Polska w inflacyjnej czołówce UE
11 listopada 2021Komisja Europejska ogłosiła swe regularne, jesienne prognozy gospodarcze dla wszystkich krajów Unii. – W Polsce gospodarka rozpoczyna solidny wzrost po łagodnej recesji w ubiegłym roku. Oczekujemy w Polsce wzrostu PKB o 4,9 proc. w 2021 r., o 5,2 proc. w 2022 r. oraz o 4,4 proc. w 2023 r. – podkreślał dziś Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych. Z kolei prognozowany wzrost PKB dla całej Unii to 5 proc. w tym roku (2,7 proc. w Niemczech i 6,5 proc. dla Francji), w przyszłym roku 4,3 proc. (4,6 proc. w Niemczech i 3,8 proc. dla Francji), a w 2023 r. to 2,5 proc. (1,7 proc. w Niemczech i 2,3 proc. dla Francji).
Polska inflacja spadnie w 2023
– Silnemu odbiciu gospodarczemu towarzyszy w Unii wzrost inflacji również przekraczający nasze poprzednie oczekiwania. W bliskiej przyszłości inflacja nadal będzie wysoka, ale dla całej Unii będzie stopniowo łagodnieć w ciągu 2022 r. W dużej mierze jest związana z popandemicznym otwarciem gospodarki i dlatego ta zwiększona presja na wzrost cen nadal jest uznawana za przejściową – podkreślał Gentiloni.
Ten wzrost inflacji to również efekt popandemicznych zakłóceń w dostawach dla przemysłu oraz wzrost cen energii, ale Komisja Europejska nadal przekonuje, że to kłopot raczej przejściowy. – Uczestnicy rynku gazu i energii elektrycznej, którzy spodziewają się złagodzenia cen w następnym roku po osiągnięciu szczytu ich wzrostu tej zimy – przekonywał Gentiloni.
Polska inflacja we wrześniu wyniosła 5,6 proc., a za cały 2021 r. jest prognozowana na poziomie 5 proc. (2,6 proc. dla całej Unii, 3,1 proc. dla Niemiec). Wyższa będzie tylko na Węgrzech (5,1 proc). Natomiast prognozowana polska inflacja w przyszłym roku ma wynieść 5,2 proc., czyli najwięcej w całej Unii (po 2,5 proc. dla całej UE i 2,1 proc. dla Niemiec). Pomimo to Komisja Europejska przewiduje, że w Polsce uda się okiełznać rynkowe „oczekiwania inflacyjne” i zapobiec przekształceniu „czasowej presji na wzrost cen” w stałe zjawisko, co powinno doprowadzić do zbicia inflacji do 2,6 proc. w 2022 r. (1,4 proc. dla całej UE i 1,7 proc. dla Niemiec).
Polska gospodarka na poziomie sprzed pandemii
Polska gospodarka, mierzona realnym poziomem PKB, już w drugim kwartale tego roku wróciła do poziomu sprzed pandemii – wspomagana zarówno dużym wzrostem konsumpcji, jak i inwestycji. Poziom zatrudnienia w Polsce już w drugim kwartale 2021 r. przekroczył poziom sprzed pandemii, a również – mocno podkreślany przez Komisję Europejską – brak rąk do pracy na polskim rynku oraz dalsze podnoszenie płacy minimalnej w 2022 r. mają wedle dzisiejszej prognozy Brukseli przyczynić do dalszego i przyspieszającego wzrostu płac w Polsce.
Wedle dzisiejszych prognoz Komisji Europejskiej polski deficyt powinien obniżyć się z 3,3 proc. PKB w 2021 r. do 1,8 proc. PKB w 2022 r. i lekko wzrosnąć do 2,1 proc. w 2023 r. A dług publiczny powinien spaść – wskutek wzrostu ekonomicznego oraz m.in. wycofywania pandemicznego wsparcia dla gospodarki ze strony budżetu państwa – z 57,4 proc. PKB w 2020 r. (liczony wedle metodologii unijnej) do 49,5 proc. w 2023 r.
Prognozy Komisji Europejskiej są oparte na „założeniu technicznym”, że wkrótce zostanie odmrożony Krajowy Plan Odbudowy (KPO). A wśród czynników ryzyka eksperci Komisji wymieniają – oprócz ponadkrajowych zakłóceń na rynkach dostaw – niski poziom zaszczepienia, który może doprowadzić do skoku zachorowań i uderzenia w gospodarkę.
Wąskie gardła w dostawach dla przemysłu spowalniają produkcję
Także w przypadku Niemiec wąskie gardła w dostawach dla przemysłu spowalniają produkcję i – jak podkreśla Bruksela – ograniczają niemieckie odbicie w eksporcie i inwestycjach. Pomimo to gospodarkę i rynek pracy czekają dalsze spore ożywienie. W 2021 r. przywrócenie regularnych stawek VAT, zwiększone podatki od emisji CO2 i rosnący towar oraz ceny energii wzmocnione silnym popytem pchnęły prognozowaną inflację do 3,1 proc. z zaledwie 0,3 proc. za poprzedni rok. I utrzymujące się zakłócenia w zaopatrzeniu oraz ceny energii mają utrzymać inflację powyżej 2 proc. w 2022 r. przed spadkiem do 1,7 proc. w 2023 roku.