Pracownicy poszukiwani w RFN: handel detaliczny
1 kwietnia 2018Jeśli akurat nie ma nic do roboty... Nie, Olivia Przybysz nie zna takich sytuacji pracując w handlu detalicznym. Rozkładanie towarów, porady dla klientów, praca przy kasie.
Zajęcia niegdy jej nie brakuje. Szczególnie w soboty drogeria w centrum Wuppertalu tętni życiem. Tutaj Olivia pracuje od pół roku. Oprócz pracy ma jeszcze wyznaczony cel: naukę zawodu jako kupiec w handlu detalicznym.
Jest to jeden z dwóch programów kształcenia w tej branży. Istnieje też dwuletni program kształcenia sprzedawców. Z reguły ci, którzy chcą wziąć na siebie większą odpowiedzialność, decydują się później na trzyletni program kształcenia kupieckiego.
Oba programy to możliwość kształcenia zawodowego w systemie dualnym, co oznacza, że uczniowie chodzą do szkoły zawodowej i pracują przez cztery dni w firmie.
17-latka opowiada, że oprócz szkoły czasami pracuje nawet pięć dni w tygodniu. "Kiedy koledzy zachorują, oczywiście, wskakuję na zastępstwo".
Znajomość języków jest koniecznością
Już matka Olivii Przybysz pracowała w sieci drogerii Rossmanna, ale było to w Polsce. Cztery lata temu rodzina wyemigrowała do Niemiec. Po ukończeniu szkoły średniej córka postanowiła pójść w ślady matki. Ze względu na niedostateczną jeszcze znajomość języka mama Olivii nie może pracować w kontaktach z klientami.
W Niemczech zawody w handlu detalicznym nie są jakoś ograniczane, więc cudzoziemcy nie muszą oficjalnie nostryfikować dyplomów, aby móc podjąć pracę w handlu. Dlatego firmy stawiają własne, dość wysokie wymagania. Większość oczekuje umiejętności językowych na poziomie B2.
"Jeśli ktoś jest w strefie sprzedaży, musi umieć porozmawiać z klientem" - wyjaśnia Katharina Weinert z branżowego Stowarzyszenia Niemieckiego Handlu. Komunikacja z klientem to najwyższy priorytet w tej branży. Kandydaci, którzy już pracowali w zawodzie w swoim kraju pochodzenia, również mają lepsze szanse.
"Idealnym rozwiązaniem jest, jeśli przedstawi się zaświadczenia potwierdzające zdobyte doświadczenie zawodowe" - mówi Katharina Weinert. Można też poświadczyć swoje kompetencje zawodowe na przykład poprzez Izbę Przemysłowo-Handlową (IHK) lub zdając egzaminy zewnętrzne. Dotyczy to również osób, które chcą przeorientować się zawodowo, a takich jest w handlu detalicznym sporo. Umożliwia to bowiem lepsze zarobki, ale generalnie w handlu zarabia się mało i coraz mniej pracodawców wynagradza pracowników zgodnie ze zbiorowymi układami pracy. Jest to jeden z powodów, dla których praca w handlu detalicznym, pomimo perspektyw rozwojowych, nie jest szczególnie popularna. W grudniu 2017 r. Federalna Agencja Pracy donosiła, że w tym sektorze jest ponad 50 tys. wakatów.
Kontakt z klientem zamiast Internetu
Dla Olivii Przybysz decyzja o pracy w handlu detalicznym była oczywista: "Naprawdę chciałem pracować w drogerii, bo interesują mnie kosmetyki.
Lubię także doradzać klientom”- przyznaje. "Nawet jeśli nie zawsze są mili. Wtedy stara się reagować spokojnie. "Nic mnie tak szybko nie wyprowadzi z równowagi" - mówi. "Dlatego tak dobrze sobie radzę z większością klientów". To umiejętność, która liczy się w branży, bo coraz więcej ludzi kupuje w Internecie.
Tylko w drugim kwartale 2017 r. sprzedaż internetowa wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 12 proc. do prawie 14 mld euro. Jednocześnie, według obserwatorów, w branży zachodzą zmiany. Ta najbardziej kluczowa to cyfryzacja. Coraz częściej instalowane są w sklepach kasy samoobsługowe. Markety z artykułami elektrotechnicznymi testują zastosowanie robotów.
Perspektywy dla zagranicznych menedżerów
Olivia Przybysz na razie nie myśli o tym, co będzie robiła za dziesięć lub dwadzieścia lat. Najpierw chce ukończyć kształcenie zawodowe. Powrót do Polski nie wchodzi w rachubę, bo warunki życia z pracą w tym zawodzie są tam gorsze. Inaczej jest, gdy wejdzie się na szczebel zarządzania.
Niemieckie firmy z siedzibami za granicą stawiają na dobrze wykształcony, dwujęzyczny personel kierowniczy – informuje Katharina Weinert z branżowego stowarzyszenia niemieckiego handlu.
Branża zawsze miała charakter międzynarodowy i czerpała korzyści zatrudniając ludzi pochodzących z różnych krajów, którzy pomagali rozwijać relacje biznesowe.
Agata Wojcieszak / Barbara Cöllen
Warunki: żadne konkretne, doświadczenie zawodowe mile widziane, znajomość języków ważna w zależności od miejsca pracy. Poziom: B2
Wynagrodzenie roczne : 21 300 do 30 300 euro dla wyuczonych sprzedawców
Tygodniowy czas pracy: 40 godzin
Możliwości zatrudnienia: dobre, dużo miejsc pracy jako sprzedawca (wyuczony i niewyuczony): 50 267 (stan: grudzień 2017)
Gdzie: w całych Niemczech
Możliwości awansu zawodowego: bardzo dobre, szczególnie dla wyszkolonych sprzedawców