1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polskie akcenty na Berlinale

18 lutego 2011

W tym roku na Berlinale znalazło się aż pięć filmów, które powstały z polskim udziałem. W porównaniu z latami poprzednimi to duży sukces. Polskie filmy najwyraźniej podobają się publiczności i dystrybutorom.

Na Berlinale jest w tym roku pięć filmów z polskim udziałemZdjęcie: DW

"Nie mamy się czego wstydzić, bo tegorocznych akcentów na Berlinale nie brakuje", mówi Artur Majer z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Majer podkreśla, że polskie kino wprawdzie nie trafia do głównego konkursu festiwalowego, ale obecność w konkursie niekoniecznie jest wyznacznikiem artystycznej wartości produkcji filmowych. "Chcemy, by powstawały filmy dobre, a nie produkowane pod festiwale", tłumaczy Majer.


Wspólne stoisko TVP i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na targach filmowychZdjęcie: DW

Trójwymiarowa ballada Mickiewicza

Szczególnie dobre opinie zebrała polska produkcja animacyjna „Świteź". Film ten, jako jeden z 25, ma szansę na nagrodę w kategorii filmu krótkometrażowego. Obraz inspirowany balladą Adama Mickiewicza powstawał przez siedem lat i został wykonany w technice animacji 3D. Opowiada on historię zaklętego średniowiecznego miasta na dnie jeziora. Akcja jest podzielona na początek XIX wieku i średniowiecze, kiedy miasto zostało zatopione.

W konkursie można było także obejrzeć argentyński film "El Premio", do którego poetyckie zdjęcia nakręcił polski operator filmowy Wojciech Staroń. Film zebrał dobre krytyki i jest zaliczany do festiwalowych faworytów.


Polski debiutant na Berlinale

Dużym echem odbiła się na Berlinale polska produkcja "Sala Samobójców". "W Berlinie odbyła się światowa premiera debiutu polskiego reżysera na festiwalu klasy A", podkreśla Małgorzata Janczak z Polskiego Instytutu Filmowego. Obraz w reżyserii Jana Komasy pokazywany w sekcji Panorama Special porusza problem uzależnienia od internetu. Reżyser przyznał na konferencji prasowej po premierze w Berlinie, że zainspirowała go autentyczna historia dziewczyny, która dwa lata temu popełniła samobójstwo.

Polskie produkcje nie walczą w konkursie o Złotego Niedźwiedzia, ale mają szansę na pozostałe nagrodyZdjęcie: AP

Podoba się również najnowszy film Doroty Kędzierzawskiej pt. "Jutro będzie lepiej", pokazany w kategorii Generation - jest to sekcja adresowana do młodszej publiczności. Film opowiada o podróży trzech chłopców, którzy z Rosji przedostają się do Polski przez zieloną granicę. Obraz Kędzierzawskiej walczy w kategorii Generation o Kryształowego Niedźwiedzia.

Na Berlinale pokazano również “Made in Poland” Przemysława Wojcieszka. Film nagrodzony już na festiwalu Era Nowe Horyzonty został pokazany w sekcji Forum, gdzie prezentują się awangardowe produkcje. Film o szesnastolatku, który był ministrantem, ale stracił wiarę w Boga, jest dość drastycznym obrazem.

Niemcy odkurzają polskie seriale

Z tegorocznego festiwalu zadowoleni są agenci filmowi oraz dystrybutorzy. Podczas targów odbyły się m.in. pokazy “Wenecji” Jana Jakuba Kolskiego, “Randki w ciemno” Wojciecha Wójcika oraz “Made in Poland” Przemysława Wojcieszki. Zdaniem Emilii Sawickiej z TVP "jest to bardzo silny rok polskiego kina za granicą”.

Plakat do filmowego debiutu "Sali Samobójców" z PolskiZdjęcie: DW

Ciekawostką jest, że niemiecki rynek zainteresował się obecnie dawnymi polskimi produkcjami, głównie z lat 70-tych i 80-tych. "W pamięci enerdowskiej widowni zachowały się takie seriale Telewizji Polskiej jak "Czterej Pancerni i Pies”, czy “Przygody psa cywila”, a niemiecka telewizja teraz chętnie sięga po te produkcje", mówi Sawicka.

W berlińsko-brandenburskiej rozgłośni radiowo-telewizyjnej RBB zachowały się niemieckie wersje dubbingowe niektórych polskich seriali telewizyjnych, co stało się podstawą do nawiązania nowej współpracy. Na Berlinale TVP podpisała z niemiecką stacją telewizyjną RBB list intencyjny dotyczący sprzedaży praw do DVD w pakiecie trzech seriali telewizyjnych “Karino”, “Przygody psa cywila” oraz “Znak orła”. “To dla nas bardzo duży sukces", mówi Maria Nadolna, dyrektor biura wymiany krajowej i międzynarodowej TVP. Dodaje, że "seriale pojawią się w Niemczech w ramach ekskluzywnej kolekcji płyt DVD jeszcze w tym roku”.

Włoska aktorka Isabella Rossellini jest przewodniczącą tegorocznego jury BerlinaleZdjęcie: dapd

Polsko-niemiecka współpraca kwitnie

Także obecni na Berlinale przedstawiciele Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej nie ukrywają zadowolenia. "Nadal utrzymuje się zainteresowanie koprodukcjami z Polską"; mówi Kinga Gałuszka z PISF. Podkreśla, że wciąż jest wiele koprodukcji polsko-niemieckich, co wynika także z dobrego zorganizowania Niemców w sektorze finansowania produkcji. "Niemcy są naszym naturalnym partnerem, po prostu mamy po sąsiedzku", mówi Gałuszka. Równocześnie eksperci z PISF podkreślają, że polsko-niemieckie produkcje cierpią na brak tematów, które wychodziłyby poza wymiar bilateralny. "Zwłaszcza w filmach dokumentalnych rzuca się w oczy, że twórcy sięgają stale po podobne tematy - tożsamość, sąsiedztwo na granicy, polsko-niemieckie problemy", mówi Kinga Gałuszka. Fachowcy podkreślają, że kino do tej pory rzadko pokazuje problemy wystarczająco uniwersalnie.

Róża Romaniec, Berlin

Pomiń następną sekcję Dowiedz się więcej