1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Nie dla "metod à la Orban" i dziennikarze w Polsce

13 lutego 2021

Protest prywatnych polski mediów przeciwko planom rządu jest nadal tematem komentarzy w niemieckiej prasie.  Autorzy piszą o „buncie” dziennikarzy i ostrzegają przed powtórką w Polsce scenariusza węgierskiego.

Protest gegen Reklamesteuer in Polen
Zdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

„Podatek zamiast cenzury. Władze w Polsce chcą za pomocą przymusowej daniny założyć niezależnym mediom kaganiec. Dziennikarze reagują wstrzymując nadawanie. Jak może skończyć się ta próba sił, pokazuje sytuacja na Węgrzech. Tam wrogi wobec demokracji scenariusz został już zrealizowany” – pisze Philip Volkmann-Schluck w „Die Welt”.  

Rosjanie zabijają dziennikarzy, Węgrzy radio

Aby zilustrować aktualną sytuację mediów na Węgrzech, autor przytacza opinię szefa serwisu informacyjnego węgierskiej rozgłośni Klubradio, Mihaly’ego Hardy: „W Rosji dziennikarze są mordowani. Na Węgrzech zamiast ludzi zabija się radio”. Klubradio straciło licencję i ma zamilknąć w poniedziałek. „Na Węgrzech nie ma już praworządności” – ocenia Hardy.

„Metoda Orbana stosowana jest także w Polsce. W tym kraju istnieje jeszcze wiele mediów. Polski rząd podąża jednak w tym kierunku, gdzie znajdują się Węgrzy. Ponieważ w krajach UE nie można zakazać pracy dziennikarzom, próbuje się ich kontrolować lub wykończyć finansowo” – pisze Volkmann-Schluck.

UE powinna być bardziej aktywna

Zdaniem „Die Welt” protest dziennikarzy w Polsce wypadł mocniej niż spodziewała się tego rządząca partia PiS. Stacja państwowa TVP 1 transmitowała w środę rano, gdy rozpoczął się protest, mszę katolicką. Większość widzów nie tego oczekiwała – zauważa autor. Zwraca uwagę, że akcję protestacyjną udało się utrzymać do końca w tajemnicy.

Eurodeputowany niemieckich Zielonych Daniel Freund powiedział „Die Welt”, że UE nie może bezczynnie przyglądać się sytuacji w Polsce i na Węgrzech, lecz musi zastosować finansowe sankcje. Sytuacja w Polsce nie jest jeszcze tak fatalna jak na Węgrzech, ale jest „niepokojąca”.    

„Die Welt” zwraca uwagę, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powstrzymuje się na razie od krytyki. Znacznie ostrzej wypowiadają się przedstawiciele USA.

„Der Spiegel”: Bunt dziennikarzy

W podobnym duchu komentuje protest polskich dziennikarzy tygodnik „Der Spiegel”. Autor Jan Puhl pisze o „buncie”. Jego zdaniem mieliśmy do czynienia z największym strajkiem mediów w historii Polski.

Wielu polskich dziennikarzy obawia się, że planowana ustawa o opodatkowaniu zysków z reklam jest „zamachem na wolność prasy”. „Zbyt często politycy PiS atakowali w przeszłości media, które ich zdaniem są w większości zdominowane przez lewicowo-liberalnych dziennikarzy” – czytamy w „Spieglu”. Puhl przypomina wypowiedź szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że niemieckie media w latach 90. przyczyniły się do demoralizacji polskiej młodzieży.

„Permanentna walka z wrogami w kraju i za granicą jest ważnym elementem stosowanej przez PiS techniki rządzenia. Ostatnio, podczas konfliktu o ustawę aborcyjną, partia PiS straciła mocno na popularności. W proteście przeciwko zaostrzeniu przepisów o przerwaniu ciąży na ulice wyszły tysiące Polaków. Konflikt z mediami może być próbą odwrócenia uwagi od tego konfliktu i od skutków pandemii” – pisze Puhl w „Spieglu”.