1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska może być liderem regionu

29 maja 2011

Niemieckie media internetowe komentują wizytę prezydenta USA w Polsce.

U.S. President Barack Obama and Polish Prime Minister Donald Tusk, right,speak after a press conference following their meeting at the Prime Minister's Chancellery, in Warsaw, Poland, Saturday, May 28, 2011, on the second day of Obama's visit to Poland. (AP Photo/Alik Keplicz)
Konferencja prasowa prezydenta Obamy i premiera TuskaZdjęcie: AP

Liczne portale, jak N24, Landeszeitung.de czy Westdeutsche Zeitung w niedzielę opublikowały wyczerpujące relacje z wizyty amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy w Warszawie. Donoszą one o poszczególnych punktach programu wizyty i o tematyce rozmów politycznych prowadzonych na szczycie z przywódcami krajów Europy środkowej i wschodniej.

Spiegel online przynosi natomiast obszerny artykuł pod tytułem "Wyobcowanie w Warszawie".

Dziennikarz Spiegla Ulrich Kroeckel pisze: "Spotkanie w Warszawie ukazało przede wszystkim, jak mało mają sobie obecnie do powiedzenia prezydent USA i mężowie stanu z Europy Wschodniej. A mieliby przecież tak ciekawy temat: Jak wspierać młode demokracje, powstające obecnie w Egipcie i Tunezji. Dla wielu krajów wschodnioeuropejskich doświadczenia procesu demokratyzacji są jeszcze bardzo świeże. (...) Ale akurat polski bohater zasłużony w walce o wolność, Lech Wałęsa odwołał swój udział w spotkaniu z Obamą. (...)

Amerykański prezydent nie ukrywał nawet specjalnie, że w Warszawie czuł się raczej nieswojo. Uśmiech na ja jego twarzy był jakby wymuszony, a nie promienny jak zazwyczaj. First Lady, Michelle Obama, która promieniała u boku Obamy w Londynie, zrezygnowała w ogóle z wizyty w Warszawie. Zgorzkniałe polskie media odnotowały to jako jednoznaczny brak uznania.

Uścisk dłoni prezydentów: Obamy i KomorowskiegoZdjęcie: AP

Oczywiście, że w Warszawie prezydent mówił także o "inspiracji, jaką są polskie wolnościowe dążenia i sukces gospodarczy w tej części Europy i nazwał Polskę liderem tego regionu, lecz - jak pisze autor Spiegla powołując się na zdanie amerykanisty Zbigniewa Lewickiego - "Obama jest mało zainteresowany Europą". W Warszawie prezydent chciał dać tylko sygnał: "Zobaczcie, nie zapomniałem o was".

To wrażenie rzeczywiście nasuwało się od momentu objęcia przez niego urzędu prezydenta USA. Plany swego poprzednika George'a W. Busha o tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach oddał na przemiał, co było afrontem dla jego partnerów w Warszawie i Pradze. Zaniedbuje także zainicjowane przez Busha i Polaków zbliżenie Ukrainy i Gruzji do państw zachodnich. Dawne to czasy, kiedy rząd Busha krytykował "starą Europę", zdominowaną przez Niemców i Francuzów - a Polakom dawał nadzieję na "specjalne stosunki" na wzór brytyjskich.

Lecz Obama nie jest sam winien tego oddalenia od Europy - stwierdza autor Spiegla. Ukraińcy przed prawie rokiem wybrali na prezydenta pro-rosyjskiego Wiktora Janukowicza. 60 proc. Ukraińców nie życzy sobie wstąpienia ich kraju do sojuszu NATO, a „za” jest tylko 25 proc. Także i w Polsce niewiele zostało z dawnego proamerykanizmu. Premier Tusk i prezydent Komorowski są zagorzałymi zwolennikami UE i jak przychodzi co do czego, wolą ukierunkowywać swoją politykę na Brukselę, a nie na Waszyngton. "Nasz rząd nie ma pomysłu na dalszy rozwój stosunków ze Stanami - twierdzi ekspert Lewicki.

Tak więc Obama odhaczył podczas wizyty wszystkie punkty, o których było wiadomo już na przedpolu wizyty. USA chcą zbudować w Polsce bazę dla myśliwców F-16 - na pociechę po niedoszłej do skutku tarczy antyrakietowej. Mowa była też o wspólnych poszukiwaniach złóż gazu łupkowego pomiędzy Karpatami i Bałtykiem. (...)

Małgorzata Matzke

red.dop.: Alexandra Jarecka