1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Polski Ład” kusi niemieckie firmy

9 czerwca 2021

Postaram się promować dalszą obecność niemieckich firm w Polsce i vice versa – przekonywał premier Mateusz Morawiecki, prezentując niemieckim przedsiębiorcom założenia programu „Polski Ład”.

Premier Mateusz Morawiecki był gościem dorocznej konferencji Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki
Premier Mateusz Morawiecki był gościem dorocznej konferencji Komisji Wschodniej Niemieckiej GospodarkiZdjęcie: Reuters/F. Lenoir

Szef polskiego rządu był w środę (9.06.2021) głównym mówcą podczas wirtualnej dorocznej konferencji Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki, zrzeszającej przedsiębiorstwa obecne na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej, ale także Europy południowowschodniej, państw kaukaskich oraz Azji Środkowej. Ostatnio to Polska wydaje się być bardziej w centrum zainteresowania niemieckiego biznesu. Jednym z powodów jest dynamiczny handel, któremu nie zaszkodziła nawet pandemia koronawirusa; w pierwszym kwartale 2021 roku polsko-niemiecka wymiana handlowa wzrosła aż o 11,8 procent (3,8 mld euro) w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Polska awansowała też na trzecie miejsce wśród największych eksporterów do Niemiec i jest przed USA, a za Chinami i Holandią. 

Zainteresowanie niemieckich firm budzi też ogłoszony niedawno przez polski rząd nowy program gospodarczy, czyli „Polski Ład”, który w założeniu ma pomóc gospodarce odbić się po pandemii i dać jej nowe impulsy do rozwoju. – To szansa także dla niemieckich przedsiębiorców – powiedział wprost na środowej konferencji dyrektor Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Michael Harms.

Z kolei Oliver Hermes, szef Komisji Wschodniej - Zrzeszenia Europy Wschodniej Niemieckiej Gospodarki (OAOEV) jest przekonany, że Polska jest „gwarantem sukcesu” dla niemieckiej gospodarki, tak jak ”Robert Lewandowski dla Bundesligi”.  I dodał, że „Polski Ład”, szczególnie w plany związane z transformacja energetyczną, jest „ogromnie interesujący dla niemieckiej gospodarki”, tak jak strategia „Przemysł 4.0”, zakładająca transformację technologiczną i organizacyjną przemysłu.

"Wielki plac budowy”

Morawiecki zachęcał niemieckie firmy do skorzystania z tych szans, jakie stworzy wdrażanie nowego programu społeczno-gospodarczego. Przekonywał, że realizacja „Polskiego Ładu” zmieni Polskę „w wielki plac budowy i centrum projektów infrastrukturalnych”, co uczyni ją jeszcze bardziej atrakcyjną i konkurencyjną dla inwestorów.

– Bardzo się cieszę z obecności firm zrzeszonych w Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki, które już czerpią korzyści z potencjału inwestycyjnego Polski, na czym korzystają i Polska i Niemcy – powiedział. Jak przypomniał, jedną z sił napędowych zmian w polskiej gospodarce przez minione trzy dekady były niemieckie przedsiębiorstwa i ich inwestycje, których wartość w 2019 roku osiągnęła wartość bliską 40 mld euro. Blisko 6000 niemieckich firm – globalnych, średnich i małych – działa na polskim rynku.

– Mogę wam obiecać, że postaram się promować dalszą obecność niemieckich firm w Polsce i vice versa – zapewniał. I zachęcał kolejne niemieckie firmy do zainwestowania w Polsce. – Jesteśmy w stanie stworzyć warunki na miarę specyficznych potrzeb i działalności – zapewniał.

– To będzie wspólna inwestycja w rozwój naszych gospodarek i wreszcie zwiększenie dobrobytu naszych obywateli i przyjaźni pomiędzy naszymi krajami – mówił Morawiecki. I wyraził nadzieję, że niegdysiejsze negatywne znaczenie niemieckiego wyrażenia „polnische Wirtschaft” jest już nieaktualne.

Korek samochodów ciężarowych po zamknięciu granicy polsko-niemieckiej w 2020 r.Zdjęcie: Imago Images/M. Stein

Trudna transformacja energetyczna

Morawiecki chwalił się też polskim „cudem gospodarczym” i sukcesami, jak niska w porównaniu z innymi krajami UE recesja po koronakryzysie, najniższe w Unii bezrobocie czy też zmniejszenie luki w VAT, dzięki „zastosowaniu najnowocześniejszych narzędzi” oraz związana z tym dobra sytuacja finansów publicznych. Mówił o potrzebie oparcia polsko-niemieckiej współpracy na rozwoju nowych technologiach, robotyzacji i automatyzacji produkcji, rozwoju sektora mobilności czy usługach cyfrowych.

Zdaniem premiera wyzwaniem, któremu zarówno Polska i Niemcy mogą wspólnie stawić czoła jest m.in. transformacja energetyczna. Przyznał, że Niemcy „bardzo wysoko ustawiły poprzeczkę”, deklarując osiągnięcie neutralności do 2045 roku. Polka z kolei zamierza ograniczać emisję CO2 poprzez dekarbonizację przemysłu i sektora energii, co jednak oznacza – jak mówił Morawiecki – trudną i „dramatyczną transformację”, podobną do tej w niemieckim Zagłębiu Ruhry w przeszłości. Zapewnił jednak, że będzie to przeprowadzane przy jak najmniejszych ciężarach dla społeczeństwa i przemysłu.

W maju polski rząd przedstawił program gospodarczy "Polski Ład" na czas po pandemiiZdjęcie: Beata Zawrze/NurPhoto/picture alliance

Spory polityczne na bok

Morawiecki opowiedział się za „odpowiednim finansowaniem” przez UE projektów związanych z energią jądrową i z gazem ziemnym, ale potem przypomniał o krytycznym stanowisku w sprawie gazociągu Nord Stream 2. – Uważam, że da to panu Putinowi nowe narzędzie szantażowania Ukrainy, Białorusi i Polski. Ale Niemcy mają inne priorytety – mówił premier. 

O innych politycznych różnicach zdań między Polską a Niemcami czy też zarzutów o łamanie zasad praworządności Morawiecki nie wspomniał. Dyrektor Komisji Wschodniej nawiązał do tego pod koniec konferencji, przyznając, że „oczywiście są polityczne różnice, a Polska i Węgry pojawiają się w tym kontekście w niemieckich mediach”.

– Akceptujemy to oczywiście. Ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że współpraca gospodarcza, jak również podobieństwo poglądów na wolny rynek i politykę przemysłową są po prostu fenomenalne. Mamy z tymi krajami, przede wszystkim z Polską i Węgrami, perfekcyjny dialog w dziedzinie polityki gospodarczej – przekonywał Michael Harms.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej