Polska flaga znów zawisła nad Berlinem
2 maja 2025
Major Bolesław Danielkiewicz wiosną 1945 roku brał udział w szturmie na stolicę Trzeciej Rzeszy, do samego Berlina jednak nie dotarł. Dzisiaj 101-letni weteran niechętnie wspomina czas wojny. – Człowiek wyrzuca z pamięci przeszłość, trzeba żyć – mówił DW podczas uroczystości w Berlinie. – Trudno się przyzwyczaić do tego, że nie mam już żadnych kolegów z tamtego czasu. Zostałem sam, najstarszy.
Do powojennego Berlina po raz pierwszy przyjechał też porucznik Józef Kwiatkowski, uczestnik walk o Wał Pomorski i forsowania Odry, zdobywca Kołobrzegu. Z Kompanią Łączności dotarł nad Łabę. – Cieszę się, że tu jestem. Widzę, jak teraz żyją ludzie w Berlinie – przyznaje pan Józef, który wczoraj skończył 98 lat. – Jest zielono, czysto.
Walki o Berlin
Grupa polskich weteranów przyjechała do stolicy Niemiec nie bez powodu. Sformowana w 1943 roku 1 Dywizja im. Tadeusza Kościuszki stanowiła część 1 Armii Wojska Polskiego. Wiosną 1945 roku wzięła udział w walkach o Berlin. Sztab Wojska Polskiego został utworzony w Pałacu Charlottenburg.
Rozmieszczenie Polaków było decydujące na niektórych polach walki, takich jak bitwa o ówczesną Techniczną Szkołę Wyższą (obecnie Uniwersytet Techniczny) na drodze do Kancelarii Rzeszy. Dokładnie 80 lat temu, 2 maja 1945 roku, grupa polskich żołnierzy „Kościuszkowców” zawiesiła biało-czerwoną flagę na szczycie berlińskiej Kolumny Zwycięstwa. Kilka dni później Trzecia Rzesza bezwarunkowo skapitulowała.
Dzisiaj, 80 lat po tych wydarzeniach, weterani, politycy i przedstawiciele m.in. Instytutu Pileckiego złożyli wieńce pod tablicą upamiętniającą wkład polskich żołnierzy w zdobycie Berlina.
– Dzisiaj w Polsce obchodzimy Dzień Flagi. Ten symboliczny dzień to doskonała okazja, by przypomnieć trudny i okupiony ogromną daniną krwi Polaków szlak bojowy – mówił zastępca szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Michał Syska. – Ale to także okazja, aby przypomnieć, jak skomplikowana była historia Polski. Gdy przyjrzymy się życiorysom żołnierzy, którzy 80 lat temu wkraczali do Berlina, zobaczymy odzwierciedlenie bardzo skomplikowanej i często bardzo tragicznej historii naszego kraju.
Odzwierciedlenie historii Polski
Syska przypomniał, że w szeregach 1 Armii Wojska Polskiego służyli m.in. zesłańcy syberyjscy, dla których polski mundur był „przepustką, drogą ucieczki z tej nieludzkiej ziemi”. Walczyli też Powstańcy Warszawscy oraz ochotnicy z wyzwalanych terenów RP. – Zatknięcie biało-czerwonej flagi nad Berlinem to była ulga. Był to koniec najstraszliwszej wojny w historii ludzkości – powiedział Syska. Dodał, że dzisiejsze spotkanie to także okazja, aby przypomnieć Europie, że Polska była członkiem koalicji antyhitlerowskiej, i że Polscy żołnierze walczyli na wszystkich frontach drugiej wojny światowej.
Wspominał także o tym Jan Tombiński, chargé d'affaires RP w Niemczech, który przemawiał pod Kolumną Zwycięstwa, dokąd po pierwszej części uroczystości przenieśli się zebrani.
– Ten symboliczny gest 2 maja, ten gest, na cześć którego także ustanowiono w 2004 roku Święto Flagi jest tym, który przypomina nam wszystkim, jak drogie są dla nas barwy narodowe i jak ważna jest droga do wolnej Polski – mówił Tombiński, podkreślając wagę czynu Polaków, którzy zawiesili flagę na Kolumnie Zwycięstwa. – Niestety, ta flaga nie wisiała długo. Dość szybko została zastąpiona przez francuską flagę, bo wielu nie na rękę było to, żeby podkreślać polskie zwycięstwo w 1945 roku nad faszyzmem. I dzisiaj także wielu zależy na tym, żeby ten polski wkład był umniejszany.
Przywrócenie pamięci po latach
W Berlinie o polskich żołnierzach przypomina pochodzący jeszcze z czasów NRD Pomnik Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w dzielnicy Friedrichshain. W jego odsłonięciu w 1972 roku uczestniczył nieżyjący już komandor Józef Czerwiński – uczestnik walk na Wołyniu przeciwko UPA, wyzwoliciel Warszawy i zdobywca Berlina. Podczas dzisiejszych uroczystości obecna była wdowa po nim, Elżbieta Sadzyńska. – Dla mojego męża historia wojenna, wspomnienia, były wciąż żywe – mówi w rozmowie z DW. – Po wojnie był profesorem, przez wiele lat pracował z młodzieżą. Często opowiadał o swoich przeżyciach, o tamtym czasie.
Jednak na miejsce upamiętniające udział Polaków w walkach o Berlin i przede wszystkim o zdobycie dzielnic Charlottenburg i Tiergarten polscy weterani musieli długo poczekać. Dopiero 1 września 2020 roku przed budynkiem Uniwersytetu Technicznego odsłonięto tablicę kształtem przypominającą flagę na drzewcu – taką, ktorą polscy żołnierze zawiesili na położonej około półtora kilometra dalej Kolumnie Zwycięstwa. Podkreślono na niej, że gmachy ówczesnej Politechniki stanowiły jeden z najsilniejszych punktów oporu na drodze do Kancelarii Rzeszy.
Tzw. operacja berlińska była ostatnią dużą bitwą II wojny światowej w Europie. Trwała od 16 kwietnia do 2 maja 1945 roku. Walczyli w niej żołnierze Armii Czerwonej wspierani przez jednostki polskie. Szacuje się, że w walkach zginęło ponad 170 tys. żołnierzy, a nawet pół miliona zostało rannych. Śmierć poniosły dziesiątki tysięcy cywilów.
Piątkowe uroczystości w Berlinie zorganizował Instytut Pileckiego wraz z Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.