1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o Polsce

11 marca 2011

FAZ analizuje wpływ na młode pokolenie Polaków nowej książki Jana Tomasza Grossa, SZ zamieszcza laurkę na cześć Janoscha a Spiegel-Online zachwala Polskę jako kraj turystyczny.

Zdjęcie: Foto: picture-alliance/dpa

„Prawda zawarta w strasznej książce”, takim tytułem opatrzył swój felieton we Frankfurter Allgemeine Zeitung Tomasz Kurianowicz. Autor ma na myśli najnowszą książkę historyka Jana Tomasza Grossa („Złote żniwa”, przyp.red.), która ukazała się 10 marca na polskim rynku księgarskim. Autor wychowany na bohaterskich opowieściach swego dziadka, żołnierza AK, przyznaje, że lektura książki nie była łatwa, tym bardziej, że jak pisze „od dziesięcioleci pielęgnowane jest w Polsce przekonanie o bohaterskim męczeństwie polskiego narodu”. Przypomina on, że zaledwie udało się Polsce odzyskać swą państwowość po I wojnie światowej, a już niedługo po tym została ona napadnięta przez Hitlera. Po zwycięstwie nad nim znalazła się natychmiast pod sowiecką okupacją. „ A teraz krótko po tym, jak się skończyła, Polacy muszą skonfrontować się z zarzutem czynnego uczestnictwa w procesie zagłady Żydów. Tak jakby chciano odebrać nam przekonanie o tym, że dewiza: 'Bóg, honor, ojczyzna' nigdy nie została splamiona”- komentuje Tomasz Kurianowicz. Tymczasem należałoby sobie zadać pytanie: ilu Polaków współpracowało z niemieckim okupantem? Ilu gwałciło i mordowało Żydów oraz grzebało w ich mogiłach w poszukiwaniu drogocennych rzeczy? „Były to tylko pojedyncze przypadki - czy synowie i wnukowie pokolenia wojennego muszą teraz skonfrontować się z poczuciem częściowej winy, ze zjawiskiem antysemityzmu w Polsce?”- zastanawia się autor.

Jego zdaniem książka Tomasza Grossa, napisana w formie eseju, nie dostarcza naukowo potwierdzonych faktów, lecz oznacza otwarcie „puszki Pandory” i budzi emocje. „Związek między męczeńską postawą i poczuciem winy u Polaków można pojąć z całą jaskrawością, kiedy przy lekturze książki Grossa czytelnik trafia na cytaty z artykułu 'Polityki', zajmującego się obecną sytuacją osób w Polsce, które ratowały podczas wojny Żydów”- pisze FAZ. Zostały one wyróżnione przez instytut pamięci Yad Vashem tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata i korzystają do dziś z pomocy finansowej. „Problem w tym, że nie chcą oni więcej mówić o swoich czynach”, zauważa Tomasz Kurianowicz. Potwierdza to również Joanna Król, współpracownica Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Jej zdaniem szczególnie osoby żyjące na prowincji obawiają się o swoją reputację i problemów ze strony sąsiadów.

„Czas wreszcie na to, by nie tylko chwalić się odwagą naszych dziadków, lecz przyznać się do historycznych zaniedbań, by w ten sposób zbudować uczciwe i sprawiedliwe stosunki polsko-żydowskie” - apeluje w FAZ Tomasz Kurianowicz. Dodaje, że nie powinno się przestawać pytać i zajmować się tłem historii Polski. „Jesteśmy to dłużni zarówno zamordowanym Żydom, jak i tym, którzy dla nich ryzykowali życie swoje i swoich rodzin”- pisze Tomasz Kurianowicz.

Urodziny Janoscha

Pochodzący z Polski popularny w Niemczech autor opowiadań dla dzieci obchodzi dziś (11.03.2011) swoje 80. urodziny.

Süddeutsche Zeitung pisze: „Klucz do literackiego dorobku Janoscha można znaleźć w jego dzieciństwie. Urodzony w Zabrzu, w 1931 roku jako Horst Eckert w dzielnicy Poremba na granicy niemiecko-polskiej, przeżył tam ciężkie dzieciństwo naznaczone pijaństwem ojca i surowym katolicyzmem matki. W swojej autobiograficznej powieści: „Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny” Janosch bezlitośnie piętnuje środowisko drobnomieszczańskie z jego tępotą, obłudą i okrucieństwem, przeżerającą jak rak środowisko robotnicze i ukazuje, jak na nim, jak na pożywce, rozwija się hitleryzm. Autor kilkuset historyjek o tygrysku i niedźwiadku mieszka żyje od 1980 roku na Teneryfie”.

SpiegelOnline o Górach Świętokrzyskich.

„Góry Świętokrzyskie są nie tylko miejscem sabatu czarownic, na Łysej Górze, czy miejscem ostatniego spoczynku zabalsamowanych szczątków tamtejszych mnichów. To także region niezwykłych zamków, odbudowywanych przez starych i nowych właścicieli” – pisze SpiegelOnline.

Województwo Świętokrzyskie, najmniejsze i najuboższe w Polsce, położone między Warszawą i Krakowem, jest regionem turystycznym znanym tylko wtajemniczonym Niemcom. „Jednak już wkrótce sytuacja się zmieni”- komentuje SpiegelOnline. Rząd Polski inwestuje tam miliony w rozwój turystyki. Już teraz czeka na turystów park rozrywki, wyciągi narciarskie oraz wielojęzyczna obsługa. Do noclegów zachęca zamek z XVI wieku w Sobkowie czy zespół pałacowy w Kurozwękach. Polacy remontują chętnie ruiny zamków i pałaców zamieniając je w atrakcyjne obiekty hotelowe. „Bo mieszkańcy Województwa Świętokrzyskiego są nie tylko marzycielami, lecz potrafią też urzeczywistnić swoje marzenia” - podsumowuje SpiegelOnline.

Alexandra Jarecka

red.odp.: Bartosz Dudek