1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska – gracz warty bilion dolarów, który puka do drzwi G20

Nik Martin DW Business
10 grudnia 2025

Polska została zaproszona do obserwacji szczytu G20 w Miami w przyszłym roku. I choć pełne członkostwo może zająć jeszcze lata, to w ten sposób Europa Środkowa w końcu trafiłaby na globalną mapę.

Polska Gdynia 2017 | Port kontenerowy, kontenerowce
Gospodarka Polski we wrześniu 2025 przekroczyła próg 1 biliona dolarówZdjęcie: Winfried Rothermel/picture alliance

Dla polskiej gospodarki była to niesamowita podróż. W ciągu minionych dwóch dekad kraj przeszedł od stanu transformacji postkomunistycznej do jednego z najszybciej rozwijających się rynków w Europie. Napędzana popytem krajowym, funduszami inwestycyjnymi Unii Europejskiej i rozwijającym się sektorem produkcyjnym oraz usługowym, nominalna wartość produktu krajowego brutto (PKB) Polski przekroczyła – jak wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego – symboliczny próg biliona dolarów (860 miliardów euro) we wrześniu, dołączając do grona 20 największych gospodarek świata.

Polska otrzymała możliwość zaistnienia na poziomie globalnym w zeszłym miesiącu, kiedy G20, elitarna grupa bogatych państw, wpadła w chaos. Po oskarżeniu RPA o prześladowanie białej mniejszości, prezydent USA Donald Trump zbojkotował szczyt G20 w Johannesburgu, a później cofnął zaproszenie dla RPAna grudniowe spotkanie w Miami w przyszłym roku – w ten sposób pierwszy raz w historii gospodarz G20 został odsunięty na boczny tor.

Ten ruch otworzył drzwi dla Polski, aby tymczasowo zajęła miejsce RPA przy stole G20 jako obserwator na szczycie w grudniu 2026 roku w Miami na Florydzie.

Niemcy do remontu

02:50

This browser does not support the video element.

Od Układu Warszawskiego do G20 w 36 lat

W ubiegłym tygodniu sekretarz stanu USA Marco Rubio potwierdził poparcie Waszyngtonu dla Polski, aby „zajęła swoje należne miejsce w G20” jako symbol odporności po zimnej wojnie. Po raz pierwszy od utworzenia G20 w 1999 roku jakiekolwiek państwo z Europy Środkowo-Wschodniej zostało zaproszone na szczyt przywódców – choćby jako gość.

G20 łączy 19 największych gospodarek świata oraz UE i Unię Afrykańską, ale obecność Europy Środkowo-Wschodniej ograniczała się do udziału we wspólnej reprezentacji UE na tym forum. To pozostawiło takich regionalnych graczy jak Polska bez bezpośredniego głosu, mimo ich rosnącej wagi gospodarczej.

Jako największa gospodarka w Europie Środkowo-Wschodniej Polska ma duży wpływ na wschodniej flance UE. Jej aktualny PKB przewyższa Szwajcarię i rywalizuje ze średniej wielkości państwami zachodnioeuropejskimi.

Chociaż Warszawa od lat lobbowała o przystąpienie do G20, Marcin Klucznik, starszy doradca w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE), uważa, że spór z RPA otworzył „naturalną lukę” w strukturze grupy, którą Polska teraz może przekonująco wypełnić.

– Polska jest przykładem kraju, który przeszedł od gospodarki niedorozwiniętej do rozwiniętej – powiedział Klucznik w wywiadzie dla DW. – Dodanie największego z tych państw (Europy Środkowo-Wschodniej) jest zwiastunem sukcesu regionu – uważa ekspert.

G20 musi udowodnić swoją rację bytu

Spór z RPA to tylko jedno z kilku wyzwań, przed którymi obecnie stoi G20. W przeciwieństwie do Organizacji Narodów Zjednoczonych czy UE, G20 nie jest formalną organizacją międzynarodową, a jej siła ogranicza się do wpływu, jaki jej członkowie decydują się wspólnie wywierać.

G20 obejmuje państwa o sprzecznych interesach, w tym Rosję, Chiny, Indie i Arabię Saudyjską. To sprawia, że jedność w kwestiach bezpieczeństwa, klimatu czy handlu staje się coraz trudniejsza do osiągnięcia.

Polityka celna Trumpa i groźby odwetu handlowego zakłóciły również samą misję założycielską G20, która promuje otwarte rynki. Równocześnie rosną wpływy grupy BRICS – kierowanej przez Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA.

