1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Interview mit Umweltminister Maciej Nowicki

rozmawiała Róża Romaniec17 kwietnia 2008

Po trzech latach przerwy w Wąsowie koło Poznania obradowała dziś Polsko-Niemiecka Rada Ochrony Srodowiska. O tematach tej konferencji z ministrem ochrony środowiska RP prof. Maciejem Nowickim rozmawia Róża Romaniec.

Ochrona klimatu wiąże się z dużymi nakładami finansowymiZdjęcie: Picture-Alliance /dpa/DW

RR: Co jest z polskiej perspektywy największym osiągnięciem tego spotkania?

Prof. Maciej Nowicki: To dzisiejsze spotkanie było niezwykle konstruktywne i omówiliśmy na nim bardzie wiele tematów. Począwszy od globalnych poprzez europejskie, nasze bilateralne a także przygraniczne.

RR: Jest kilka spraw co do których stanowiska Polski i Niemiec różnią się. Czy udało się tutaj uzyskać jakieś porozumienie?

MN: Najważniejsza była wymiana informacji np. jeśli chodzi o pakiet klimatyczno-energetyczny czyli propozycja Komisja Europejskiej ze stycznia. Tutaj Niemcy mają inny pogląd na możliwość redukcji CO2 aniżeli Polska, która jest kompletnie zależna od węgla i bardzo trudno będzie jej sprostać wymaganiom unijnym. Uzyskaliśmy pełne zrozumienie partnerów niemieckich dla naszego polskiego stanowiska. Także i Polska chce włączyć się w tę europejską procedurę zmniejszania emisji CO2, ale musi to zrobić krok po kroku a nie raptownie w 2013 roku.

Prof. Maciej Nowicki, minister ochrony środowiska RPZdjęcie: Barbara Coellen

RR: Czy to znaczy, że Niemcy poprą jakieś szczególne czy wyjątkowe uregulowania odnośnie Polski?

MN: To nie będzie poparcie wyłącznie dla Polski, bo minister Gabriel mówił, że szereg nowych krajów członkowskich ma podobne problemy jak Polska. Minister ze zrozumieniem przyjął stanowisko Polski i twierdził, że musi się znaleźć jakiż mechanizm, który by złagodził te wymagania Komisji Europejskiej.

RR: Jednym z tematów dyskusji były organizmy genetycznie manipulowane. W Niemczech obowiązują dość liberalne przepisy w tej kwestii. Polskie przepisy są tu bardzie surowe. Czy udało się tu znaleźć jakiś kompromis?

MN: Tutaj była wymiana poglądów. Okazuje się, że te niemieckie zasady są też dość restrykcyjne i dopuszczają uprawy polowe tylko pod bardzo szczególnymi warunkami. Polska modyfikuje w tej chwili swoje prawo w taki sposób, aby można było dopuścić takie uprawy, ale pod bardzo restrykcyjnymi warunkami. A więc idziemy w tym kierunku, w którym poszli Niemcy, ale z wielką ostrożnością.

Kanclerz Merkel i minister ochrony środowiska RFN Sigmar Gabriel na GrenlandiiZdjęcie: AP

RR: Mamy wspólny Bałtyk i mamy wspólną Odrę. Są tu tematy drażliwe - np. pogłębianie Odry czy budowa kanałów - czy są jakieś uzgodnienia w tej sprawie?

MN: Zostały przedstawione wyniki prac komisji polsko-niemieckiej jeśli chodzi o odcinek dolnej Odry. Jakie zabezpieczenia przeciwpowodziowe są tu konieczne. Obecnie lodołamacze nie mogą wchodzić na te akweny, dlatego, że jest tam za płytko. I wspomniana komisja opracowała plan można udrożnić dla lodołamaczy ten odcinek, aby zapobiegać powodziom.

RR: Dziękuję za rozmowę.