1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Aby wygrać z pandemią trzeba poczucia wspólnoty

5 lipca 2021

Niemieckie dzienniki analizują kampanię szczepień i stawiają pytania o „wspólne dobro”. Komentują też pomysł karania tych osób, które najpierw rezerwują, a potem nie odwołują terminu szczepienia.

Deutschland Corona Impfstart Essen
Zdjęcie: Rupert Oberhäuser/picture alliance

Zdaniem „Frankfurter Allgemeine Zeitung” jest zbyt wiele dorosłych osób, które ze względu na beztroskę, z przekory lub dlatego, że są co do tego przekonane, wolą pozostać bez ochrony, ale gdyby doszło co do czego oczekują, że wszyscy inni będą na nich zważać. „W tym tkwi wypaczenie wspólnego dobra”. Dziennik zauważa, że presja na szczepienie dzieci i młodzieży po letniej przerwie rośnie, a nie byłaby ona konieczna, gdyby wszyscy dorośli chcieli się chronić. „Ale czy to pomaga też w walce z mutacją Delta? Stała komisja ds. szczepień zaleca na razie szczepienia tylko dla tych dzieci powyżej 12 roku życia, które mają kontakt z osobami narażonymi na ryzyko (…) Najskuteczniejszą ochroną również dla dzieci i młodzieży jest nadal odporność stadna w pozostałej części społeczeństwa”. Zdaniem gazety, polityczna presja powinna być skierowana przeciwko roszczeniowej postawie, która uniemożliwia jej osiągnięcie, a nie przeciw komisji ds. szczepień.

„Darmstaedter Echo” zauważa, że Niemcy nadrobiły zaległości i są na dobrej drodze do wyprzedzenia USA, Wielkiej Brytanii, a także Izraela. Zdaniem gazety osiągnięcie wskaźnika szczepień na poziomie 70-80 proc. wydaje się możliwe do osiągnięcia w ciągu lata. „Wynika to również z faktu, że do udanej walki z pandemią wymagana jest nie tylko dalekowzroczna polityka, ale także potrzebne jest poczucie wspólnoty.” Zdaniem gazety nie jest z nim w Niemczech najgorzej, co pokazują dyskusje o „bańkach filtrujących teorie spiskowe” w sieci.

„Frankfurter Neue Presse” podejmuje z kolei inny temat związany ze szczepionkami,  a mianowicie propozycję karania tych osób, które zapisują się na szczepienia, a potem nie odwołują wizyty i tym samym marnują termin, o który same zabiegały. Dziennik uważa, że wygląda to na próbę odwrócenia uwagi, kiedy obywatele, którzy nie odwołują wizyty, stają się kozłem ofiarnym”. Gazeta ocenia, że takie zachowanie z pewnością jest nieuczciwe, ale wynika również z chaosu wokół szczepień, za który odpowiedzialny jest zarówno rząd Niemiec, jak i poszczególne landy, które doprowadziły zrozpaczonych ludzi do tego, by rezerwowali wizyty szczepień wszędzie. Dziennik opisuje, że niektórym nie udaje się, mimo prób, odwołać wizyty, a inni zostali zaszczepieni przez lekarza zakładowego, który nie jest podpięty pod bazę danych Instytutu Roberta Kocha. Zauważa też, że wiele z tych szczepień nie zostało jeszcze zarejestrowanych. „Niestety zmęczenie szczepionkami może wzrosnąć, gdy spada zaufanie do szczepionek i rządu. Ale póki co wiele osób czeka jeszcze na szczepionkę, a niektórzy stoją po nią nawet w kolejkach. Zdaniem gazety również od tego faktu nowa dyskusja o „szczepionkowych wagarowiczach” nie powinna odwracać uwagi.

Jak zauważa „Mitteldeutsche Zeitung” większość społeczeństwa zachowała się podczas pandemii rozsądnie i nadal będzie to robić. „Nie trzeba ludziom grozić karami, a jeszcze raz wyjaśnić, że pojedyncze szczepienie nie daje ochrony. Trzeba też wyjaśnić, że wyrzucone z powodu nieodbytych wizyt szczepionki, gdzie indziej na świecie brakują – tam, gdzie są pilnie potrzebne.” Dziennik z Halle przypomina, że pandemia na świecie nie zostanie pokonana, dopóki rozprzestrzeniać się będą zmutowane wirusy.