Po podwojeniu pierwotnej liczby pięciu członków BRICS obecnie pozycjonuje się jako rywal G20, kwestionując dominację dolara amerykańskiego poprzez regionalny handel z użyciem lokalnych walut. To tylko jeden z przykładów przesuwania się siły ciężkości z Zachodu i jego tradycyjnych sojuszników w kierunku Globalnego Południa.

Dalibor Rohac, starszy analityk centroprawicowego think tanku American Enterprise Institute (AEI), uważa, że Polska może teraz pomóc kształtować agendę G20 i przywrócić znaczenie grupy.

Głos wspierający wolne rynki

– Polska będzie przekonywującym głosem (w imieniu Europy) – powiedział Rohac w wywiadzie dla DW, podkreślając, że Warszawa opowiada się za wolnym handlem i zintegrowaną gospodarką globalną w obliczu obecnego trendu w stronę protekcjonizmu.

Polska jako obserwator pojawia się w momencie, gdy G20 zmaga się z znalezieniem wspólnego stanowiska w niektórych z najważniejszych problemów świata. Najważniejszym z nich jest agresja Rosji w Ukrainie, na którą – pomimo prawie czterech lat konfliktu – nie była możliwa wspólna reakcja państw członkowskich G20 z powodu wewnętrznych podziałów.

– Kraje Europy Środkowej i Wschodniej mają z Rosją i ZSRR historyczne doświadczenia, które kształtują ich poglądy – wyjaśnia Klucznik, zauważając, że to dziedzictwo decyduje o tym, jak takie kraje jak Polska podchodzą do kwestii bezpieczeństwa i suwerenności.

Indie niszczą slumsy w Nowym Delhi przed szczytem G20

01:50

This browser does not support the video element.

– Ta perspektywa wyostrza rozumienie ryzyka związanego z agresją Moskwy oraz tego, dlaczego odporność jest istotna dla gospodarek, które chcą rosnąć bez obawy przed dominacją – dodaje.

Abstrahując od geopolityki, gospodarcza droga Polski oferuje model, jak niskodochodowe gospodarki mogą dążyć do podobnych trajektorii wzrostu. Częścią misji G20 jest wspieranie gospodarek rozwijających się poprzez promowanie inkluzywności finansowej, ulg w spłacie długów, adaptacji do zmian klimatycznych i transferu wiedzy.

Transformacja Polski pokazuje, w jaki sposób zewnętrzne finansowanie, konkurencyjny przemysł i silne instytucje demokratyczne napędzają zaufanie inwestorów oraz jak rosnący popyt krajowy wspiera trwały rozwój.

Rohac z AEI uważa, że wzrost Polski „nie jest przypadkiem,” ponieważ odzwierciedla „zdrową politykę i instytucje,” które dają Warszawie „wiarygodny głos działający jako pomost między rozwiniętymi gospodarkami a rynkami wschodzącymi.”

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Wyścig do G20 

Sekretarz stanu USA Marco Rubio mówił w ubiegłym tygodniu o potencjale Polski do pełnego członkostwa w G20, podczas gdy polscy urzędnicy już opisują zaproszenie do Miami jako pierwszy rozdział formalnego „procesu akcesyjnego”.

Jednak analitycy zauważają, że skład grupy kształtowany jest nie tylko przez ekonomię, lecz również – i to mocno – przez politykę. Członkowie G20, tacy jak Argentyna, RPA i Arabia Saudyjska, nie znajdują się już na przykład wśród 20 największych gospodarek świata, ale nadal zachowują swoje miejsca w tym gronie.

Kolejny czynnik to wyścig o miejsca w G20. Różne rozwijające się gospodarki, od Nigerii po Wietnam, również lobbują o włączenie ich do tego klubu. A rozszerzenie G20 poza obecnych 21 członków groziłoby dalszym osłabieniem jej efektywności.

Optymiści twierdzą, że szansa Polski i wsparcie administracji Trumpa mogą przyspieszyć ten proces, podczas gdy sceptycy uważają, że może minąć dekada lub więcej, zanim G20 otworzy się na przyjęcie nowych członków.

Pomimo wielu przeszkód, z jakimi może się jeszcze zmierzyć Polska w dążeniu do stałego miejsca w G20, w globalnym zarządzaniu serce Europy bije teraz mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW