja się tutaj czuję jako Ślązak, jak się ma Śląsk do Polski, jak Ślązacy się w Polsce czują. Jakby to wyodrębnienie, czy ten rodzaj mentalnej autonomii Śląska, byłby tutaj bardziej oczywisty, niż w Polsce" - mówi polski pisarz.
Mikołaj Łoziński promował na spotkaniach z czytelnikami w Lipsku swój udany debiut literacki. Powieść "Reisefieber", o tym samym tytule w polskiej i niemieckiej wersji językowej , ukaże się wkrótce w Niemczech nakładem oficyny dva (Deutsche Verlagsanstalt). Niemiecki slawista z Uniwersytetu w Lipsku Hans-Christian Trepte, który towarzyszył autorowi także na festiwalu literackim w Kolonii LITCOLOGNE, sądzi, że książka ma wielkie szanse na dobre przyjęcie w Niemczech, ponieważ cechuje ją pewien uniwersalizm.
- "To jest bardzo dobry tytuł. Oprócz tego, moim zdaniem, w ogóle nie jest to książka tylko polska. On po prostu opowiada ludzkie historie. I o to chodzi" - mówi Hans-Christian Trepte.
Ludzkie historie z niemiecko-polskiego pogranicza, zawarte w zbiorze reportaży pod tytułem „Obwód głowy", prezentował na spotkaniach z niemieckimi czytelnikami Włodzimierz Nowak. Książka dopiero się ukaże nakładem oficyny Eichborn w Berlinie.
Niemieckie wydawnictwo prezentowało na targach wśród wiosennych nowości reportaże Ryszarda Kapuścińskiego. Decydując się na publikację „Obwodu głowy”, berlińska oficyna będzie kontynuować popularyzację polskiego reportażu, o którym była obszernie mowa przy okazji spotkań z Wojciechem Nowakiem. Przedstawicielka młodego pokolenia niemieckich slawistów, Friederike Lippolt, która prowadziła spotkania z Wojciechem Nowakiem, twierdzi, że reportaż jest najlepszą możliwością porozumiewania się z Niemcami na poziomie emocjonalnym, poruszając tematy takie jak: życie, doświadczenie, a nawet przyszłość.
Krzysztof Siwczyk prezentował na spotkaniach w Lipsku wydany nakładem wydawnictwa ERATA dwujęzyczny tomik wierszy pod tytułem „W królestwie środka”, w znakomitym tłumaczeniu swego rówieśnika, Andre Rudolpha. Tłumacz odkrył wiersze Krzysztofa Siwczyka w czasopiśmie warsztatów literackich w Berlinie, a polski poeta był zdumiony, że znalazł się, jak mówi, „szaleniec, który podejmuje się tłumaczyń jego niełatwych tekstów". Andre Rudolph przyznaje, iż rzeczywiście przeżywał męki.
- "Pierwszy etap był straszny. Odkładałem tłumaczenie na bok, bo mnie bardzo męczyło. Ale potem jakoś dobrze poszło" - wyznaje tłumacz.
Krzysztof Siwczyk mówi, że Andre Rudolph, również poeta, posiada fantastyczną umiejętność szukania ekwiwalentnych frazeologii, słów i znaczeń.
- "Fajnie jest debiutować po niemiecku w takim towarzystwie" - z zadowoleniem dodaje polski poeta.